Witam,
chciałbym się poradzić osób, które miały przyjemność składać rower z dwóch rowerów. Sprawa wygląda tak. W chwili obecnej zaczynam sezon z rowerem, który ukończyłem składać na koniec poprzedniego sezonu czyli hardtail 26" X-Fusion Velvet RL2 (1,1/8) i cały osprzęt w całości nowe części XT ... wszystko pięknie tylko rama i rozmiar się już znudził Merida Comp Matts Birkebeiner limited 6061alu, a najbardziej ubolewam nad rurą sterową, bo to jeszcze nie jest tapered.
Po wnikliwych analizach hisotrii tras jakimi się poruszam rowerem wybór pada na 29er. I teraz pytanie czy kupić gotowy rower np. taką Merida Big Nine 800 z 2015 roku za 5900 i moje części XT przełożyć na tamtą ramę, a z tej meridy set SLX na starą ramę i sprzedać, czy bardziej opłacalna będzie opcja zakupu samej nowej ramy, amora i kół, a z starego roweru czyli rama, amor, koła sprzedać z osobna ? I w takim wypadku myślę, że amortyzator 1500zł, rama 1000zł, koła coś prostego na początek przygody z 29er do 800zł.
Co o takich roszadach sądzicie? Może za te 6000zł jest coś lepszego co możecie polecić ? Myślałem jeszcze za tą kwotą nad jakąś ramą w karbonie, ale takie coś raczej mi nie jest potrzebne, bo aż tak na wadze mi nie zależy...
Link do Meridy Big Nine 800 z 2015roku:
http://www.goride.pl/mtb-29/10830-merida-big-nine-800-2015-odbior-osobisty.html#/wybierz_wariant-19_matt_black_process_blue_yellow