Skocz do zawartości

soks

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    135
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez soks

  1. 14 minut temu, hulk14 napisał:

    Mnie się udało schudnąć sporo bez żadnej diety...

    Po prostu zacząłem więcej jeździć.

    Z dietą pewnie bym schudnął więcej/mógł jeździć mniej (gdyby schudnięcie było moim jedynym celem), ale przy dość dużej aktywności fizycznej dieta nie jest warunkiem koniecznym.

    PS wielokrotnie spalałem więcej, a nawet znacznie więcej niż 4000 kcal (wedle stravy/garmin connect)

    ładnie. Ja nawet jak jade ~120km ze średnia HR max 70% to mam ~1800kcal aktywnych(za garminem), a to już jest kilka h jazdy. Pewnie gdybym zapierdzielal jak dziki to by bylo lepiej, ale wtedy by kondycji na cala trasę nie starczyło :D 

    jak zrzucałem kg, to tez bez specjalnej diety (ale ja miałem super zamiłowanie do słodyczy i nadal mam w sumie), wiec wystarczyło ze bardzo to ograniczyłem. Natomiast wiem, ze gdybym tego nie zrobił, to nieważne ze codziennie w tygodniu bym robił 1k kalorii to i tak bym zabil to 10 piernikami/batonikami, a weekendy  piwkiem i pizka, burgerami -  taki lajf :P

     

    @chrismel Tak, Four Corners to jest naprawdę fajna oferta.

     

  2. 3 minuty temu, chrismel napisał:

    Deficyt tak. Dieta już niekoniecznie. Oglądałem wywiad z triathlonistą który był niemal chudy. A jego dieta dzienna to 6000 kcal. Czyli można żreć do woli pod warunkiem że później się to wszystko przepali. Jest oczywiście też druga opcja. Głodzenie się i siedzenie w fotelu przed telewizorem.

    toś porównał. Sportowca wyczynowego (i to aerobowego) do zwykłego człowieka. Sorry, ale normalny ludz nie przepali dzień w dzień 4k kcal (bo kiedy i trochę może mu sil zabraknąć 😅), wiec dieta to jest podstawa, jeśli ktoś chce schudnąć cokolwiek. 
    No i nikt nie mówi o głodzeniu się, nie o to chodzi żeby być wiecznie głodnym, tylko żeby zmienić nawyki i złe potrawy zastąpić tymi zdrowszymi, które maja generalnie sporo objętości, sporo białka i mniej kalorii. 

    Ale to jest off. Kolega napisał ze wie jak ma ćwiczyć itd, wiec kończę. Co do wyboru roweru to się z Toba zgadzam - mariny są ok. Do do branaka (gravela), to lepiej najpierw sprobowac sie przejechać na takim rowerze (np wypożyczyć na dzień) 

  3. 18 godzin temu, chrismel napisał:

    Żeby zrzucić wagę musisz jeździć z tętnem powyżej 70% tętna maksymalnego (tętno maksymalne to 220 minus wiek). Trzeba trochę cisnąć żeby były efekty. Ponadto należy to robić kilka razy w tygodniu. Najlepiej codziennie ale 5-6 razy też będzie OK. Jazda w tempie rekreacyjnym z kadencją 60 i podziwianie widoków co weekend nie spowoduje utraty wagi. Dlatego rower musi być taki żeby Cię prowokował do nieco bardziej agresywnej jazdy.

    żeby zrzucić wage trzeba mieć deficyt kcal (czyli głownie dieta). Czy go nabijesz spacerując 2h, czy jadac rowerem przy 70% czy przy 50% HR Max to nie ma znaczenia. Przy intensywnych cw dochodzi jeszcze aspekt EPOC, ale to sa takie detale ze szkoda gadać. 

  4. Hej, 

    Strasznie trzeszczy mi rower, wydaje się ze to mogą być stery. Chciałem wyciągnąć łożysko i przetrzeć bo możliwe ze wlazł piach miedzy mufę a łożyska. Ew droga eliminacji wyjdzie, ze to press fit.

    Czy z braku laku mogę użyć smar miedziany? Łożyska maszynowe, uszczelniane, stery zintegrowane. Wiem ze ten smar to raczej średnio się nadaje na takie cos, ale posiałem tubkę smaru LT, a chciałbym teraz trochę pośmigać i zrobić porządnie zima. Da rade? Jak myślicie? 

  5. W dniu 10.10.2022 o 21:31, abdesign napisał:

    Baranek w mieście... nie to nie jest ani najwygodniejszy ani najbezpieczniejszy ani co być może zaskakujące najszybszy rower. 

    Czemu? Od ~2 lat  śmigam baranem po mieście i absolutnie zero problemów. Skąd  Wy macie takie dziwne wymysły o tym, jakie to niebezpieczne - tylko plis już nie piszcie o tym, jak to ~720mm kierownica ułatwia manewrowanie. Chyba ze w gąszczu ludzi zamiast zejść i poprowadzić rower jak człowiek, to się wbijacie na chama Jak się nie kozaczy, to problemów nie będzie. Jedyna zaleta  płaskiej kiery (w mieście, na asfalcie, chodniku) to cena osprzętu, bo albo przez modę albo po prostu ceny klamko manetek to jest istna tragedia. 

    A poza miastem (nie w terenie) baranek zjada według mnie płaskie kierownice.

  6. 1 godzinę temu, leon7877 napisał:

    PO jakich ścieżkach rowerowych ty jeździsz? Chyba w centrum miasta. Co innego przy obwodówce za miastem, gdzie ruch jest mały i praktycznie brak pieszych. W mieście sie nie da, zwłaszcza w sezonie. Jeżeli nie piesi wchodzący na ścieżkę, to masa rowerzystów jadących obok siebie.

    no właśnie. Chyba tutaj ludzie spinkę złapali za bardzo i  "DDR" dla nich to jedynie ta w centrum miasta przeszyta przejściami co 20-50m (jechanie po takim czymś 30+ to proszenie się o kłopoty faktycznie). 
    Chciałbym przypomnieć ze są drogi totalnie puste, miejscami z pięknym asfaltem (robione z dotacji najczęściej). Taka chociazby WTR, inne ścieżki na wałach, miedzy miejscowosciami, szlaki euro velo, green velo miejscami. 

     

    Weź niech mi jeden z drugi powie ze nie ciśnie po takim czym ile wlezie czasem, to go pustym śmiechem zabije. Bo jest to nagminne, tylko na forum każdy się wybiela, ze "on to nigdy". 

    Co samego meritum - nie mialem nigdy takiej sytuacji, jedynie czasem jakiś sluchawkowicz naparza środkiem, ale nie jedzie ani 30, ani 40. Tylko może 20/h więc i nie ma dużej spiny o nic. 

  7. 5 minut temu, Mihau_ napisał:

    niby w którym miejscu to napisałem?

    to teraz sobie policz stack/reach dla rozmiarów XS i XL tego samego modelu

    Standard mniejsza ramą ma mniejsze S/R, większą większe. Obie powyżej 1.5 więc imo ok. To nie jest przypadek ze s ma 1.4, a XL 1.57. Wiadomo ze podawanie suchego ilorazu to nie jest wyznacznik ostateczny.
     

    https://blog.bikeinsights.com/how-stack-to-reach-ratio-gets-it-wrong/

    https://blog.bikeinsights.com/how-upright-or-aggressive-is-a-bike-design/

    Jak widać czynników jest o wiele więcej niż tylko te dwa wymiary, ale tez sorry - patrz niżej. 

     

    3 minuty temu, Mihau_ napisał:

    Taaaa, a później kupujesz np. treka zgodnie z tym co napisał producent, masz rower o rozmiar/dwa za duży i jedziesz jak na trekingu a nie szosie/gravelu

    Tak samo może być jak kupisz po tym co ktoś napisał na forum.
    Tak naprawdę jeśli jest się dokładnym, to jedziesz na fitting. Na tej podstawie później dobierasz rower wg rozmiaru i geo. Bo dochodzi czynnik rozciągnięcia, czynnik siły core, ogólnie przecież ludzie to nie roboty - każdy jest inny i na necie, to można co najwyżej sobie jakiś mniej więcej ogląd zrobić. 
    Najważniejsze żeby sklep dal możliwość wymiany rozmiaru, jak nie podejdzie i to nie po 10 minutach jazdy w sklepie, bo tak to tylko ekstremalnie złe dobrany rozmiar można wyczaić. 


    I można i 2 lata siedzieć i tylko modele zmieniać zamiast kupić w dobrym sklepie, umówić się ze sprzedawca i spróbować. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...