Skocz do zawartości

Martinus_vm

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    105
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Martinus_vm

  1. Chyba zrobię tak jak doradził @gab187 Tylko zastanawiam sie czy sam dam radę czy iść do ślusarza/tokarza. Na jednym z filmów gość wiertłem 12mm wywiercił dziurę w haku i od strony wewnętrznej (szprych) wsadził dedykowana podkładkę reduktor gwintu 12 mm na M10. Nie jestem jakoś utalentowany mechanicznie, ale to wydaje się chyba dosyć proste i ciężkie do "schrzanienia".
  2. Tak wiec cały tydzień byłem zawalony pracą i dopiero dzisiaj znalazłem chwilkę wolnego. Byłem na 3 serwisach rowerowych w 1 zrobili coś takowego na zdjeciu, w 2 pozostałych orzekli że nic sie juz nie da zrobic tylko kupować nową ramę i przekładkę, a najlepiej kupić nowy rower. Rower to Triban 100 w którym przerzutka w chwili awarii wyrwała gniazdo haka, obecnie rower jest na łańcuchu 1 rzędowym przy czym kaseta też jest zjechana. Zdjęcia poglądowe niżej, jakoś zdjęć jest średnia bo mam kiepski aparat w telefonie, ew. mogę spróbować zrobić lepsze Od razu zaznaczę, żę wiem że ten rower to ruina, mam 2 dużo lepszy i w ogóle z bajerami, ale chciałbym mieć tanie i lekkie wozidło do jazdy po mieście. Na ten moment mam kilka opcji w głowie 1) nie robić nic - łąńcuch jest luźny, czasem przeskakuje po zębatce, ale jeździć to rower jeździ, nawet całkiem żwawo 2) spróbować zamontować jakiś napinacz łańcucha lub prowadnicę, np. taka którą montuje się na dolną rurę np taki jak ten z linku wyżej 3) spróbować rzeźbić w tym złomie i jakoś "naprawić" hak. Mam dostęp do sensownego spawacza, który naprawił mi kiedyś ramę w sposób więcej niż zadowalajacy. Czyli przeszczepiać hak 4) spróbować naprawić gwint haka, np. tak jak ten gość na filmie wywiercić wiertarką otwór wietłem 12mm i posadzić podkładkę z reduktorem gwintu. W wymianę ramy nie mam ochoty sie bawić. Większosć części jest lichej jakości, sam rower jest niej warty niż jakaś sensowna rama. Pozdrawiam Jeszcze 2 dodatkowe zdjecia lepszej jakości
  3. WItajcie W moim starym tribanie 100 przerzutka tylna rozpadła się na kawałki przy okazji wkręcajac sie w szprychy i niszcząc gniazdo haka przerzutki który nie jest wymienny i jest stałym elementem ramy Po oddaniu roweru na serwis stwierdzono, ze nie da sie naprawić haka poprzez nadanie odpowiedniego kształtu gwintowi gniazda przerzutki toteż montaż nowej przerzutki nie ma sensu. Stwierdzili też że nie da sie zamontować z tyłu koła na wolnobieg 1 rzędowy, albowiem wtedy z uwagi na długość suportu korby linia łańcucha byłaby tak skrzywiona, że koło szorowałoby o ramę. Stwierdzili ponadto, ze napinacza łańcucha też sie nie da, bo mają tylko takie mocowane z tyłu do haka przerzutki Aktaulnie całosć wygląa jak niżej, tzn. lańcuch 1 rzędowy jest położony na jednej z zębatek kasety (która też częściowo jest zjechana przez zbyt długi łańcuch). Korba z przodu to jakaś owalna 34 czy 36T, z tyłu kaseta 12-34. Na razie napęd pracuje znośnie (napiecie jest takie w miarę), ale domyślam sie że wraz z wydłużaniem się łańcucha napęd będzie przeskakiwał lub opory w przekazywaniu siły pedałowania będą rosnąć. Teraz pytanie brzmi czy dałoby radę a) zamontować napinacz łąńcucha mocowany np. na dolną rurę między kasetą a korbą, np. taki https://www.narowery.pl/pl/p/Napinaczlancucha-POINT-CH09-Downhill/10794 b) bądź też zamontować jakiś uniewersalny hak przerzutki na śrubę np jakiś taki https://allegro.pl/oferta/hak-przerzutki-tylnej-stalowy-adapter-czarny-sp550-12120507607 Na stan istniejący całosć wygląda tak jak niżej
  4. A co sądzicie o czystym alkoholu izopropylowym jako odtłuszczaczu do napędu. Zarówno jak odtłuszczacz do szejka/maszynki jak i środek do rozprowadzenia na szmatkę która służy do zebrania nadmiaru smaru po nasmarowaniu? BO masz dostep do dużej ilości, a podobno jest mniej toksyczny niż wszelkie benzynki, rozpuszczalniki itd. plus szybciej wyparowuje.
  5. Ale czy np. w szosie, gdzie syfienie się łańcucha jest ograniczone, wosk faktycznie jest wygodniejszy niż oliwka biorąc pod uwagę relację czas konieczny na przygotowanie napędu do wosku/czyszczenie z oliwki? Ja ostatnio zacząłem używać najtańszej oliwki z Decathlonu, która dzięki płynnej konstystencji mam wrażenie że nie przyciąga brudu i łatwo ją wytrzeć z zewnątrz po smarowaniu.
  6. No ale skoro było oczywiste jaka powinna być treść opinii, to po co sobie roboty dodawać? No nie?
  7. Za to Momum ma zdecydowanie najlepszy PR Kilku znanych youtuberów wręcz rozpływało sie w zachwytach jakie to cudowne rozwiązanie....
  8. Po zdjeciu starego łańcucha dokładnie odczyściłem wszystkie elementy napędu tj. kasetę, blaty odtłuszczaczem, a potem jeszcze na myjni pianą i na koniec obficie wodą Dopiero po przeschnięciu nałożyłem nowy łańcuch i jego przetarłem chusteczką z odtłuszczaczem. Nie robiłem szejka nowemu łańcuchowi, bo to moim zdnaiem bez sensu, natomiast z zewnątrz dobrze jednak ten łańcuch wytrzeć coby nie był klejący.
  9. Ja nie kąpałem nowego łańcucha, zwyczajnie przetarłem go chusteczką do czyszczenia roweru nasączoną jakimś łagodnym odtłuszczaczem, a potem ręcznikiem frottem kilka razy aby go wysuszyc i przetrzeć resztki smaru fabrycznego z zewnątrz, ale nie wewnątrz. @skom25Ja bym jeszcze dodał, że ten smar ma dziwną konstystencję, jest bardzo rzadki i gołym okiem widzę, że po nakapaniu na ogniwko wręcz z niego spływa. Po prostu sie zdziwiłęm że Mucc Off wypuszcza takie badziewie.
  10. Na zwykłej najtańszej oliwce z Deca napęd jest względnie cichy po 200 km
  11. No więc zachęcony wieloma reklamami i recenzjami na youtubie kupiłem sobie wosk - w tym wypadki mucc off Dry lube. Prawilnie wymyłem napęd najpierw degreaserem z Decathlonu, potem na myjni pianą aktywną i na koniec dużą ilością ciepłej wody Łańcuch załozyłem dziewiczy, po czym przetarłem go szmatką z otłuszczaczem po calej długości i wysuszyłem W końcu go nawoskowałem, poczekałem z parenaście godzin nim następnego dnia wyjechałem na wycieczkę Efekt jest taki że łańcuch dał się słyszeć już po kilkunastu kilometrach, a gdy spadł intensywny deszcz - rower w moim odczucie szedł "tępo", jakby coś go spowalniało. Fakt - że po 50 km jest czyściutki napęd. Teraz pytanie - ja coś źle robię, czy te woski to jednak bardziej marketing niż cokolwiek dają?
  12. Witam Od wielu lat sporo jeżdze na rowerze, dotychczas ujeżdzałem Tribana 100, teraz marin 4corners. Robiłem trasy po 80-120 km po różnym terenie, szutrach, lasach, asfaltach itd. bez tzw. bólu tyłka przesadnego. Tak wyszło że po ślubie mi sie przytyło przy 181 cm z 75-80 kg na 90-95 kg przez ostatnio jesień/zimę. Niestety z racji stresu w robocie nocami zdarza mi sie atakowac zawartośc lodówki i walka z tym jest beznadziejna na razie Teraz - moje bibsy Van Rysel są podniszczone i wobec znacznej inflacji rozmiarów tyłka, nie bardzo cokolwiek dają. Stwierdzam, że po 60-70 km na rowerze ból tyłka robi sie juz nieznośny. Siodełko w Marinie moim zdaniem jest średnio pomyślane bo nie jest to szosa do ścigania się, a raczej rower długodystansowy z dosyć łagodną geometrią. Moim zdaniem jest też węższe i twardsze niz w Tribanie, gdzie nie miałem aż takich problemów Dodam że obecnie jeżdzę turystycznie z prędkościami maks 20-25 km/h na długie dystanse, jestem już trochę za stary i zbyt wygodny aby schodzić do dolnego chwytu zazwyczaj. Widzę więc 2 alternatywy - albo szukam bibsów na ten szeroki tyłek (w Decu podaja że nie maja rozmiaru na moje wymiary bądź inwestuje w jakieś siodełko jak od roweru miejskiego - szerokie i z miękkiego materiału Co waszym zdaniem ma wiecej sensu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...