Jeśli chodzi o temat blokowania koła, to w zasadzie jest sytuacja, w której nawet dobre hamulce hydrauliczne nie zablokują przedniego koła... Podam na moim przykładzie - korzystam z Avidów Elixirów 3 na klockach metalicznych A2Z, z tarczą 180 mm A2Z. Mam dość stromy kąt główki i miękko ustawiony amortyzator. Przy prędkościach przekraczających 10 km/h, na suchym i przyczepnym asfalcie nie dochodzi u mnie do blokady koła, bo przy maksymalnym zaciśnięciu hamulca (1 palcem), jestem po prostu wyrzucany jak z katapulty do przodu i, gdybym uparcie trzymał hamulec z całej siły, bez problemu przelatuję przez kierownicę. (Na zarzuty, że Elixiry 3 nie są dobrym hamulcem hydraulicznym odpowiadam, że się zgadzam, ale na moje 75 kg, z dobrymi klockami i odpowietrzone wystarczają)
Tylko, że aby twierdzić, że dobry hamulec hydrauliczny nie jest w stanie zablokować przedniego koła, to trzeba się wykazać złośliwością.
A co do tematu...
- Zapowietrzony hamulec (miękka klamka, wyraźny spadek siły hamowania po nagrzaniu klocków)
- Niedotarte klocki (w zasadzie przy nowych klockach można spróbować ocenić na oko, czy ich powierzchnia nosi równomierne ślady tarcia - siła hamowania powinna wyraźnie wzrastać z każdym kolejnym)
- Zatłuszczona tarcza i / lub klocki hamulcowe (metaliczne i półmetaliczne można wypalić w piekarniku / nad otwartym ogniem, żywiczne radzę przełożyć na tył / do szuflady, a na przód kupić nowe; zatłuszczone w deszczu i / lub na sucho prawdopodobnie będą piszczeć, w skrajnych przypadkach po przetarciu umytym i suchym palcem po tarczy powinno potem czuć się na palcach poślizg, najłatwiej sobie zalać przednią tarczę, jak się korzysta z Brunoxa do amortyzatora)
- Wybitnie źle ustawiony i mocno dokręcony zacisk, tarcza jest wyginana przy hamowaniu i klocki nie łapią całej powierzchni
Hamulce powinny albo podnosić tylne koło na suchym asfalcie, albo blokować przednie koło na zakurzonym asfalcie / żwirze.
@Swoją drogą, z tarczą 203 mm spodziewał bym się lepszych wyników. Najłatwiej było by przeprowadzić próbę hamowania zaraz po wyjeździe rowerem z mieszkania. Przy minusowych temperaturach czuję pewną mułowatość hamulca, ale spadek siły hamowania nie jest mocno wyczuwalny.