Skocz do zawartości

Galusz

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Wojtek

Osiągnięcia użytkownika Galusz

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Pierwszy post
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca
  • Od roku

Ostatnio zdobyte

3

Reputacja

  1. Ja także zamierzam schudnąć. (Wcześniej: 94 kg Teraz: 89 kg) Co prawda rower kupiłem, bo lubię jeździć i zrzucenie wagi nie było powodem jego zakupu, jednak w tym sezonie przejechałem ok 900 km zauważyłem niespodziewane efekty. Robię po 10-20 km (zajmowało mi to na początku ok 45-60 min. jazdy) 1 tydzień: Bolały mnie nogi, pociłem się i nic poza tym. (Waga 94 kg) 2 tydzień: Bolały nogi, tyłek, pociłem się i nic. (Waga 94) 3 tydzień: Boli tylko tyłek, poza tym mniej się pocę, poza tym czuję że sadło delikatnie spadło lecz waga nadal ta sama (Waga 94 kg 4 tydzień: Tyłek przestał boleć (zakupiłem spodenki), zacząłem się akceptowalnie pocić, już się nie leje ze mnie. (Waga 93 kg) 5 tydzień: Zaczęło mnie lekko boleć kolano. Poza tym coraz mniej się pocę. (Waga 92 kg) 6 tydzień: Nadal bolą tylko kolana (za nisko miałem siodełko). Moja prędkość średnia wzrosła i już nie jestem czerwony jak burak przy 25 km/h (Waga 91 kg) Robię po 20-30 km (60 - 90 min) 7 tydzień: Praktycznie nie czuje zmęczenia po powrocie z rowerku, pełen luzik (Waga 90 kg) 8 tydzień: Zero zmęczenia, a wręcz poprawa samopoczucia, jest super (Waga 89 kg) Oczywiście nie jeździłem co dzień. Raz zrobiłem 40 km, a następnego dnia padało więc 0 km. Jak widać, na moim przykładzie, na początku praktycznie nie nie ma w ogóle spadku masy. Po pewnym czasie zauważyłem, że brzuch minimalnie zmalał, ale nadal nie było spadku masy (szło w mięśnie?). Dopiero po tym jak nabrałem lepszej kondycji i przyzwyczaiłem organizm do roweru, zacząłem chudnąć. Nie wiem czy ma to jakieś naukowe wyjaśnienie, lecz mój inżynierski umysł podpowiada, że trzeba dać czas organizmowi do przystosowania się do nowych warunków, a potem sam zacznie zrzucać kg. Podejrzewam, że jak wszystko co natura stworzyła także i organizm ludzki "sam będzie wiedział", że ciężej jest jeździć z brzuchem i zacznie się go pozbywać. Ja sobie myślę, że wszystko dąży do wygody. Tak więc jak jest organizmowi ciężko, to buduje więcej mięśni, żeby miał następnym razem wygodniej. Jeśli brzuch stanie się "niewygodny" to go zacznie zmniejszać..... Ot taka moja głupia filozofia...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...