Skocz do zawartości

sthEn

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    152
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez sthEn

  1. https://www.olx.pl/oferta/nowy-octane-one-gridd-2019-m-CID767-IDAy11N.html

    3999 na Apexie 1, ale bez hydrauliki (Avid BB7)

    Jeżeli rozmiar Ci przypasuje, to ciężko o fajniejszy sprzęt :D Na moje 180cm pierwotnie kupiłem Gridda w L, jednak sprzedałem i zmieniłem na składaka M, ale już za to na hydraulice. Ta rama w L jest strasznie dziwnie długa, jak dla mnie na mocno 180+.

  2. Nowe ryżowe kółka doszły, przetestowane wstępnie w weekend :D

    Rower w końcu wygląda jak powinien.

    Nie zwracać uwagę na osad na przednim kole, klocki z papieru - do wymiany w najbliższym czasie na Black Prince :D

    IMG_20191123_131329_Bokeh.thumb.jpg.410f3ddfb7a0bdb0adf50f190bfbfc2e.jpg

     

    • +1 pomógł 2
  3. Odważyłem się wczoraj na obniżenie kierownicy na podkładkach. Pojeżdżę z 2 tygodnie zanim utne rurę dla pewności. Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne :)

    Jak żona pozwoli, to kiedyś może wpadną jeszcze karbonowe stożki 50mm... 

    IMG_20190508_144701.jpg

    • +1 pomógł 3
  4. W dniu 15.09.2018 o 13:43, Borsuczy napisał:

    Robisz sobie kardio na rowerze, albo robisz interwał i dajesz z siebie 110% i musisz zwalniać, zmieniać biegi, rozpoczynać manewr wyprzedzania itp itd, wszystko przez to, że rodzinka wyszła na spacerek i wzięła rowerek dla dziecka bo biega po domu i niech się na rowerku wyżyje to spokojniej będzie w domu. 

    DDR w mieście to chyba słabe miejsce na tego typu zabawy.

    Mnie wkurzają inni "rowerzyści" - głównie paniusie na miejskich w słuchawkach na uszach i telefonie w jednej łapie, i typowe "Andrzeje" na starych góralach jadący wiecznie bez trzymanki.

    Dodatkowo kierowcy, którzy każą od czasu do czasu mi zjechać szosówką na chodnik, mimo że nie mogę w świetle prawa (na szczęście rzadka sytuacja) :)

    Ogólnie przez miasto jadę raczej na luzie, po co się denerwować. Wolę dojechać do roboty z dobrym nastrojem.

  5. W dniu 4.06.2018 o 12:39, sthEn napisał:

    Dodam też coś od siebie.

    Niestety co roku od roweru chudnę, potem przez zimę tyję i tak w kółko (nie chodzi o jojo, ale po prostu w zimę nie jeżdżę i paradoksalnie więcej jem).

    Początek 2016 ~104kg

     Sierpień 2016 ~92kg

    Początek 2018 ~99kg

    Aktualnie ~93.5kg

    Wzrost - 180cm

    W tym sezonie na razie ~1500km. Minimum 3x w tygodniu dojazd do pracy ~21km w jedną stronę, więc 42km dziennie + w weekend jedna trasa 60-100km (więcej jak sił starczy).

    (...)

     

    Nie zamierzam na razie diety wprowadzać, bo na razie waga spada, i będzie spadać. Około 5kg już poszło, plan na 85kg w tym roku. "Dietę" wprowadzę, jak waga zacznie stać w miejscu.

    Jedyna różnica - tym razem chcę to utrzymać przez zimę, trenażer już czeka :D

    No i już 89.2 z dzisiaj waga. % tłuszczu też niby według wagi z pomiarem leci, nie sama woda i mięśnie :) Jeździć, i samo zejdzie :)

  6. Dodam też coś od siebie.

    Niestety co roku od roweru chudnę, potem przez zimę tyję i tak w kółko (nie chodzi o jojo, ale po prostu w zimę nie jeżdżę i paradoksalnie więcej jem).

    Początek 2016 ~104kg

    Sierpień 2016 ~92kg

    Początek 2018 ~99kg

    Aktualnie ~93.5kg

    Wzrost - 180cm

    W tym sezonie na razie ~1500km. Minimum 3x w tygodniu dojazd do pracy ~21km w jedną stronę, więc 42km dziennie + w weekend jedna trasa 60-100km (więcej jak sił starczy).

    Jedzenie w ciągu dnia roboczego:

    Śniadanie: 1.5 bułki wiejskiej z Lidla (1 z serem i szynką, 2 z pasztetem i keczupem, 3 z serkiem śmietankowym do smarowania)

    Drugie śniadanie: 10:30 serek wiejski z błonnikiem (taki sprasowany, wygląda jak karton)

    Coś tam przed obiadem: koło 13:00 banan, koło 15:00 banan 

    Obiad: 17:00 przeważnie dwudaniowy - zwykły domowy (zupa + kotlet z kartoflem i surówką)

    Kolacja: Raczej brak, jak już to sobie owocem zagryzę, albo arbuza wsunę i w międzyczasie jakiś plasterek szynki dla smaku :)

    Efekt: odkąd jeżdżę na rowerze do pracy, jestem głodny 24h na dobę :)

     

    Na "trening" biorę ze sobą: 2 batony proteinowe, 2 banany, wodę i ~1l wody z miodem, cytryną i solą (ten sławny domowy izotonik).

     

    Nie zamierzam na razie diety wprowadzać, bo na razie waga spada, i będzie spadać. Około 5kg już poszło, plan na 85kg w tym roku. "Dietę" wprowadzę, jak waga zacznie stać w miejscu.

    Jedyna różnica - tym razem chcę to utrzymać przez zimę, trenażer już czeka :D

  7. W dniu 13.05.2018 o 15:59, 1415chris napisał:

    Nastepna raza zrob zdjecie ze sloncem i od prawidlowej strony roweu ;)

    Lepiej? :)

    Podregulowałem trochę pod siebie, siodło zmienione na Fizika że starego roweru, i tak już 300km pykło po tygodniu od kupna pierwszej szoski. Kazdy jakoś zaczynał :)

    IMG_20180520_142848.jpg

    IMG_20180520_142930.jpg

    IMG_20180520_142924.jpg

    IMG_20180520_142937.jpg

    • +1 pomógł 1
  8. O co chodzi z tym wypożyczaniem rowerów? Każdy salon to oferuje? Jakie modele? Na ile czasu?

    Rozglądam się za szosą, ale nigdy nie miałem, więc strach w ciemno wydać 3299 albo 5299 (zależy czy 540 czy 920).

  9. Każdy napęd idzie wymienić, z ramą już gorzej.

    Przyznam, że oprócz przyjemności, jaką sprawia mi jazda na rowerze, zwracam również uwagę na wygląd. Już od dawna wiem, że cichym marzeniem jest biały Canyon.

    Czy warto na pierwszą szosę zainteresować się czymś takim, biorąc pod uwagę powyższe?

    http://allegro.pl/canyon-roadlite-szosa-ultegra-105-ritchey-8-2-kg-i7305029549.html


    Osprzęt można wymienić (co i tak zapewne bym zrobił - jestem idiotą i zapewne za rok Ultegra by tam zawitała). Zależy mi na białej ramie Canyona.

    Interesować się powyższym?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...