Skocz do zawartości

Martinus_vm

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    111
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Martinus_vm

  1. Z trenażerami to też zalezy czy zamierzasz korzystać z aplikacji typu Zwift czy nie. Generalnie wszyscy których znam korzystają z jakichs aplikacji tego typu bo kręcenie bez nich szybko staje sie zbyt nudne i człowiek szuka motywacji do treningu. Ja bym na początku kupił właśnie jakąś używkę, koniecznie direct drive, bo są cichsze. Interaktywność czyli to że trenażer zwiększa/zmniejsza obciążenie zgodnie z profilem trasy to fajna rzecz, ale ja tego nie ma i mi nie brakuje. Jak chodzi o pomiar mocy to większosć trenażerów ma bądź jakiś kalkulator liczący to w oparciu o prędkośc i kadencję, te lepsze maja wbudowany. W razie wkręcenia sie w indoor cycling zawsze mozesz sobie dokupic pedały z pomiarem mocy, najtansze są od 1,5 - 2 tys pod pedały szosowe.
  2. Powiem ci jak ja zrobiłem Miałem 2 trenażery rolkowe. Działały, nawet jeden miał pomiar mocy taki z grubszy, ale po pierwsze jest to głośne (w bloku sąsiediz sie skarżyli że chodzi głośno pralka), po wtóre rower jednak zajmuje miejsce i śmierdzi gumą, smarem itd. Ja zakupiłem rower spinningowy za 1,5 tys i do niego pedały z pomairem mocy Favore Assioma za 1.5 tys. Jasne, ze ma to wady bo nie odwzoruje podjazdów itd, ale ma też 2 wielke zalety. Rower służy mi jako wieszak, żona się nie skarży, jest de facto bezgłośny i nic sie w nim nie zużywa. Mogę przed snem krećić na Zwifcie i oglądać film na youtube, a w drugim pokoju żona sobie drzemie i nie ma pretensji. Jak chodiz o tacx smart flow - to ile nie mylę modelu też sie na niego napaliłem z racji niskiej ceny. W decu mi powiedzieli że przy bardziej intensywnym kręceniu przegrzewa się i jest mnóstwo reklamacji, niektórzy je zwracają nawet po kilka razy. Także raczej nie polecam.
  3. A co sądzicie o czystym alkoholu izopropylowym jako odtłuszczaczu do napędu. Zarówno jak odtłuszczacz do szejka/maszynki jak i środek do rozprowadzenia na szmatkę która służy do zebrania nadmiaru smaru po nasmarowaniu? BO masz dostep do dużej ilości, a podobno jest mniej toksyczny niż wszelkie benzynki, rozpuszczalniki itd. plus szybciej wyparowuje.
  4. Ale czy np. w szosie, gdzie syfienie się łańcucha jest ograniczone, wosk faktycznie jest wygodniejszy niż oliwka biorąc pod uwagę relację czas konieczny na przygotowanie napędu do wosku/czyszczenie z oliwki? Ja ostatnio zacząłem używać najtańszej oliwki z Decathlonu, która dzięki płynnej konstystencji mam wrażenie że nie przyciąga brudu i łatwo ją wytrzeć z zewnątrz po smarowaniu.
  5. No ale skoro było oczywiste jaka powinna być treść opinii, to po co sobie roboty dodawać? No nie?
  6. Za to Momum ma zdecydowanie najlepszy PR Kilku znanych youtuberów wręcz rozpływało sie w zachwytach jakie to cudowne rozwiązanie....
  7. Po zdjeciu starego łańcucha dokładnie odczyściłem wszystkie elementy napędu tj. kasetę, blaty odtłuszczaczem, a potem jeszcze na myjni pianą i na koniec obficie wodą Dopiero po przeschnięciu nałożyłem nowy łańcuch i jego przetarłem chusteczką z odtłuszczaczem. Nie robiłem szejka nowemu łańcuchowi, bo to moim zdnaiem bez sensu, natomiast z zewnątrz dobrze jednak ten łańcuch wytrzeć coby nie był klejący.
  8. Ja nie kąpałem nowego łańcucha, zwyczajnie przetarłem go chusteczką do czyszczenia roweru nasączoną jakimś łagodnym odtłuszczaczem, a potem ręcznikiem frottem kilka razy aby go wysuszyc i przetrzeć resztki smaru fabrycznego z zewnątrz, ale nie wewnątrz. @skom25Ja bym jeszcze dodał, że ten smar ma dziwną konstystencję, jest bardzo rzadki i gołym okiem widzę, że po nakapaniu na ogniwko wręcz z niego spływa. Po prostu sie zdziwiłęm że Mucc Off wypuszcza takie badziewie.
  9. Na zwykłej najtańszej oliwce z Deca napęd jest względnie cichy po 200 km
  10. No więc zachęcony wieloma reklamami i recenzjami na youtubie kupiłem sobie wosk - w tym wypadki mucc off Dry lube. Prawilnie wymyłem napęd najpierw degreaserem z Decathlonu, potem na myjni pianą aktywną i na koniec dużą ilością ciepłej wody Łańcuch załozyłem dziewiczy, po czym przetarłem go szmatką z otłuszczaczem po calej długości i wysuszyłem W końcu go nawoskowałem, poczekałem z parenaście godzin nim następnego dnia wyjechałem na wycieczkę Efekt jest taki że łańcuch dał się słyszeć już po kilkunastu kilometrach, a gdy spadł intensywny deszcz - rower w moim odczucie szedł "tępo", jakby coś go spowalniało. Fakt - że po 50 km jest czyściutki napęd. Teraz pytanie - ja coś źle robię, czy te woski to jednak bardziej marketing niż cokolwiek dają?
  11. Witam Od wielu lat sporo jeżdze na rowerze, dotychczas ujeżdzałem Tribana 100, teraz marin 4corners. Robiłem trasy po 80-120 km po różnym terenie, szutrach, lasach, asfaltach itd. bez tzw. bólu tyłka przesadnego. Tak wyszło że po ślubie mi sie przytyło przy 181 cm z 75-80 kg na 90-95 kg przez ostatnio jesień/zimę. Niestety z racji stresu w robocie nocami zdarza mi sie atakowac zawartośc lodówki i walka z tym jest beznadziejna na razie Teraz - moje bibsy Van Rysel są podniszczone i wobec znacznej inflacji rozmiarów tyłka, nie bardzo cokolwiek dają. Stwierdzam, że po 60-70 km na rowerze ból tyłka robi sie juz nieznośny. Siodełko w Marinie moim zdaniem jest średnio pomyślane bo nie jest to szosa do ścigania się, a raczej rower długodystansowy z dosyć łagodną geometrią. Moim zdaniem jest też węższe i twardsze niz w Tribanie, gdzie nie miałem aż takich problemów Dodam że obecnie jeżdzę turystycznie z prędkościami maks 20-25 km/h na długie dystanse, jestem już trochę za stary i zbyt wygodny aby schodzić do dolnego chwytu zazwyczaj. Widzę więc 2 alternatywy - albo szukam bibsów na ten szeroki tyłek (w Decu podaja że nie maja rozmiaru na moje wymiary bądź inwestuje w jakieś siodełko jak od roweru miejskiego - szerokie i z miękkiego materiału Co waszym zdaniem ma wiecej sensu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...