Fotelik tylny Yepp (ostatnio wykupieni przez Thule) jeździ na co dzień ze mną na męskiej długiej ramie, a okazyjnie na damce (Giant Sedona) z drugim fotelikiem przednim na kierownicy. Fotelik przedni na kierownicę do męskiej ramy niezbyt pasuje (generalnie przeszkadzają uchwyty podnóżków i w męskiej ramie zahaczają o górną rurę ramy mocno ograniczając kąt skrętu kierownicy). Faktycznie gdy wsiadam na damkę to często zapominam, że na postoju nie przytrzymam w pionie roweru udami ;-) . Do tego trudno damkę o coś (słup, drzewo) oprzeć np. podczas usadzania dziecka. Rozwiązaniem może być dobra podstawka symetryczna (obustronna, jak w motocyklu/skuterze), ale też daje się opierać rower fotelikiem o jakąś ścianę i wtedy usadzać/wyjmować dzieciaka, poza tym w damce opuszczam sobie siodełko jak najniżej tak, że siedząc dotykam palcami butów ziemi - to dlatego, że z przednim fotelikiem przy samej klatce piersiowej nie mam hamując miejsca na zsunięcie się z siodełka do przodu nad ramę. Poza tym problemów z damką nie widzę, przez las jeżdżę, no może nie podjeżdżam pod tak strome podjazdy jak na swoim męskim z przełożeniem 26/36 zarówno z przyczyny sporo mniejszej długości roweru (damka w rozmiarze M), bardziej pionowej pozycji jak i słabszych przełożeń napędu 7-biegowego 28/34 (do jazdy z fotelikiem polecam jednak z tyłu kasetę np. 8- lub 9-biegową). Nawet rozglądam się nad damką w rozmiarze ramy L/XL dla siebie do jazdy z dwoma fotelikami, bo przy męskim to prawdziwa kwadratura koła.
Co do konkretnego fotelika (polecam Yepp/Thule, ale jest wielu dobrych producentów) diabeł tkwi w szczegółach montażu, np. w prowadzeniu linek do przerzutki/hamulców i ewentualnie przeszkadzających uchwytach linek na rurze podsiodłowej - nie każdy rower pasuje do nie każdego fotelika i na odwrót!