Skocz do zawartości

Sansei6

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 745
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    202

Zawartość dodana przez Sansei6

  1. Ja mam Trippera i uważam, że naprawdę dobrze swieci, póki co nie zawiodł mnie ani przy lekkim minusie anie przy upale, dodatkowa zalet, może być jako powerbank. Do bardzo ekstremalnego szybkiego terenu moze i sie nei nadaje, ale za to taka kopaktowa,zę nie trzeba dodatkowych ogniw oddzielnie mocować do ramy itp. Masz światło i zasielanie w jednej obudowie i choć moze mocowanie nie wygląda za pewnie, to póki co mi sie sprawdza, trzyma mocno, stabilnie nawet na hopkach.
  2. Pojeżdzone o zmroku i po ciemku w terenie, szperacz sie nawet nieźle sprawdza na dosć szybkim leśnym terenie i jeszcze mzona było znajomym zaiponować skokami hehe i zrobione wiecej km n iz myslałem, że dziś sie uda
  3. bo latam...cóż młodemu trudno było zrobić lepsza fotke telefonem
  4. Cały dzień z młodymi na rowerach, w końcu ostatni dzień wakacji... a na koniec ze starszym jedszcze troche polatane na hopkach
  5. Roboczy standard, a potem podczas treningu młodego w kopaną (na który też rowerami) ja dobre 7 km czystego terenu, sladami crrosu, ale nie wziałem szperacza i trzeba było szybciej skończyć...
  6. Sm4rekPopieram też mam Trippera od stycznia i kilka długich nocek zaliczyłem, dodam plus, ze można jeżzac i świecąc dodatkowo np naładować sobie telefon... rzadko używam maksymalnego trybu...chyba,z ę jakieśna prawde ciemne i krzeczaste miejsca, minimalny w iwkszosći styka, albo średni... mtygającego raczej nie używam, mam awaryjna lampke, taką na stałem do roweru przyczepioną, jakaś tanioche i ją do oznaczania siebie ewentualnie. Poki co Tripper mnie nie zawiódł, a najdłuzej w pełnych ciemnosciach to było jakieś 5 h a i tak sporo baterii jeszcze zostało, mimo, że około godziny był tryb max... ogólnie dość solidnei zrobina lapka tylko uchwyt wygląda słabom, ale póki co trzyma dobrze, czasem ciezko mi siezdejmuje z niego, bo zapominam w którą strone przesunąć i bywa chwial mocowania się Myslę, ze warta ceny, póki co... na pewno na ściezki, polne drogi rzadkie lasy, a nawet cos gęściejszego... ja po ciemku w terenie staram sie30km/h nie przekraczac, na szosy bywa szybciej... myslę, że wiele jeszcze zależy od wzroku i koncetracji na trasie.
  7. Roboczy standard i słuzbowo jeszcze prawie 10, ogólnie ładnie i ciepło, tylko ten niewygodny plecak...
  8. Roboczy standard w miarę na sucho, a potem w "nagrodę" do dentysty i powrót w mżawce
  9. Możliwe Jakieś fotki z tego nocnego kosmoportu?
  10. Dzis z młodym w upale na jego sparing kopanej, w sumie to wczoraj, już i jeszcze w drodze do Stolicy widziałem kogos na trasie i tak w pierwszej chwili myslałem, czy to nie Kantele, nie wiem czemu, ale mozę ktosz forum jechał trasę Warszawa - Siedlce na pewno po 14-tej?!
  11. # godziny z dzieciakami na rowerach, dystans ledwo 24 km, śmiech jak na tyle czasu, no ale najmłodszy zaniżał tempo, no i jeszcze przystanki Ważne,z e piękny dzień na dworze spędzony, ja jeszcze potem dorzuciłem kilka km szybciej
  12. Czemu się mylę? Czy ja powiedziałem, że wolniej? Ot docisk lepszy to i szybciej Jak F1
  13. Sobek82 ten błotnik to chyba jako spoiler masz
  14. mnowy mega fotka, jakie światło!!! A u mnie dłuuuugo z górki
  15. Z najmłodszym trochę pokręcone po mieście i na torze nauki jazdy wyćwiczył "8" przez dobre 30 min
  16. Jakoś w takim rowerze się nie spodziewałem...
  17. Sorki, racja -> ronina?
  18. Abermon a co Ty masz za napęd?
  19. Bo po nocy na polu dzień w lesie, na róznych hopkach i podjazdach... szkoda, że to foto nie oddadje stromizny, ale oczywiście zjechało się super
  20. 25 km po lasach, sporo hopek i podjazdów, ale banan na gębie
  21. Nocny wypad w ciemne rejony na Perseidy i 40 ujrzanych z czego 8 naprawdę mocnych
  22. Po 3 dniach wymuszonej przerwy (juznie pamiętam kiedy tak długo nie jeździłem), choć roboczy standard, póki co
  23. Roboczy standard, potem z 10 kg plecakiem w upale latanie od optyka do optyka, na działking, na iminieniny i powrót do domu, na szybko, bo naprzeciw pożar...ależ dzień w tempie i pocie...
  24. Myslałem, ze dziś już rowerowo nic nie będzie *było duzo pieszo przez lasy), a jednak z młodym wyskoczył jeszcze mały wypadzik, w tym dobicie moich opon do 3 barów, hmm za dużo nie co... wiem, ale juz nie 3,6 jak kiedyś
×
×
  • Dodaj nową pozycję...