Kilka tygodni temu zjeżdżałem dosyć szybko (jak na mnie) leśnym wąwozem. Nagle z lewej strony stado 7 ogromnych jeleni postanowiło przebiec przez ścieżkę. Ostre hamowanie, puls podszedł pod 200/min. Pięć z nich przebiegło w odległości ok. 5 metrów przede mną, aż poczułem ich ostry zapach. Dwa jelenie zostały. Uspokoiwszy się trochę ruszyłem dalej. Nie minęło 300m a widzę, że ta piątka, która przed chwilą przebiegła na prawo pędzi z góry z powrotem do pozostałej dwójki. I znowu chamowanie, tętno 200 i wielkie gały. Szkoda, że jeszcze wtedy nie miałem kamerki