Wszystko trzeba robić z głową, nawet łamać/naginać przepisy. Np. taki segment ( tylko odwrócony - bo to będzie zjazd, pod górę jadę ścieżką rowerową )
https://www.strava.com/segments/14999678?filter=overall
Jazda w dół ścieżką to jest samobójstwo lub zjazd ze szczególnym udręczeniem. Ścieżka poprzecinana wieloma wyjazdami, przystankiem autobusowym, bardzo zatłoczona. Podjeżdżając można ludzi omijać ( większość chodzi po ścieżce rowerowej )
https://goo.gl/maps/a51onetuXfnjjhfH8
I do góry
Także zjeżdżam tam zawsze ulicą. Jest ograniczenie do 40 kmh ( jadę prawie zawsze 40 kmh, często 45 - 50 ) I w każdej chwili gdy mnie ktoś zatrzyma mogę powiedzieć, że za 50 m chciałem skręcić w prawo. ( dlatego nie jechałem ścieżką ). Krótko mówiąc, nie spowalniam samochodów, a przez rondo przejeżdżam szybciej niż one. Raz zwrócił mi uwagę taki @TheJW że scieżka po drugiej stronie. Powiedziałem, że dzięki za info i pojechaliśmy dalej. Już samo zrównanie się ze mną było niebezpieczne bo jechaliśmy na pewno 40 kmh, a on przez otwarte okno pasażera krzyczał. ( kołami na drugim pasie był ) Po czym przyspieszył ( na ograniczeniu do 40 kmh ) do jakichś 60 kmh ( ja 45-50 ) i jechaliśmy dalej.
Mnie najbardziej denerwują ( ale nie znowu tak, że spać nie mogę itp.) kobiety z wózkami dziecięcymi idące po stricte DDR ( bez pasa dla pieszych ) czasami zdarza się, że idą dwie ( obie z wózkami ) obok siebie zajmując całą szerokość ścieżki. Hardcorem było jak szły we dwie z psami. I zauważyłem, że głównie młodsze kobiety chodzą pasem dla rowerów.