Skocz do zawartości

dominikpl72

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    238
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Odpowiedzi dodane przez dominikpl72

  1. Witam Panów,

    Wracam do tematu (i w praktyce na forum) - po kolejnych dwóch latach.

    Historia opisana powyżej - ma niestety swój ciąg dalszy:

    - przez pierwszy sezon po naprawie - wszystko było w porządku, nic widocznego z ramą się nie działo

    - w drugim sezonie - niestety zaczęło ponownie pojawiać się pęknięcie - najpierw w linii zakończenia spawu, a potem pęknięcie poszło dalej po ramie.

    Specjalnie pojeździłem nawet dłużej, żeby zobaczyć jak to będzie postępować.

    Ale już w zeszłym roku kupiłem zapasową ramę, i teraz - na początek kolejnego sezonu zdecydowałem się wymienić ramę.

    Dla zainteresowanych załączam "pożegnalne" zdjęcia starej ramy

     

     

    DSCF4816.jpg

    DSCF4818.jpg

    DSCF4819.jpg

    DSCF4820.jpg

    • +1 pomógł 1
  2. Dziękuję Panom za pochlebne opinie :)

    Co do zapytania kolegi @Grzeszaldo - rower sprawuje się bez zarzutu.

    Moje ogólne przemyślenia - wrażenia z jazdy i porównanie z moimi poprzednimi rowerami (crossowym/trekkingowym oraz rekreacyjnym XC) - postaram się opisać w osobnym wątku - jak znajdę czas - to w przyszłym tygodniu. Nie zaśmiecajmy tego wątku - nie chciałem tu prowokować dalszej dyskusji sprzętowej

    • +1 pomógł 2
  3. 10 godzin temu, chudzinki napisał:

    Zastanawiam się po co te barierki i tablice... Czy to nie jest oczywiste?

    W mojej ocenie - to efekt czegoś co nazwałbym "amerykanizacją"  w obszarze kultury prawa... Zawsze musisz z góry zabezpieczyczyć się przed potencjalnymi roszczeniami idiotów / cwaniaczków, którzy (wspierani przez prawników / ubezpieczycieli) będą chcieli wykorzystać brak takich ostrzeżeń przeciwko Tobie, żeby Cię finansowo wydymać na odszkodowaniu, jeśli coś im się stanie. Ten sam trend można dostrzec we wszystkich umowach / regulaminach / ostrzeżeniach na opakowaniach produktów.

  4. 20 godzin temu, wkg napisał:

    Opisywałeś  te zawirowania ? Bo jestem w funclubie a ostatnio się skarżyli : (

    Nie opisywałem - ale też kojarzę, że ktoś opisywał - sam czytałem i się niepokoiłem...

    Właściwie - w moim przypadku -  to precyzyjnie powinienem napisać raczej "długotrwałe" niż "poważne" zawirowania:

    Krótko:  najpierw sklep lekko dał ciała i przez 2 tygodnie nie dostarczył roweru przed moim urlopem, potem 2 tyg. - urlop, po urlopie dostawa, po zmontowaniu roweru - przy pierwszym wciśnięciu hamulca przedniego - w widelcu puściło jakieś mocowanie i naciąg pancerza i linki "sflaczał", no ale sprzedawca zachował się b. przyzwoicie - opłacił naprawę w lokalnym serwisie (nie musiałem odsyłać); no ale oczekiwanie na naprawę też chwile trwało - teraz wszystkie serwisy mają duże obłożenie.. Trochę to wszystko trwało - wreszcie rower jest, wszystko działa i mogę zacząć jeździć :)

    14 godzin temu, kipcior napisał:

    @dominikpl72 rower fuji, aparat fuji, widzę, że jesteś fanem ;)
    Jakie wrażenia z jazdy? Szansa pewnie niewielka ale ważyłeś może te koła? Ciekawi mnie na czym można by zbić wagę w tym rowerze.

    Kół niestety nie ważyłem, wg mnie ich wyczuwalna "solidność" - jest spójna z koncepcją roweru... Jednocześnie - podczas montażu roweru - koło przednie tak na oko dawało całkiem przyjemne odczucia co do niskiej wagi.

    A moje wrażenia z jazdy w pierwszych dniach zmieniają się z minuty na minutę - więc skrobnę coś nieco później, bo teraz gorąca głowa nie pomaga być obiektywnym...

    Spoiler: po pierwszych dwóch jazdach (jedna - 30 km w mieście, druga - 86 km poza miastem) myślałem, że pozycja na tym rowerze jednak jest zupełnie nie dla mnie - drętwiały mi ręce w zasadzie w każdym chwycie, do tego nie czułem zupełnie pozycji klamkomanetek - wszystko było za nisko i za daleko. Po dzisiejszej radykalnej wymianie mostka (na 90 mm / 35 stopni - co dało 3 cm krótszy reach, i 3 cm wyższy stack) i wyregulowaniu domyślnego położenia klamek hamulcowych na maksymalne "odkręcenie" - i kolejnej 30 km przejażdżce po lokalnych szutrowych ścieżkach wszystko wskazuje na to, że teraz jest "bajunia" - dłonie same trafiają mi w chwyt górny;  chwyt dolny też znalazł się na wysokości i w położeniu, które od pierwszych chwil instynktownie odbieram jako "mi pasujące" i "właściwe", a klamkomanetki znalazły się w położeniu naturalnie pasującym mi w górnym i w dolnym chwycie, rozszerzające się dropbary kierownicy też nabrały sensu.

    Ciąg dalaszy moich wrażeń i porównanie z dotychczasowym crossem/trekkingiem oraz XC - opiszę w osobnym wątku żeby tu nie zaśmiecać.

    No i żeby nie było nieregulaminowo - bo Fuji w obiektywie Fuji :)

    48547258131_40c06271e5_h.jpg

    • +1 pomógł 7
  5. Panowie - mam pytanie - na ile odczuję zmianę geometrii roweru.

    Obecnie - do rekreacyjnej jazdy XC po płaskich terenach Wielkopolski preferuję "kwadratową", "crossową" geometrię ram. Takie ramy mają zazwyczaj relatywnie krótką górną rurę, wysoką główkę ramy i kąt główki ramy ok. 70 stopni i powodują, że rower na płaskim terenie jest "zwrotny" i "zwinny". Mam taką ramę i mi pasuje..

    I teraz - jest sobie rama (Leader Fox Benton)  o geometrii pokazanej w załączonym pliku - jej charakterystyczną cechą jest kąt główki ramy wynoszący 68,5 stopnia i co za tym idzie - już bardzo krótka efektywna długość górnej rury - 589 mm (zazwyczaj przy ok 70 st jest ok 610 mm)

    I teraz pytanie - na ile taki rower będzie mniej zwrotny i zwinny w płaskim terenie wzgl ramy z bardziej pionowym kątem główki.

    Rozumiem ze założeniem jest większa stabilność na zjazdach ale ja tego nie potrzebuję...

    A jak to będzie odczuwalne na podjazdach - gdybym chciał kiedyś wziąć rower w góry ?

     

     

    leaderfox_benton_20.JPG

×
×
  • Dodaj nową pozycję...