A powiem Ci, że nie jest dokuczliwy, bo ciężki i jedzie się ciężko ale dobrze. Gorzej po tej plusze... Nosi jak cholera - dupę cza docisnąć. No i najfajniejsze wrażenia oberwać takim mokrym śniegiem prosto w czachę - spadającym z dębów głównie - i trochę waży
Trochę topnieje, nad ranem robi się znowu twardo. Gorzej, że ma jeszcze sypnąć i to nie mało
P.S. no nie, teraz to jestem zdruzgotana - który to już raz, a to dopiero wtorek?!
ICM