Z racji wolnego dnia i święta wybrałem się na przejażdżkę odkrywać nowe rejony okolicy i dawno się tak nie ztyrałem... brak formy, eee nie po prostu ziemia jakoś podmokła i dosłownie wciąga jak bagno. Inna sprawa, że trasa wyszła sporą część po nie utwardzanych ścieżkach i często dość piaszczystych. Musiałem ze 2 razy się zatrzymać bo oddech zostawał w tyle 😜