Sivy i drwal, ta tajemnicza adaptacja to ściema jakaś, chyba że trwa rok. Ja po prawie 3 miesiącach czułem się gorzej niż po pierwszych 2 tygodniach, żadna adaptacja nie nastąpila. Chyba że jest sie naprawdę otyłym to i bez jedzenia się rok przeżyje. Swoją drogą jak robię trening 4-5 h i piję czystą wodę to niby co mój organizm wykorzystuje jako paliwo? Ja głupi myślałem że to przez robienie bazy uczy sie organizm korzystać z tłuszczu. Kulturyści to dla mnie żadne autorytety, dlaczego? Bo znam dwóch, smarują się pastą do butów, prężą przed jury, jeden na dupie od zastrzyków usiedzieć nie może, a drugi tak zdrowo się odrzywial że zakwasicy dostał i wylądował w szpitalu. Po prostu super healthy.
Kolejna rzecz: co to znaczy szybciej, lepiej? PR na stravie też nie jest obiektywny, może poprostu wiatr był korzystny. Jedynie moc byłaby obiektywna.
Sivy, drwal podniesienie tętna progowego bez wzrostu mocy jest raczej spadkiem formy, serce musi szybciej pompować bo się zmniejszyło, przykro mi, parmenides ma rację. Gdybyś przy tym samym tętnie wykręcił lepszy czas to wtedy byłaby poprawa.
W tej całej ideologii brakuje mi czegoś oficialnego, co byłoby poparte przez osoby, ktore można by uznać za autorytety w swojej dziedzinie. Za dużo miałem do czynienia z pseudo nauką żeby ufać temu co wypisują różni "spece". Teraz pukam się w czoło i zastanawiam się jak czlowiek z wyższym wykształceniem może pod wpływem emocji ulec jakimś szarlatanom. Dlatego wszystkim, którzy myślą o przejściu na tę dietą radzę by się mocno zastanowili, nie zafiksowali się i widzieli badania i opinie, które im pasują, gdyż każdy kij ma dwa końce. Nie wiemy jak taka dieta wpływa na zdrowie w dluższej perspektywie (10-tek lat), a jest ona bardzo obciążająca dla naszych organów. Wiemy natomiast jak wpływa na zdrowie tradycyjna zbilansowana dieta, wiemy bo się tak odżywiamy od parenastu tysięcy lat, odkąd zborza ewoluowały tak abyśmy mogli je zbierać, a my wraz z nimi by móc je wykorzytywać jako pokarm.
Dlaczego pszenica ma być zła, albo sacharoza?he? Kolejny absurd:grubas zje bochenek chleba, zgrubnie jeszcze bardziej i wtedy to pszenica jest zła, nie wpadnie na to że zjadł go poprostu za dużo?