Również posiadam Onyxy i mam z nimi niemały problem. Mianowicie noski lecą z nich niemiłosiernie. W ogóle nie da się tak jeździć. Okulary należy poprawiać na nosie kilka razy na kilometr. Noski nie dość, że cały czas wypadają (przy zdejmowaniu - norma), to jeszcze "rozjeżdżają" się na boki podczas jazdy, tak że kilka już razy nosek znalzałem zaczepiony na policzku. Warto też dodać, że nie da się ich przykleić. Poxipol dwuskładnikowy w ogóle ich nie wiąże, nie wiem jak inne lepiszcza. Może ma ktoś pomysł na inny klej?
Jeździć bez nosków z kolei się w ogóle nie da, bo okulary nie trzymają się właściwie i po kilkunastu km uwierają w nos i ponad nim.
Już moje Pro Boost za 25 zł lepiej trzymały się głowy, bo chociaż nie spadały, a noski były nie do oderwania.