Skocz do zawartości

Artur202

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    156
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Artur202

  1. Wyprawa udana Samotna wyprawa rowerowa, zima/wiosna Rovaniemi-Nordkapp-Alta-Narvik-Harstad 2017: Całość trasy przebiegała poza linią koła podbiegunowego. Trasa: - 1200 km rowerem, - około 400 km przeszedłem prowadząc rower. Pierwszy etap Finlandia tajga, potem Norwegia tundra i góry. Noclegi: -2 razy spałem pod dachem - raz w domku, drugie miejsce niech na razie zostanie tajemnicą -3 noce w namiocie -reszta nocy w hamaku -kilkakrotnie spałem w górach. Większość noclegów odbywała się w śniegu. Woda, woda: Przez większość wyprawy używałem wody śniegowej, wody z potoków i wodospadów. Ostatni etap to woda rzeczna filtrowana. Najlepsze że nigdy mi jej nie zabrakło. Straty: - 7 szprych w tylnym kole - zagubiłem garnki biwakowe - strata kubeczka metalowego kupionego na Nordkapp - 9,5 kg wagi. Odwiedziłem: - linie koła podbiegunowego - zjechałem większość kraju Samów - Parlament Samski - Muzeum Samów - Nordkapp - Altę - Narwik Ruszając na wyprawę miałem mieszane uczucia. Wybrałem dość trudną porę roku jak na takie przedsięwzięcie. Teraz wiem, że odruchowo człowiek podejmuje najlepsze dla niego decyzje. Zwłaszcza w trudnych warunkach. Przeżyłem przygody których nie da się kupić, czasami trudno je opowiedzieć, ale też nie można ich sprzedać. Dowiedziałem się ile jest warte słowo ludzkie i na kim można polegać ... Przekonałem się o tym. Siedząc w mokrych przymarzających ciuchach, po zerwaniu przez wiatr namiotu i burzy śnieżnej. Polegać można na sobie i dobrym słowie. Niełatwy był pieszy etap wędrówki. W sumie pękło / "wyskoczyło" mi 7 szprych w tylnym kole. Nie byłem przygotowany technicznie do pieszej wędrówki, a do Narwiku trzeba było dotrzeć o własnych siłach. Bardzo często chodziłem w nocy. Wtedy ulice miasteczek wymierały. Człowiek wpadał w trans chodzenia. Arktyczny dzień i zmęczenie, dziwna mieszanka. Zazwyczaj około godziny 23.00 wpadało się w trans w którym nogi chodziły same, mózg działał niezależnie. Łydki nie bolały, kręgosłup nie sztywniał, nogi nie czuły rosnących pęcherzy. Swoista mantra w której trzeba było bardzo uważać na moment gdy człowiekowi zabraknie "paliwa". Wtedy momentalnie robi się zimno i natychmiast opadamy z sił. Szybki posiłek i można iść dalej. Trwało to zazwyczaj do godziny 2 w nocy, rekordem była godzina 4, czy 5. Nie pamiętam dokładnie, pamięć w takich warunkach potrafi zawodzić a zmysły stają się otępiałe. Na pamięć rozwija się hamak, udeptuje śnieg, przygotowuje posiłek i zasypia. Trzeba przy tym być na tyle dokładnym żeby nie zapomnieć o podstawach: zamarzających rzeczach / których nie możemy zostawić na mrozie, o bateriach z którymi śpimy bo inaczej się rozładowują. Nie było łatwo ale dzięki wyprawie zobaczyłem wymarzoną północ i Arktykę (a właściwie jej skrawek). Byłem w miejscach o których czytałem i marzyłem jako dziecko.
  2. Artur202

    Nordkapp 2017 Zimą

    Samotna wyprawa rowerowa, zima/wiosna Rovaniemi-Nordkapp-Alta-Narvik-Harstad 2017: Całość trasy przebiegała poza linią koła podbiegunowego. Trasa: - 1200 km rowerem, - około 400 km przeszedłem prowadząc rower. Pierwszy etap Finlandia tajga, potem Norwegia tundra i góry. Noclegi: -2 razy spałem pod dachem - raz w domku, drugie miejsce niech na razie zostanie tajemnicą -3 noce w namiocie -reszta nocy w hamaku -kilkakrotnie spałem w górach. Większość noclegów odbywała się w śniegu. Woda, woda: Przez większość wyprawy używałem wody śniegowej, wody z potoków i wodospadów. Ostatni etap to woda rzeczna filtrowana. Najlepsze że nigdy mi jej nie zabrakło. Straty: - 7 szprych w tylnym kole - zagubiłem garnki biwakowe - strata kubeczka metalowego kupionego na Nordkapp - 9,5 kg wagi. Odwiedziłem: - linie koła podbiegunowego - zjechałem większość kraju Samów - Parlament Samski - Muzeum Samów - Nordkapp - Altę - Narwik Ruszając na wyprawę miałem mieszane uczucia. Wybrałem dość trudną porę roku jak na takie przedsięwzięcie. Teraz wiem, że odruchowo człowiek podejmuje najlepsze dla niego decyzje. Zwłaszcza w trudnych warunkach. Przeżyłem przygody których nie da się kupić, czasami trudno je opowiedzieć, ale też nie można ich sprzedać. Dowiedziałem się ile jest warte słowo ludzkie i na kim można polegać ... Przekonałem się o tym. Siedząc w mokrych przymarzających ciuchach, po zerwaniu przez wiatr namiotu i burzy śnieżnej. Polegać można na sobie ;) i dobrym słowie. Niełatwy był pieszy etap wędrówki. W sumie pękło / "wyskoczyło" mi 7 szprych w tylnym kole. Nie byłem przygotowany technicznie do pieszej wędrówki, a do Narwiku trzeba było dotrzeć o własnych siłach. Bardzo często chodziłem w nocy. Wtedy ulice miasteczek wymierały. Człowiek wpadał w trans chodzenia. Arktyczny dzień i zmęczenie, dziwna mieszanka. Zazwyczaj około godziny 23.00 wpadało się w trans w którym nogi chodziły same, mózg działał niezależnie. Łydki nie bolały, kręgosłup nie sztywniał, nogi nie czuły rosnących pęcherzy. Swoista mantra w której trzeba było bardzo uważać na moment gdy człowiekowi zabraknie "paliwa". Wtedy momentalnie robi się zimno i natychmiast opadamy z sił. Szybki posiłek i można iść dalej. Trwało to zazwyczaj do godziny 2 w nocy, rekordem była godzina 4, czy 5. Nie pamiętam dokładnie, pamięć w takich warunkach potrafi zawodzić a zmysły stają się otępiałe. Na pamięć rozwija się hamak, udeptuje śnieg, przygotowuje posiłek i zasypia. Trzeba przy tym być na tyle dokładnym żeby nie zapomnieć o podstawach: zamarzających rzeczach / których nie możemy zostawić na mrozie, o bateriach z którymi śpimy bo inaczej się rozładowują. Nie było łatwo ale dzięki wyprawie zobaczyłem wymarzoną północ i Arktykę (a właściwie jej skrawek). Byłem w miejscach o których czytałem i marzyłem jako dziecko.
  3. Artur202

    Ale niesmak pozostał...

    też ich nie polecam kupiłem na allegro 2 opony Schwalbe Marathon WInter czeka na paczkę i dostaje emalia, że ewentualnie mogą zaproponować mi inne. Jestem kilka dni przed wyprawą zimowo/wiosenną na Nordkapp. Za opony zastępcze doliczyli sobie 30 zł więcej niż inni mają. Omijać szerokim łukiem. Partacze i w kulki lecą. ODRADZAM
  4. Coraz bliżej startu, sprzęt skompletowany, zastanawiam się tylko jeszcze czy brać opony z kolcami. Boje się utknąć w lodzie i tracić czas, CO o tym myślisz?
  5. Jechałem w tamtym roku jesienią z Suwałk do Rovaniemi /dla nas to było jeszcze lato . Potrafi być mokro Śpiwór zabieram z demobilu. Dość ciężki ale komfort do -15. W tym roku zabieram dodatkowo hamak + filtr wody /po ostatnich doświadczeniach. Nazbierałem sobie urlopu W sierpniu jadę na treking do Rumunii na miesiąc to się wygrzeję ;P Droga jest otwarta od 21 maja ale dla samochodów, (puszczają w konwojach). Rowerem można jechać śmiało.
  6. no i stało się bilety zarezerwowane 21 kwietnia wylot z PL /Gda do Turku potem OmniBus lub pociąg 22/23 start z Rovaniemi na Nordkapp potem Alta-> Narvik // może liznę trochę Lofotów. Zobaczymy jakie będą przebiegi i pogoda. https://www.google.pl/maps/dir/''/North+Cape,+9764+Nordkapp,+Norwegia/Narwik,+Norwegia/67.951035,13.136259/@68.4629832,14.4578271,5.75z/data=!4m21!4m20!1m5!1m1!1s0x442b4bbd76772553:0x158088adb48841c4!2m2!1d25.7293905!2d66.5039478!1m5!1m1!1s0x45c84d095f47a5f3:0xf9f9b4271afddf7e!2m2!1d25.7836598!2d71.1709533!1m5!1m1!1s0x45db9587c5e41fff:0x7c38e735ee9ff68d!2m2!1d17.4272612!2d68.4384984!1m0!3e0?hl=pl Pogodę porównywałem z latami poprzednimi powinno być w miarę ok. AccuWeather + https://www.lookr.com/pl#!explore/68.385730;23.632150-Enonteki%C3%B6:lapland,finland bardzo fajne narzędzie pozwala na cofania o rok i wtedy widać warunki
  7. Artur202

    kolo85

    Jest mega pozytywnie, niektórzy twierdzą że nuda. Mi się podobało.
  8. Artur202

    kolo79

    Na suszenie siana na bagniskach, Arctic Park za Rovaniemi, polecam ale nie ma gdzie schować rowerów / mi się udało w szopie u drwali.
  9. Artur202

    Suwałki Rovaniemi 2016

    Wyprawa Suwałki Rovaniemi samotnie sierpień wrzesień 2016
×
×
  • Dodaj nową pozycję...