Witam od dłuższego czasu zmagam się z ciągłym strzelaniem podczas jazdy. Do tego czasu zdążyłem wymienić kulki w piastach, wkład suportu, stery w kierownicy, pedały / sprawdziłem tylny hak przerzutki, szprychy, sztyce, siodło, kierownice, mostek oraz chyba wszystkie możliwe śrubki w rowerze. Największe strzelanie dostrzegam podczas jazdy po nierównościach. Jest to na tyle irytujące, ze praktycznie bez słuchawek nie da się jechać ponieważ czuje się jakby ktoś do mnie strzelał w rzeczywistości. Nie ma sekundy żeby to nie strzelało chyba że jade po wybitnie prostych asfalcie równym tempem. Jedyne co przychodzi mi jeszcze do głowy to amortyzator? nie mam pojęcia czy amortyzator może wykazywać aż tak irytujące dźwięki praktycznie co sekunde. Wyczuwalne są tam jakieś luzy ale w miare normy. Jeżeli chodzi o korbe [ Shimano Deore T611 48/36/26 175 mm ] mam wrażenie jakby ona była lekko skrzywiona [ nie wiem czy to w ogóle możliwe jeżeli chodzi o hallowtech II ] ale takie odnoszę wrażenie. Plastik samej korby zatacza lekkie kółka co widać podczas kręcenia względem przedniej przerzutki ponadto pomimo wymiany blatów korby one też wydają się mieć lekkie skrzywienie. Pytanie czy to wina korby czy suportu czy blatów. Wkład suportu BB-MT800 dosyć opornie wkręca się do mufy ramy nie wiem czy to normalne? Zauważyłem również że do mufy dostaje się sporo piasku szczerze nawet duże drobinki nie wiem jakim cudem i czy to normalne? Wiele razy rozbierałem suport czyściłem sprawdzałem czy suport równo się wkręca i wszystko wydawało się ok. Po rozpędzeniu się rowerem i zdjęciu nóg z pedałów-(nowe) jakby strzelanie ucicha . Pytanie czy to wina korby czy suportu a może jeszcze czegoś innego. Serwisy umywają ręce