Witam,
Planuję w ciągu najbliższego miesiąca zakup nowego roweru- Trek-a. O ile w zeszłym roku jak rozglądałem się na rynku nie miałem wątpliwości bo jedyna opcja był Superfly o tyle obecnie doszedł konkurent Procaliber. Generalnie planowany budżet wynosi ok 13 tys. Przedstawię wam moje obawy względem obu modeli, może uda wam się część z nich rozwiać
Jeżeli chodzi o Superfly-a rozważam model 9.8, nie tylko ze względu na wygląd ale i nowa grupę XT. Nie mniej jednak, zastanawiam sie czemu po raz kolejny wszystkie pancerze są prowadzone na zewnątrz ramy(często jeżdzę w ostrym terenie i niekoniecznie chcialbym często bawić sie z wymianą pancerzy). Drugi wątek to koła ktore są dla mnie trochę no-name niby bontrager ale nie wiem czego mogę sie spodziewac po tym modelu.
Procaliber- wiadome ze patent z IsoSpeedem jest nowy i nie dokonca mozecie sie na ten temat wypowiedziec jak on funkcjonuje, nie mniej jednak jest to ciekawa opcja. Kolejna sprawa to technologia BOOST brzmi ciekawie ale jak to wyglada w realiach nie wiem, kwestia malowania modelu 9.7 jest drugorzedna bo na kolorze sie nie jezdzi model 9.8 z Procalibra jest ekstra ale czy jest wart dopłacania 6,5 tys dla mnie wątpliwe. Procaliber ma tez wewnetrzne prowadzenie linek za to gorszy amortyzator. W kwestiach napedu w obu modelach planuje zalozyc grupe XT. Sram z jednym blatem to nie dla mnie, dlatego kwestie tej roznicy mozemy pominać.
Bardzo prosze o wasze wskazówki jaki bylby wasz wybor, czytalem oczywiscie forum i watki z procalibrem oraz superfly ale nigdzie nie bylo bezposredniego porównania tych dwóch konkurentow.
Za wszelka pomoc z góry wielkie dzięki,