Skocz do zawartości

Sansei6

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 784
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    207

Zawartość dodana przez Sansei6

  1. Kurcze teraz piszesz. Tyle osób chwaliło czerwony FL, że kupiłem i teraz przy zmianie łańcucha na "letni" użyłem, tylko musiałbym sprawdzić, która mam wersję. Czyli wracać do Rohloff?!
  2. Dzis jazdy mało ale walka z napędem w 3 rowerach, czyszczenie, smarowanie, zmiana łańcuchów z zimowych na letnie itp.
  3. Kask dla najmłodszego, bo z poprzedniego już wyrósł.
  4. 3 h na dworze, trochę jeżdżenia, zakup kasku dla najmłodszego, bo z poprzedniego już wyrósł i trochę zabawy w słońcu na działce. Pusto jeszcze było
  5. Bo w końcu wspólna wiosenna przejażdżka
  6. Licznik Sigma 1200, żegnam wysłużoną ponad 10 lat Sigmę 800
  7. Piękna pogoda na przejażdżkę przed pracą, którą mi popsuł defekt licznika, cóż 10 lat czas na nowy...
  8. Od wallego nie znajdziesz nic lepszego
  9. Trochę wiało, ale z młodym troszkę pokręciliśmy i jeszcze kombinowanie z jego tylnym błotnikiem, bo blaszka padła no to na trytytki...
  10. He he, piknie, prawie jak na statku Teraz golenie dopiero świecą 😜
  11. Jeszcze wieczorna jazda i kurde jak wyjmowałem z kieszeni to jakoś mi sie licznik zresetował... wieczorna jazda na maksymalnym wkur... przez to..
  12. Wy tu deliberujecie nad siodełkiem a ja tu szybkie 20 km w słoneczku i mrozie przed pracą zrobiłem
  13. Oj tak, piękna szklanka była dzis rankiem, taka delikatna subtelna biel, a sliska.... widziałem jak jedno auto przede mna nie weszło w prosty zakręt z małą predkoscią i boczkiem walneło w wysoki chodnik... w południe sie przetarło, a jak wrcałem wiecczórem, to po kilku sniezycach w ciagu dnia, sie zabieliło... ale najgorszy ten wiatr.. taki zimny. Ale pojeżdzone.
  14. Delikatnie pokręcone, bo wiatr straszny, a ja dopiero co ucho wyleczyłem, ale zapewne dyszka wskoczyła.
  15. Wy siedzicie i analizujecie, dziś znów pojeżdzone glownie dystans roboczy, troche w desczu po południu i regulacja przedniego hamulca na moją "wersję letnią" oraz ogląd klocków doczyszczenie itp.
  16. Pojeżdżone, samemu i z synami, od niemal lata do zimowych oblodzonych tras i końcówka nocą. Pewnie ponad 30 wskoczyło. Aha i jeszcze mała myjka się trafiła z zimowego błocka.
  17. Bo istne lodowe pole minowe. Niech was nie zmylą kałuże, wszystko dookoła i pod nimi to lód. Najmłodszy tuż po pierwszej lodowej glebie, cóż dobre i na koniec zimowej jazdy, zdecydował przejść ten odcinek do końca już na piechotę, ale z 30 m że 100 m lodowiska przejechał
  18. Hej, weźcie sobie załóżcie jakiś medyczne wątek, bo mi się aż słabo robi jak czytam wszystkie te kontuzje. Żeby nie było OT. To walka z kompresorem na jednej ze stacji, chciałem zwiększyć ciśnienie, bo już nie ma takich warunków zimowych, ale najpierw mi spuściło powietrze, a potem jakoś się udało napompować i w drogę
  19. Mi sie młodego udało wyciątgnać w sumie to na angielski na 2 kółkach... ale nocna porą dyszka wskoczyła prawie
  20. Po za standardową jazdą "odzłacanie" łańcucha itp. niby idzie wiosna więc dla odmiany użyłem Brynica top kett. Zobaczymy jak na tym się teraz pojeździ. Jak myślicie? Taka mała odmiana od rothloffa. I jeszcze czeka mnie wieczorna przejażdżka.
  21. Pewnie szkoda używać i brudzić, najlepiej w antyramę i powiesić nad kanapą w salonie
  22. Bo u mnie właśnie nie pozamiatane tak, że aż nie widać gdzie się stawik, a gdzie wyspa zaczyna ale jest stała świeża dosypka i pięknie jest.
  23. Cóz ja musiałem dzisod baaaaaaaardzo dawna wziać jeden dzien urlopu, ale połaczyłem przyjemne - jazde rowerem ze sprawami koniecznymi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...