Jeśli spodenki wcześniej były ok, to może to nie jest kwestia "nieproduktywnej" zimy, tylko tego, że z czasem straciły swoje właściwości (powyciągały się w różnych miejscach, itp.). Sam jestem podobnego wzrostu i zawsze mam spore problemy podczas poszukiwań ubrań. Chyba jedyne co pozostaje to pomierzyć się dokładnie, przymierzać, testować i wybierać to, w czym się czujesz najlepiej.
Co do siodełka to tu jeszcze ciężej doradzić. Każda d*pa jest inna i inaczej odbiera to, co jest komfortowe. Najważniejsze, żeby szerokość siodełka była dopasowana do rozstawu kości kulszowych. Może warto spróbować pójść na porządny bikefitting, jeśli jego koszty są dla Ciebie akceptowalne.