Skocz do zawartości

mSpidi

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez mSpidi

  1. Pulse gdzie u nas w kraju można kupić/przetestować ten "komputerek"? Jeśli to nie tajemnica jakiego rzędu to wydatek? Przymierzam się właśnie do zakupu czegoś nieco bardziej rozbudowanego niż zwykły licznik - na tą chwilę jestem prawie zdecydowany na Sigmę ROX 11.0. Nawigacja jest dla mnie sprawą mocno drugorzędną ale zależy mi na urządzeniu, które pozwoli wygonie monitorować treningi i prócz oczywistych danych monitorować tętno oraz kadencję a także zapisywać wszystkie dane wraz ze śladem. Chcę tym samym pozbyć się dodatkowego "zegarkowego" pulsometru. O ile Garminy zupełnie mnie nie kręcą o tyle ten Wahoo wydaje się bardzo zachęcający...
  2. Z tego co widzę Cube LTD Pro to już ponad 4000 więc sporo ponad mój budżet. Radona można gdzieś w Polsce przymierzyć, obejrzeć czy tak jak Canyon tylko zakupy przez internet? Szukałem i słabo mi poszło...
  3. Dziękuje panowie. Choć info niezbyt pozytywne... Strasznie mi się ten Canyon spodobał i był moim faworytem. Trek i Spec są jednak zdecydowanie droższe jeśli brać pod uwagę stosunek cena/wyposażenie. Może zatem Scott Scale w rozmiarze XL albo ShockBlaze R7 również XL? Scottem 970 miałem okazję się śmignąć i podobał mi się - jedynie amortyzator wydał mi się zdecydowanie za miękki. ShockBlaze'a niestety nie miałem okazji sprawdzić. Oba przy podobnej cenie co AL 5.9 są od niego nieco słabiej wyposażone ale też ich specyfikacja wypada bez porównania lepiej niż Trek, Spec czy Giant, które można kupić za 3-3,5k PLN.
  4. Cały czas zastanawiam się nad zamówieniem Canyon'a tyle, że 5.9 Mam 188cm wzrostu i nogę jakieś 88cm(bez butów). Obawiam się, że XL może być za duża a L-ka znowu za mała. Jak myślicie? Wiem, że można odesłać, wymienić albo oddać ale to zawsze kłopot i strata czasu...
  5. Przepraszam za posta pod postem ale zniknął mi przycisk edycji i nie mogłem poprawić poprzedniego... Szperając w czeluściach forum wpadłem jeszcze na dość ciekawą propozycję od Shockblaze'a. Konkretnie model Shockblaze R7 Race http://www.shockblaze.pl/r7-race-29-4 Byłem nawet dzisiaj będąc w Warszawie w jednym ze sklepów jednak nie dane mi było go obejrzeć - widziałem jedynie najwyższą specyfikację 7ki i kilka 6tek oraz piątek. Wyglądają nieźle, pozycja też dosyć fajna. Po przymiarkach wydaje mi się, że rama w rozmiarze 48cm była by dla mnie OK. Pytanie tylko co warty w praktyce jest ten cały ShockBlaze. Wydaje mi się jeszcze większą egzotyką i nieco mniej pewną marką, niż Canyon. Gwarancja tylko na 2 lata. Sprzedawca dodatkowo namieszał mi w głowie twierdząc, że race ma dalej zwykły amor ze sprężyną jak w najtańszej K7mce. W specyfikacji widzę jednak, że powinien tam być już powietrzny RockShox. Co myślicie koledzy? Postawić na solidną markę, solidną ramę jaką w moim odczuciu otrzymam od Scott'a kosztem nieco gorszego osprzętu a kiedyś tam jak zacznie brakować osiągów robić ugrade? Czy może udeżyć w Canyon'a albo ShockBlaze'a bo te rowery rzeczywiście przy zbliżonej cenie będą zdecydowanie lepsze od Scale'a 970 i nie ma co się obawiać o ich jakość, kwestie gwarancji i tym podobne? Oczywiście pytam z perspektywy świadomego amatora/zajawkowicza, który może kiedyś ze zwykłej ciekawości i dla funu wystartuje w jakimś amatorskim maratonie ale na pewno nie będzie spinał się na wyniki czy szukał jak urwać kolejne dziesiąte części sekundy...
  6. Witam wszystkich, Ostatnimi czasy urodził się w mojej głowie pomysł zakupu roweru. Plan był na kupienie czegoś dla siebie i dla żony ale moja lepsza połowa póki co broni się przed zakupem więc na razie skupiam się na wyborze czegoś dla siebie... Miałem w temacie dobre 15 lat przerwy i jak zainteresowałem się tematem to okazało się, że sporo się zmieniło i świat bardzo poszedł do przodu. Początkowo planowałem przeznaczyć na rower dla siebie jakieś 2-2,5 tys. PLN jednak po zapoznaniu się z ofertą paru sklepów i spędzeniu wielu godzin w internecie uznałem, że chyba warto dołożyć kilka setek i budżet nieco naciągnąłem. Rower ma mi służyć do szeroko pojętej rekreacji - będę nim śmigał zarówno po asfaltowych ścierkach rowerowych jak i leśnych dróżkach. Opróćz jazdy dla czystej przyjemniści chcę przy okazji również zrzucić nieco tłuszczu i poprawić ogólną formę i kondycję więc od czasu do czasu będę chciał wykorzystać rower do typowych treningów cardio i wydolnościowych. W góry, błoto po pas ani mega hard core'owy teren raczej sie nie wybieram bo do tego mam motocykl hard enduro(stąd również wynika chęć popracowania nad kondycją a biegać zwyczajnie nie lubię). Do rzeczy. Mam 187-188cm wzrostu i ważę obecnie 90kg. Od początku jednymi z moich faworytów były rowery Scott'a ze względu na dość rozsądny jak mniemam stosunek cena/jakość/wyposażenie. Przynajmniej tak wnioskowałem porównując specyfikacje rowerów typu Trek, Specialized, Giant i innych. W oko wpadł mi model Scale 970 http://www.scott.pl/produkt/157/455/rower-scale-970/ Wcześniej brałem jeszcze pod uwagę najwyższy model Aspect 910 http://www.scott.pl/produkt/168/513/rower-aspect-910/ Miałem przyjemność odbyć jazdę próbną jednym i drugim. Mimo, że jadąc do sklepu skłaniałem sie bardziej ku Aspect'owi, ze względu na to, że zwyczajnie bardziej mi się podobał i miał zdecydowanie lepsze wyposażenie, to po przejażdżce zdecydowanie bardziej spodobał mi się Scale. Jedynie amortyzator mnie mocno rozczarował(wydał mi się strasznie miękki i średnio w moim odczuciu wybiera). Słabszego osprzętu jakoś specjalnie nie odczułem a rama sprawiała wrażenie sztywniejszej, mniej tłumiącej drgania. Ogólnie jednak lepiej czułem się na Scale'u. Może to subiektywne ale Aspect mnie nie porwał. Byłem więc już prawie zdecydowany na zakup Scale'a ale nauczony doświadczeniem postanowiłem jeszcze się wstrzymać i chwilę się porozglądać, pomyśleć... Wtedy też wpadłem, trochę przypadkowo, na Canyon'a AL. 5.9 https://www.canyon.com/pl/mountainbikes/bike.html?b=3642 Przypomniał mi się artykuł o tej marce jaki ostatnio czytałem i zacząłem szperać w necie o tym modelu. Zdecydowanie więcej jest o egzemplarzach w wyższej specyfikacji niż 5.9 ale noty zbiera raczej pozytywne. Pytanie czy jest sens pchać się w tego Canyon'a czy może nie ma sensu na tym poziomie i z moimi potrzebami wymyślać tylko jechać po Scott'a i przestać roztrząsać? Amor z czasem kiedyś można wymienić i też będzie OK. Jednak chyba ludzka rzecz, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i lepsze wrogiem dobrego. Do Canyon'a zniechęca mnie kilka rzeczy. Dla mnie laika to dalej nieco egzotyczna marka, brak serwisu(obawy o naprawy gwarancyjne, serwis itp), brak możliwości przymiarki a więc kłopot z doborem rozmiaru no i ostatnia sprawa to na tą chwilę około miesięczny czas oczekiwania na rower. Z wysyłką i pedałami wyjdzie kilka setek drożej niż Scott ale jakoś to dźwignę... Może jednak są jeszcze na rynku jakieś inne równie ciekawe propozycje alternatywne, które zwyczajnie gdzieś mi umknęły? Nie chcę jednak kolejny raz naginać budżetu, tym bardziej, że chce jeszcze kupić drugi rower dla żony, może nieco tańszy ale jednak, dlatego chciałbym się zamknąć w kwocie do ok. 3,5 tys PLN. Bardzo proszę bardziej doświadczonych kolegów o podpowiedzi. W kwestii alternatywnych opcji to rowery Kross i Romet kompletnie mnie nie przekonują. Pewne urazy są zbyt głęboko zakorzenione żeby był sens z nimi walczyć. Podobnie rzecz ma się z marką Giant i od nich nic nie kupię dla zasady - po tym jak kiedyś zostałem potraktowany gdy pękła mi rama nie chcę mieć z nimi nic wspólnego... Pozdrawiam Maciek
  7. Witam wszystkich, Nazywam się Maciek, na karku 32 wiosny i jestem z Białegostoku. Trafiłem tutaj poszukjąc informacji, ponieważ przymierzam się do zakupu jakiegoś górala do rekreacji i podciągnięcia ogólnej kondycji. Na rowerze nie jeździłem dobre kilkanaście lat za to od lat śmigam intensywnie na motocyklach, w ostatnim czasie głównie enduro więc sport dość pokrewny do kolarstwa górskiego. Forum okazało się prawdziwą kopalnią wiedzy więc postanowiłem dołączyć... Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...