Skocz do zawartości

ultrasoniak

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    24
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Krzysiek
  • Skąd
    koszalin

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia użytkownika ultrasoniak

Uczeń

Uczeń (2/13)

  • Conversation Starter
  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. Ja też przez przypadek trafiłem na hamulce tej marki niestety zamówiłem zestaw na jedno koło, same zaciski ale wystarczyło by wyrobić sobie zdanie o AEST http://www.forumrowerowe.org/topic/112442-v-ki-aest-78-gram/
  2. Ostatnio miałem znowu M7 w swiom Autorku i przybyło zapytań co do tego jak ten widelec się sprawuje więc odpowiadam. Otóż testowałem go na wycieczce w lesie jeżdząc głównie po ubitych ścieżkach. Mój dotarty już M7 ustawiony na miękko wykonywał dużo pracy robiąc pozytywne wrażenie chętniej niż wcześniej reagował na przeszkody nie tylko najeżdzając na nie ale też wybierał małe dzióry, przerwy w płytach nadążając całkiem nieźle. Podczas pracy słuchać tylko specyficzny dzwięk syczącego powietrza które wydmuchiwane jest prze małe otwory w sporej gumowej osłonie która szczelnie chroni meczanizm ślizgowy przed zanieczyszczeniami. Osłona ta jest ściągana więc można widelec co jakiś czas wyczyścić i przesmarować. Sam amortyzator jest dość długi ma od korony do osi jakieś 48,3cm, założony do mojego authora synergy rozmiar ramy 18 skutkował tym że rower troszkę stracił na zwrotności dodać należy że główną przyczyną jest wyprzedzenie goleni w stosunku osi rury sterowej. Rower jechał posłusznie jak po szynach co na pewno jest zaletą przy długich podróżach. Mając na uwadzę jego długość myślę że idealnie będzie pasował do większych ram optycznie i trakcyjnie. Czyli np: u Authora 20, 22 Scotta Sportstera L, XL.
  3. Oj tam pomyłka bo puźno późno to pisałem, wiadomo że chodzi o 30mm.
  4. Jak wspomniałem jest to alternatywa sztywnych wideł ale też nie do końca. Ten amortyzator jest raczej do spokojnej jazdy. Ja go używam zamiennie w crosie wraz z cieńkimi oponami na szosę wtedy sprawdza się znakomicie.
  5. Jest to amorek do kół 28 o symbolu M7 istnieje wersja do kół 26 o symbolu M6. Jest to mało popularny sprzęt nigdy nie spotkałem roweru z takim amorem na ulicy pewnie z powodu małego skoku bo jest to 30mm więc sprzęt nie nadaje się w teren za to świetnie się sprawdza w mieście i na mniej wymagających trasach. Myślę że do trekinga lub crosa nadaje się idealnie. Jego ogromną zaletą jest niska waga 1370g z wkręconymi piwotami i dodatkowy konfort poprzez rozpraszanie drgań przez magnezowe ramiona trochę jak w sztywnych karbonowych widelcach. Te 300mm skoku wydawać by się mogło niewystarczające w porównując do typowego 600mm skoku w amorach trekingowo crosowych ale tylko w przypadku gdy te są naprawdę z wyższej półki. Zwykłe budżetowe popularne amory pełny skok maja tylko w katalogu, a jak są trochę eksplatowane to zostaje właśnie z 3 cm i ważą wiadomo ile. Amortyzator na początku był dość oporny mimo rególacji sprężyny napinającej dopiero po jakiś 300-400 kilomertrach dotarł się i poprawiła się znacznie czułość, teraz pracuje idealnie. Ogólna sztywność jest troche gorsza w porównaniu do SR Suntour NRX S RL porównywalna z Suntour NEX-4610 Przejechałem z nim może z 1000kilometrów i nie ma oznak żadnego luzu. Jest to bardzo dobra alternatywa dla sztywnych wideł które niestety zmieniają geometrię w trekingu jak i tanich amortyzatorów których przydatność w miarę urzytkowania znacznie pogarsz się jak i dla szukających orginalnego wyglądu swojej maszyny. I tu dochodzimy do indywidualnego poczucia estetyki według mnie rower z M7 prezentyje się klasycznie i nowocześnie. Ogólnie moje wrażenia są bardzo pozytywne nie jest to żaden bubel i wynalazek, mimo filigranowej wagi i wyglądu sprawuje się dobrze budząc zaufanie. Temat będzie uzupełniany wraz z przejechanymi kilometrami.
  6. Z filmików wynika że klamki też lipne. Wszystko to dobre jest do ważenia gorzej z jazdą.
  7. Składając nowy rower szukałem jak najlżejszych rozwiązań i tak oto znalazłem hamulce v brake firmy Aest które imponują wagą bo 78 gram bez klocków więc można na przednim i tylnim można zyskać nawet ponad 200g. Wyglądem bliźniaczo przypominają wyrób firmy KCNC lecz są tańsze i można je kupić w różnych anodowych kolorach. Zamówiłem komplet na jedno koło by sprawdzić jak działają w praktyce, pierwsze oględziny jeszcze nie zamontowanych vałek wywołały mieszane uczucia bo mimo fajnego wyglądu tuleja w która przykręcana jest śrubą do piwotów nie jest niezależna tzn. aby ramię hamulca działało trzeba zostawić luz na śrubie mocującej. Przypomniało mi to hamulce z marketu z dawnych czasów. Dalej było już tylko gorzej wręcz dramatycznie bo przy próbie montażu złamała się część która wchodzi w dziurkę w ramie przy piwocie utrzymująca hamulec w pozycji by ten mógł sprężynować. Montując wcale nie użyłem siły. Napisałem do sprzedawcy przedstawiając mu problem ten bardzo zdziwiony wkońcu przysłał mi nową część. W końcu po zamontowaniu hamulce mogłem sprawdzić w praktyce, okazało się że przy próbie hamowania klocki dodawane do westawu piszczą niemiłosiernie a cała konstrukcja wpada w duże wibracje, dokręciś się nie da by usztywnić całość bo jak pisałem wcześniej potrzeba trochę luzu by ramię mogło się poruszać. Zmieniłem klocki na inne i było trochę lepiej ale nie miałem już wogóle zaufania do sprzętu który rozpadł się przy próbie montażu. W reklamie piszą że hamulce te są lżejsze od xt, xtr, sram, avid nie piszą że są słabe jak zapałki i strach jezdzić z czymś takim. W finale zakupiłem nowe vałki xtr w podobnej cenie różnica w wykonaniu i działaniu możliwości regUlacji to jak F1 i trabant. Nikomu nie polecam i przestrzegam przed tymi chińskim badziewiem wyfrezowaną metodą CNC bez uwzględniena struktury materiału, porównywanie ich do produktów KCNC to istne przegięcie.
  8. Używam tych w szufladkach 50 pare zł za komplet i muszę powiedzieć że są dwie klasy lepsze od shimanowskich które niemiłosiernie piszczały w kontakcie z moimi obręczami, co do trwałości to trudno powiedzieć bo każdy zużywa klocki inaczej i zależne jest to od wielu czynników. Przyznam że klocki z bajerami kolorowe merida kellis wcale nie są dużo lepsze od zwykłych. Bardziej liczy się ustawienie samych klocków i dobre ich dotarcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...