Skocz do zawartości

przemek78

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia użytkownika przemek78

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. na razie zacząłem od prostych rozwiązań i wyczyściłem płynem do naczyń tarczę i klocki mała trasa i hamulec hamuje płynnie ale zobaczę co będzie dalej, być może trzeba to robić po prostu częściej i będzie dobrze, wstyd się przyznać ale od nowości, przez 6 tys km ani razu nie odtłuszczałem ani tarcz ani klocków dzięki za rady, odezwę się za tydzień jak trochę pojeżdżę ps. czy możecie polecić jakiś dobry płyn do odtłuszczania, tak żebym mógł zwilżyć szmatkę i przemywać regularnie tarczę bez jej zdejmowania? pozdrawiam
  2. tarcze avid X0 HS1, klocki też oryginalne jeszcze, metaliczne chyba (złote) to wszystko co piszesz o luzach i zacisku zostało sprawdzone, dlatego założyłem temat bo zrobił się czeski film, nie wiem gdzie szukać, myślałem o podmianie tarczy ale to już są koszty, w ostateczności spróbuję a na dniach założę nowe klocki..i przeczyszczę dokładnie wszystko
  3. witam, mam w rowerze oryginalnie hamulce sram x0 (1 rok), tył to gulgotanie, ponoć typowe dla tych hamulców, klocki mam (jeszcze) metaliczne ale to co się dzieje z przodu to chyba nie jest normalne. Dwa razy rower powędrował do Harfa Harryson z tym problemem, najpierw próbowali coś tam frezować bo niby zacisk był krzywy względem widelca, za drugim razem się poddali (hmm ... kiedyś to był porządny serwis...). Ale w czym problem: przy końcowym etapie hamowania koło przednie a wraz z nim cały przód lata i szarpie przód-tył bardzo mocno i jest to nie tyle uciążliwe co niebezpieczne, szczególnie na stromych ściankach w terenie. Dodam, że stery są dokręcone i koło przednie na max. Co to może być waszym zdaniem? Spróbuję odtłuścić tarcze i klocki ale wątpię żeby to coś dało, wydaje mi się że problem jest poważniejszy i nawraca, np po myciu roweru, kiedy wszystko jest mokre nie szarpie tak bardzo ale po paru hamowaniach wraca.
  4. Panowie, ja z zupełnie innej beczki - w moim Canyonie jest jedna rzecz która zaczyna mnie już wkur**ać, mianowicie stukanie linek wewnątrz ramy lub pancerzy przy wejściu/wyjściu do/z ramy (dokładnie nie zlokalizowałem) Szczególnie jak jeżdżę połatanym asfaltem jest to mega irytujące. Pytanie więc mam konkretne: jak sobie z tym poradzić?
  5. No wreszcie wczoraj sprawa została zamknięta, tzn. przelałem pieniądze za nową ramę. Wymiana ramy od momentu wysłania roweru do Niemiec (włącznie z rozpatrzeniem reklamacji) do jego powrotu trwała 2 miesiące i 1 dzień (9 tygodni), w środku sezonu, po kilku awanturach, liście do Prezesa Canyon i skierowaniem sprawy do kancelarii prawnej. Ostatecznie zrezygnowałem z tej ostatniej bo temat być może byłby ciężki do wygrania a i tak miałem dość nerwów. Podziękowania należą się zespołowi Canyon Polska za sprawne przełożenie osprzętu i próby nacisku na Niemców aby zrobili łaskawie to co do nich należy. Natomiast Canyon Niemcy to ... nie chce mi się pisać. Nie mam im nic miłego do powiedzenia w temacie traktowania klienta, z jednej strony żałuję że kupiłem od nich rower ale z drugiej nie mam pewności czy Trek czy Spec też by nie pękł w tej sytuacji. Rower wprawdzie genialny i jeździ się na nim super, co z tego skoro zdążyłem na nim przejechać raptem 1,5 tys km, a już musiałem kupować nową ramę i użerać się o wymianę. Mam nadzieję że to był tylko pech...
  6. długo powstrzymywałem się od takich wpisów, nie jestem zwolennikiem pieniactwa itp ale puściły mi już nerwy pan Paweł, który może i bardzo się starał ale na niektóre rzeczy może nie miał wpływu, jak zechce to się wypowie, z mojej strony sama prawda. wszystkie firmy powinny zrozumieć że takim traktowaniem ludzi robią im jakąś krzywdę ale dużo większą sobie
  7. to są tylko moje podejrzenia że mogła być jakaś wada wcześniej, coś się nadwyrężyło .... w Canyonie tego nie potwierdzili ps. sprawa być może wreszcie się ruszyła, dam znać jak to wszystko się skończyło
  8. kolego caynon, nie wiem po co ci to ale w przeciwieństwie do firmy Canyon nie mam nic do ukrycia więc proszę bez kół bo takie akurat mam
  9. nie dyskutuję co jest mocniejsze: brzoza czy skrzydło, chciałem tą ramę naprawić ale namówiono mnie na wymianę (odpłatną) a teraz na stronie Canyona wszystkie ramy SLX i SL są wyprzedane (choć 4.06 miałem info na emaila, że są na magazynie), nagle zniknęły wszystkie rozmiary, niezłe co? ciekawe zatem jak wymienią mi ramę którą obiecali miesiąc temu? zaczyna się robić coraz ciekawiej
  10. patyk jak patyk, można powiedzieć gałąź jakich tysiące w lesie, wszystko się działo na małej prędkości ok 20 kmh nie znam się na fizyce ale dziwi mnie to że pękła rura tylnego widelca a szprychom nic się nie stało coś z tą ramą było nie tak moim zdaniem, kilka tygodni wcześniej zaczęły się poważne problemy z tylną tarczą, strasznie biła chociaż była prosta, tak jakby właśnie tylny trójkąt gdzieś w okolicach osi koła był rąbnięty pisałem o tym jak składałem reklamację ale tych argumentów chyba też nie wzięli pod uwagę
  11. Wkręcił się patyk w tylne koło i zmiażdżył górną rurkę tylnego trójkąta Jedna firma by uznała, inna nie, w Canyonie nie uznali ale nie o to mam największe pretensje, problem polega na czymś innym - nie można się doprosić o wymianę ramy za którą chciałem zapłacić (już nie chcę)
  12. nie powinien się trzymać niczego! tam jest taki bałagan że głowa mała ja ponad miesiąc nie mogę się doprosić o wysłanie ramy. nieudolność ludzi odpowiedzialnych za serwis i wysyłkę w niemieckim Canyonie poraża, ramy SLX ciągle są na stanie ale od miesiąca moje interwencje nie są w stanie zmusić nikogo tam żeby wziął i spakował ramę do pudełka i łaskawie wysłał do Polski, wszystko dzieje się w ramach crash replacement (czyli odpłatnej usługi), wg pana ze Szczecina powinno trwać kilka dni, a trwa miesiąc, wcześniej także ponad miesiąc rozpatrywali reklamację, nie uznali jej a później przepychanki kto przełoży mi ramę - Niemcy za 1000 zł ( ) czy Szczecin za darmo dzięki uprzejmości pana Pawła (za samą ramę miałem zapłacić 3700) w tym momencie ja kończę walkę, kto inny będzie walczył mając w ręku już argumenty prawne tak wygląda wasz Canyon, do niedawna także mój, byłem zachwycony 29er SLX, wszystko szlag trafił jak 2 kwietnia kiedy w beznadziejnie głupiej sytuacji pękła mi rama a potem już było tyko gorzej już praktycznie sezon poszedł się walić bo nie widzę szansy na szybkie załatwienie tej sprawy
  13. szkoda że wrażenia nie robi sposób traktowania klienta, a w szczególności sposób załatwiania wymiany powypadkowej módl się żeby ci rama nie pękła tak jak mi, reklamacja nieuznana, na odpłatną wymianę czekam już ponad miesiąc pomimo skarg, ponagleń, zażaleń telefonów, e-maili, nic nie jest w stanie zmusić Niemców aby łaskawie wysłali mi ramę do Polski pomimo, że ramy są w magazynie, wystarczy spakować i wysłać kurierem, tak to nie żart...przerasta ich to w sumie nie jeżdżę na rowerze już 2 miesiące i 3 dni, końca nie widać a ja jestem "zachwycony" tym że rower za 13,3 tys. zł stoi zepsuty i Niemcy mają to gdzieś głęboko coś próbuje robić w tej sprawie pan ze Szczecina ale jak dotąd na zapewnieniach że się stara, że interweniuje się kończy nerwy mam już w strzępach nigdy więcej tej marki, nigdy! to był mój ogromny błąd... jeszcze nie spotkałem się z taką amatorką, nie tylko jeżeli chodzi o rowery ale w całym moim 36 letnim życiu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...