Skocz do zawartości

Sansei6

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 738
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    200

Zawartość dodana przez Sansei6

  1. Już myslałem, że dziś nic z roweru nie bedzie, a wyszło trochę rodzinnego stuntu na mieście
  2. bo lało niesamowicie, ale udało sieznaleźć bezpiczne schronienie
  3. Wczoraj ruszylismy rodzinnie, a dopiero dziś wrócilismy... były przygody, ukrywanie sieprzed ulewą i spotkanie nocne u znajomych... dystans nie wielki, nbo nie bnył on celem...
  4. Właściwie stadnard roboczy plu dobrych kilka służbowych km w parnym upale... a teraz nei co z nudy czyszczenie napędu, w sumie głównie łańcucha i smarowanie go, no i amortyzatorów.
  5. bo z tej miejscówki nad Zalewem jeszcze zachodu słonca nie złapałem
  6. Roboczy standard i powrót w słońcu i jednocześnei strógach deszczu, a potem jeszcze rodzinne kręcenie i małe wieczorno-nocne.
  7. Roboczy standard, plu sjeszcze sparawa w urzędzie i popsucie multitoola
  8. Jak wieje wiatr, albo dość szybko siezasuwa, to tych ptaszków za bardzo nie uświedczysz, tylko szumi w uszach, a tak to i uszu nie przewieje i mozna coś miłego dla ucha, jak kto woli, oczywiście bez przesady z głośnością, ale o tym był już temat Jak kto woli
  9. W dzień z rodzinką na działke i powrót, ale prawdziwa jazda dopiero od 23-ej... nocno, terenowo ponad 30 km, aż żal było wracac noc taka piękna spokojna i ciepła...
  10. bo Heks świeci prawie jak księzyc
  11. Dzieki za otuchę, zazdroszcze dzieciakom, co jeżdzą na tylnym jakby było przyklejone... dobre, zę opanowałem ratowanie się przed zaliczeniem gleby na plecach... A dzis z młodym na trening, a w międzyczasie w stroju bojowym po pobliskim terenie ostry trening i kilka sprintów, po treningu z młodym wydłużony powrót, bo chiał uzyskać na liczniku dystans z samymi szóstkami czyli ja dziś ponad 25km to spokojnie.
  12. Dobrych kilkanaście minut prób zrobienia dłuższego whele niztylko poderwanie i 2 metry jazdy... nie wychodzi, zastarym już na to?
  13. Włąśnei nie miałem takiego patentu i w tym problem. A jendna sie jeszcze udało pokręcić z młodym ponad 12 km ale na speeedzie i terenowo, w tym pobiłem swój rekord prędkosci na twardym 51,8 km/h to juzchyba mój totalny max na MTB i terenowych oponach.
  14. Póki co to namordowałem sie by wrzucić rower do auta, przy walnietym siłowniku klapy, samemu to wkurzajaca sprawa, gdy klapa na łep leci, rower nie chce do środka i jeszcze światełku znów ułamałem brrr... aha i naprawa piszczącego amortyzatora podsiodłowego w żony torpedzie.
  15. Wyszło tylko zdemontowanei rowerów z wieszaka rowerowego na hak i wieszaka i takie tam ogólne oględziny sprżetu czy jest ok... nie było jakosza bardzo sił na jazdę po powrocie
  16. bo Karol chyba chciał się przejechać
  17. Przeczyszczenie i posmarowanie łańcucha i amortyzatora po jednych wczasach i tuż przed dzisiejszym wyjazdem na kolejne, ktoś płynie na rowerową środę w Karlskromie?
  18. W upale awaryjnie do pracy i powrót potem na działkę , nad Zalew i szybki powrót z lodami.... pewnei ponad dyszkę wyszło a burze tuż tuż
  19. Dziś tylko demontaż rowerów z wieszaka rowerowego na hak i kurcze żony rower obtarty paskami, będzie nie wesoło z jej wypieszczonym pojazdem
  20. Wieczorne, chyba pożegnalne 16 km rodzinnie po okolicy.
  21. Rodzinnie po Stegnie, ponad 10 na pewno wskoczyło a w sumie ponad 50 na tym wakacyjnym wypadzie...
  22. Kilka wyskoków po nadmorskiej okolicy rodzinnei z najmlodszym.... ważne, że się nie poddaje i km nabija
  23. Zakładanie łańcucha? A to już wujek google nic nie podpowiada? Rodzinnie jazda po okolicy, przerwana ulewą... ledwo 10 km, tempo chyba wolniej niż spacerkowe....masakra. Moz ejeszcze coś samotnie wieczorem lub z młodym w większym tempie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...