Cześć,
Po kilkunastu latach jeżdżenia na rowerach górskich ( downhillowych, freeridach i 29erach hadrtailowych), chciałbym zmienić trasy i rower. Więcej tras asfaltówych i szutrowych skłania mnie do roweru typu przełaj i gravel. Myślałem o ktm canic cxc 2018 lub rondo ruut cf. Nie mam za bardzo możliwości popróbowania tych dwóch rowerów, a trochę się naczytałem o niewygodach jednośladów przełajowych. Czy miedzy tymi dwoma modelami jest rzeczywiście taka przepaść w wygodzie jazdy? Oczywiście roweru do ściagania nie kupuję. Chcę jeździć dłuższe trasy po zróżnicowanym terenie. KTM'a biorę pod uwagę bo po prostu bardzo mi się podoba z wyglądu. Dzięki za Wasze opinie.