Skocz do zawartości

Zoden

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Konrad
  • Skąd
    Pionki

Ostatnie wizyty

103 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika Zoden

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Pierwszy post
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca
  • Od roku

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. Witajcie! Ja jeżdżę od lat na "ROMECIKU" i ten rower naprawdę dużo wytrzymuje. Piasty w kołach są te same, od kupna roweru, poza tylko korbami i suportami, które dość często były wymieniane. A jeżeli miałbym kupić nowoczesny, lepszy rower ( w sensie przerzutek czy biegów, bo mam rower tylko na hamulec TORPEDO ), to już bym szukał takiego roweru, który byłby naprawdę dobry jakościowo, wytrzymały, a nie jakiś, gorszej jakości. Choć na rynku rowerowym trudno jest o rower o dobrej jakości, który byłby wart swojej ceny i służyłby na lata. Kupić: pierwszy lepszy rower i zapłacić za niego sporo, który potem może nie posłużyć na długo, to nie jest problem. Liczy się zawsze w rowerach, jakość.
  2. A ja miałbym takie pytanie, czy lepsze są zębatki w rowerach ( chodzi mi o tylne zębatki ), z hamulcem na: TORPEDOM, czyli, jedna zębatka, z jednym napędem w zwykłych, miejskich rowerach, czy może zębatki z biegami lub przerzutki? Słyszałem opinię, i może trafną opinię, że, przerzutki się dość często psują, poza tym muszą być regulowane, bo się mogą rozregulować i niedokładnie działać. Również linki się mogą poluzować lub nawet zerwać do przerzucania przerzutek. Z biegami w tylnych kołach rowerów może być podobnie. Jak się coś tam, w piaście popsuje, uszkodzi, to pewnie nie jest tak łatwo naprawić. Tam, w środku jest cały MECHANIZM biegów. Nigdy nie miałem roweru z biegami i przerzutkami. Od kilkunastu lat posiadam normalny, miejski rower, z hamulcem na torpedo. I takie rower mi w pełni odpowiada. Zresztą kiedyś, jak jeszcze ROMET był państwową fabryką, to takie rowery się bardzo dobrze sprawdzały, były nie drogie i służyły na lata. Nic się tam praktycznie w nich nie psuło. Nie trzeba było kupować roweru z biegami i przerzutkami, które były droższe, żeby jeździć daleko i mieć jakość roweru. Wiem to na swoim przykładzie, jak kupiłem nie drogi rower z dawnego ROMETA, z jedną zębatką i służył latami. Nic się nie psuło, dopiero, po latach "wyjeżdżenia" roweru, trzeba było wymieniać korby, suporty i cały mechanizm korbowy, co jest normalną rzeczą. Jeżeli jeździ się dużo i często na rowerze, na każdym rowerze, to zawsze się coś zużywa. Nic nie trwa wiecznie.
  3. No ja to mam rower stary, z dawnego ROMETA, ale ja go trochę modernizowałem, prawie wszystko było w nim wymienione, poza kołami, piastami, kierownicą i siodełkiem. Miałem wymieniane kilka razy części w MECHANIZMIE KORBOWYM, z suportami, z koronkami i kilka razy łańcuch był wymieniany. Trochę był przerdzewiały od deszczu, gdyż również zimą na nim jeździłem, no a teraz wygląda, jakby był nowy. Ja zawsze o ten rower dbałem, bo nie potrafię jeździć na rowerze przerdzewiałym, skrzypiącym i poluzowanym. U mnie wszystko musi być w porządku w rowerze i tak mam po prostu. Miałem tez drugi rower, większy, z kołami 28, ale to była jakaś "chińszczyzna" i się rozlatywał. Dałem go raz, czy dwa razy do naprawy, do mechaników, to mi powiedzieli, że nie bardzo się opłacało go naprawiać. Poniosłem tylko niepotrzebne koszty na naprawę, ale też trochę na nim pojeździłem. Potem go rozkręciłem i to, co mi się przydało, zabrałem sobie do tego, pierwszego roweru, z kołami 26. Mam w piwnicy tamten, drugi rower i została tylko sama rama, która jest dobra. Ja może pokaże na zdjęciu mój rower z ROMETA, jak on teraz wygląda.
  4. Ja powiem, że przy zakupie roweru, ważna jest jakość roweru, i to w odpowiedniej cenie. Nie zawsze tak jest teraz, a nawet często, że, jak się kupi jakiś, droższy rower, to on będzie lepszy jakościowo. Ja jeżdżę na normalnym rowerze od 17 lat, z jedną tylko zębatką, z hamulcem na torpedo i on przez tyle lat wytrzymywał i nadal wytrzymuje. Bardzo dużo i często zawsze jeździłem, przejeżdżając w ciągu roku po parę tysięcy kilometrów, tak przypuszczając ( bo nigdy nie miałem licznika rowerowego ) i rower niezawodny. Fakt, jest to już stary rower, z dawnego ROMETA, ale ludzie do tej pory mają takie rowery i na nich jeżdżą. Musiałem w rowerze wiele rzeczy wymieniać, bo jest to normalne, jak się często, po setki kilometrów jeździło i jeździ i każdy, kto tyle jeździ, musi w rowerze, co jakiś czas coś wymieniać. Sam miałem sobie kupić drugi rower i przeglądałem zdjęcia różnych rowerów w sieci, na stronach sklepów z rowerami, ale, ostatecznie zrezygnowałem, bo nic ciekawego nie znalazłem. Ja pierwszego lepszego roweru bym nie kupił, tylko po to, żeby kupić. Ja patrzę przede wszystkim na jakość w użytkowaniu. Można poszukać, pochodzić po sklepach rowerowych, a nawet po targach i wybrać dobry rower w niewysokiej cenie. Teraz nie jest łatwo poszukać jakościowego roweru w odpowiedniej cenie. Nie każdy, droższy rower, ma jakość. Teraz się stawia bardziej na MODĘ, na firmę, a nie tak często na jakość. Dawniej, rowery miały dobrą jakość i, często, a co ważne, nie były drogie. Nie tylko, ROMET państwowy miał znakomite rowery, ale były również niemieckie, jakościowe rowery.
  5. Witam, rowerzystów! Na tym forum się jeszcze nie wypowiadałem. Jestem może nie "fanem rowerów", ale na pewno sympatykiem rowerów i, rowerzystą od bardzo młodych lat. Od lat już kilkunastu zasuwam na normalnym, miejskim rowerze, z ramą, koła 26 z firmy ROMET. Jest to normalny rower, tylko z jedną zębatką, z hamulcem na TORPEDO. To rower z dawnego, państwowego zakładu ROMET, a te rowery były najlepsze i najbardziej solidne. Miałem też inny rower, z kołami 28, ale on mi się rozlatywał i go rozkręciłem. Na imię mam Konrad, lat 35 i jestem mieszkańcem małej mieściny, w powiecie radomskim, niedaleko Radomia. Mieszkam samotnie i sam, od ponad 10 lat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...