Skocz do zawartości

Sansei6

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 763
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    204

Zawartość dodana przez Sansei6

  1. Roboczy standard, plus po południu z najmłodszym wypad na zakończenie przedszkola i na powrocie pokręcone az mu 500 w tym roku wskoczyło na licznik, gonią mnie wszyscy, nawet ten najmłodszy
  2. Dziś roboczy standard plus ekstra dłuższy po pracy przejazd na działkę, cieplutko.
  3. A dzisiaj I Siedlecki Zawodowy Rajd Rowerowy... niby 16 km po mieście w sporej kolumnie i tworzac niezłe korki, ale był i upał i ulewa
  4. Dziś rodzinnie na piknik dróżyny piłkarskiej młodego. ale dzieki ponad 200 m przewyższeń najmłodszy nauczył się obsługi swojej przerzutki... 26 km stukneło.. ale wolno
  5. Olej do łańcucha Finish czerwony i szczotka do łańcucha.
  6. Roboczy standard, wieczorkiem rodzinnei z młodym na trening, a potem bez niego na działkę i powrót na światełkach... nieźle, bo jeszcze przed burzą.
  7. Nakrętki nie ma jak, to są te otwory w tylnym widelcu od wewnetrznej storny, nagwintowane, mało miejsca.
  8. Roboczy standard i znów dokecanie młodemu nózki... ten system mocowania Krossa... sie nei sprawdza... śruby sie wykrecają od wibracji... kurcze jak to "przykleić"
  9. Roboczy standard tym razem wydłużony o wypad na grillowy obiad na działce u teściów i powrót miedzy burzami.
  10. Po za roboczym standardem wieczorny wypad z młodym na jego trening i podczas gdy on kopał ja kręciłem po wertepach i wciągałem nosem owady ochyda...
  11. Takie tam kręcenie rodzinne po wertepach szukanie nowych ścieżek i 15 km wykręcone przy zachodzi słońca.. i jeszcze wlaka na kompresorze z dopompowaniem opon u młodego, mimo że mam przejsciówkę niech ten presty szlak trafi
  12. W końcu pierwszy tysiąc w tym roku... jakosstrasznei mozolnie to idzie, gorzej niż w ubiegłym... nie wiem czemu... chyba przez pogodę.. ogólnie rodzinne kręcenie po polnych ścieżkach było... koło 15 km.
  13. Bo przejrzeliśmy się w lustrze...
  14. Rodzinnie w skwarze na mecz ligowy młodego, potem w nagreodę za zwycieżtwo i pięknego gola kilka km rowerem do wielkiego M i powrót... na pewno ponad dyszkę wyszło.
  15. Dzis bez roboczego standardu, aż kilak osób się zdziwiło w tym pani w sklepie z pieczywem, ale pod wieczór wyprawa z chlopakami do nowego wielkiego sklepu rowerowego, młody kupił sobie jakieś swiatełko pozycyjne, potem kręceni po mieście i na miasteczku rowerowym... to i ponad 10 spokojnie wskoczyło, aha i jeszcze trochę po piaskowo/kamienej dróżcce
  16. Rano do pracy po porannej burzy... swietne powietrze, powrót z pracy i woeczorny wypad z najmłodszym i połowicą na działke, ale komary takie, ze szybki powrót, trochę terenowo, aż się kurzyło Szybkie tempo, ponad dyszkę wpadło.
  17. w końcu po 3 dniach niemal całych spędzonych na nogach dziś roboczy standard, wypad z młodym na trening, objazd Zalewu - obecnie znów rozryty i znów znikną tyluletnie wydeptane ściezki... potem jeszcze troche uciekania przed komarami... jak nic ponad 25 km zrobione.
  18. Roboczy standard, z młodym na angielski, potem kręcenie, żeby miał swoje 400 km w sezonie, choć wyszło więcej, podjazd pod nowy rowerowy, powrót, wszystko w strasznym wmordewindzie i jeszcze dokręcanie młodemu nóżki, z podklejenie może, może to pomoże na jej odkręcanie się
  19. Niby tylko roboczy standard, ale rano przegapiłem same 8 na liczniku , a po pracy tempem na dzień rodziny... a u mnie grzeje
  20. Miałeś rację, ale nadal szukam optymalnego ustawienia, całkiem płasko też mi nie pasuje.
  21. Roboczy standard, potem z młodym na trening, i załatwić cosna działce, przy okazji regulacja przedniego hamulaca i troche jeszcze prób dostrojenia kata ustawienia rogów, bo po ostatniej wycieczce okazało sie, z ejest cos nie tak I powrót z kółeczkiem wokół Zalewu i z niezłą prędkoscią z młodym z treningu.
  22. U mnie wersja pałaska tego obrazka
  23. Przypomnijcie to gdzieś w dziale Przypomnijcie to gdzieś w dziale
  24. Popołudnie rodzinnie na rowerach po za miastem. dla najmłodszego to pierwsza trasa 35 km ciągiem z niewielkimi przerwami.
  25. Bo w końcu wyjazd z betonowej dżungli bliżej łona natury, a w tle... wiadomo co mnie śledziło
×
×
  • Dodaj nową pozycję...