Trochę z innej beczki ale nie wiem, gdzie zapytać - temat zahacza o geometrię i rozmiar ramy więc pytam tutaj.
Dojrzewam powoli do zakupu nieco szybszego a przede wszystkim lżejszego roweru niż MTB, przyglądam się szoskom/endurance/gravelom ....
I pytanie: dlaczego te rowery mają mniejszy rozstaw osi niz MTB - XC ?
Na pierwszy rzut oka to MTB powinny mieć mały rozstaw osi - w terenie często się wykonuje ciasne skręty, osiągane prędkości sa mniejsze ... single tracki i podobne klimaty. Muszą być zwrotne.
Ujeżdzam Gate 50 w rozmiarze M o rozstawie 1131, stabilny jak diabli, przy zjazdach żadne prędkości mi nie straszne, czasem i powyżej 60 się trafia - rekord to 67 i prawie się nie bałem na Rapid Robach ; ))
Fakt, Kellysy są długie ale standard dla 19" M to okł 1100-1110.
Przymierzałem się do np Authora Ronina w moim (jak sądzę) rozmiarze 56 (178 wzrostu) - super fainy rowerek, w terenie też da radę ale czułem się zawieszony nad przednim kołem i tak jakos jak na dziecinnym rowerku. Patrzę na geo szosek i są jeszcze krótsze a przecież właściwie jeżdzą tylko po prostej. Powiny być dlugie ; ) Brak hamulców jakoś przetrawię, amortyzator - czasem zapominam, że mam zablokowany ale brak stabilności ??
No, ale - jak wszyscy ci mówią, że jestes koniem to kup sobie uzdę - pewnie ta geometria ma uzasadnienie tylko jakie ??