Jeżdżę traski mtb z minimum 500m góra/dół 35-50 km. Mazowsze, Puławy, parę razy w roku w góry.
Co jecie przed swoimi treningami? Jajecznica na boczku, kanapki z wędliną, wczorajszą zupę?
Najbardziej rozpowszechnione wśród blogerów są płatki owsiane 5-minutowe, nieśmiertelne z bananem.
Był tu taki długi temat ale nie mogę znaleźć, ktoś pisał o przygotowaniu tych górskich na zimno. Zalane na noc i dodatek otrębów pszennych - to chyba byłoby w sam raz. Nie bujam się po kuchni godzinę tylko szybkie amciu, woda z miodem i cytryną do bidona i na rower 😉
Co myślicie? 🙄