danielb406

Witam. Pierwszy post poza powitalnym. Mam rower jak w tytule, ma około 3 lat. Ogólnie dobrze mi się nim jeździło, bo dotychczasowe moje rowery były wspólne w domu, uniwersalne, czyli złe rozwiązanie. Ten był pierwszym typowo moim. Jeżdżę około 50km tygodniowo, zwykle wieczorem przed snem, lub z rodziną w weekend. Lubię tylko i wyłącznie jazdę po drogach utwardzonych. Ostatnio jednak zwiększyłem liczbę kilometrów i myślę, że będzie ich 70-100 na tydzień. Osprzęt tego roweru kupionego za 850zł jest taki sobie - hamulce Alhonga, pewnie niezbyt dobre, przerzutki raczej z podstawowymi Shimano nie mają wiele wspólnego jakościowo (tylko z przodu 6 przełożeń, ale się przyzwyczaiłem, wystarcza mi to), dosyć twarde żelowe siodełko. Ale plusów też jest trochę: wąskie opony 28, lekki jest ten rowerek jak dla mnie, ma cieniutką ramę, lekko też mi się nim jeździ, nawet wizualnie mi się podoba, o dziwo wszystko po takim czasie działa prawidłowo. Co do inwestycji to dokupiłem tylko za 45zł gumowe chwyty . Chcąc umilić sobie życie zastanawiam się, czy go lekko nie zmodernizować, czy kupić inny, a ten sprzedać (wszystko działa w nim bdb, wizualnie również małe ślady użytkowania). Sprzedając go pewnie więcej niż 350zł bym nie wziął... Proszę o swoje opinie, czy warto zainwestować w ten rower jakieś pieniądze (powiedzmy max.400zł), by zamontować w nim bdb dobre hamulce przód i tył (priorytet), siodełko bardziej wygodne, ale lekkie, nowe błotniki (tu wymagań nie mam jakiś wielkich), komplet porządnego oświetlenia LED...czy może poszukać coś do 1000zł używanego w typie tego roweru? Z każdej opinii będę zadowolony, bo się zwyczajnie nie znam. Pozdrawiam P.S. Czy może warto się zastanowić nad nowym TRIBANEM 500 powiedzmy dopiero na wiosnę?

Daniel. Kłaniam się.