Skocz do zawartości

BBlacki

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Kuba
  • Skąd
    Bielsko-Biała

Osiągnięcia użytkownika BBlacki

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca
  • Od roku

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. Krzysiek, po prostu bronię "honoru" mojego tranca A jak będzie okazja to chętnie się na reignie przejadę. Wracając do tematu wymiany dampera z seryjnego 185/44 na 190/50 - czy przpadkiem nie jest tak, że giant stosuje swoje ustwienia ciśnienia pod zawiechę tak by pracowała jak najlepiej? Dotyczy to się zarówno seryjnego tłumika jak i stosowanych foxów - pytam bo taka opinię słyszałem w jednym ze sklepów sprzedających gianta. Jak to się ma do foksów dostępnych w normalnej sprzedaży? Drugie pytanie - czy przy wymianie amora z seryjnego o skoku 120mm na taki ze skokiem 150mm konieczna jest również wymiana dampera na dłuższy? Jak rower zachowuje się w przypadku zostawienia seryjnego amora? Czy ktoś to przećwiczył?
  2. Koledzy, wyjaśnijcie mi coś. Rozmiar dampera w trance X5 mierzony od środka łożyska w ramie do środka łożyska w rocker linku na "oko" to 185 mm. Podejrzewam, że podobnie jest w rowerze, którego właścicelem jest Oko (widziałem, jeździłem - fox fajnie pracuje i jak najbardziej wart jest ceny, o której wspomina Oko) O ile rozumiem przesiadkę z mojej seryjnej tory na amor lżejszy i ewentualnie z większym skokiem i na 100% to uczynię - myślę w tym momencie np. o talasie ze zmiennym skokiem 120-150mm lub o RS revelation, o którym wspomina Adam, to co da nam uzysk 5 mm w damperze? Co prawda nie ważę dużo - w ciuchach pewnie ze 70 kg a sag w seryjnym giant air mam ustawiony na 30% - ale jeszcze nie udało mi się go dobić czy nawet zbliżyć się do końca ugięcia. Acha - i przy okazji - ponieważ nie zgadzam się z tym ci pisze Detonator: "Ogólnie jeśli ktoś stoi przed wyborem Trance-Reign, a zagląda czasem w górki lub troszkę trudniejszy teren, to bez zastanowienia niech wybiera Reigna" Jak to się ma do filmiku, który na 100% wszyscy widzieli? Wychodzi na to, że Szyndzielnia, Klimczok, Skrzyczne, Błatnia, Babia Góra czy Leskowiec, na które wjeżdżam bez problemu i równie bez problemu zjeżdzam i to nie powoli z 15km/h to jakieś płaskie tereny, nie warte zwrócenia na nie uwagi. Co prawda nie zaliczam jakichś extremalnych single-tracków i nie skaczę jakiś mega hopek ale przypomina mi się gość, którego spotkał kumpel z którym jeżdzę po okolicznych górach. Otóż ten pan mając lat 64 wyjeżdżał sobie spokojnie na Szyndzielnię składakiem !!! Bez damperów, amorów czy nawet kawałka przerzutki. Co mi da wybór reigna zamiast tranca? Wyżej na pewno nie podjadę, pewnie szybciej zjadę ale nie dużo szybciej - reign jest cięższy ale nie waży tyle co rower do DH, zapewne przy dużych uskokach/hopkach mogłbym jechać trochę szybciej - bo amor z przodu ma 150mm skoku - ale to akurat mogę załatwić wymianą amora w trance na taki ze skokiem 150mm. Oczywiście - są trasy gdzie pewnie nie zjadę na moim trance i tam na 100% lepiej sprawdzi reign albo rower o jeszcze większym skoku. Ale to nie znaczy, że trance nie nadaje się tam gdzie są górki lub trochę trudniejszy terenm, bo akurat tam sie trance sprawdza bardzo dobrze. I od razu do wszystkich oponentów - nie mam zamiaru wywołania kłótni czy świętej wojny pomiędzy użytkownikami tranca vs użytkownicy reigna. Mam nadzieję uzyskać rzeczowe odpowiedzi.
  3. @ Adam0148 W Bielsku Białej w dówch sklepach mozna przetestować zarówno trance L z 2011 jak i nowe modele z 2012 roku! Tak jak pisałem przy 176cm kupiłem M'kę, a kumpel z którym jeżdzę nabył właśnie model X4 z 2012 roku (konfiguracja jak X5 z 2011 z rock shoxem XC32 zamiast tory i hamulcami avide elixir1 zamiast shimano M445 i kolor niebieski zamiast czerwonego). Kumpel ma 180 cm i niestety M'ka okazała się za mała. Tak więc jesli masz 180cm lub więcej to tylko L'ka. Przy moim wzroście dosiadłem L'ki i wiem, że M'ka to był jednak dobry wybór. Testowane w górach na dokładnie i jednocześnie prawie takich samych rowerach. Jakby co - zapraszam do bielska:)
  4. Popieram OKO! Tak jak pisałem kilka postów temu - mam 176 cm i ramę M, a zapasu na sztycy pozostało mi ok 1 cm. Z drugiej strony siadałem na L'ce i nie podchodziła mi - wydawała się za duża. Musisz uważać bo GIANT dziwnie podchodzi do gwarancji, a jak uszkodzisz ramę stosując dłuższą sztycę to będziesz miał problem. A dłuższa sztyca to większa siła działająca na ramę i większe prawdopodobieństwo ewentualnych uszkodzeń.
  5. Faktycznie ciekawe. Poczytałem o Twoich i nie tylko Twoich problemach na konkurencyjnym forum. Mam nadzieję, że u mnie nie wystąpią. Być może to również sprawa wagi, ważę 70 kg, z osprzętem pewnie max 75 więc rama ma sporo zapasu. W każdym razie z roweru jestem mega zadowolony.
  6. OKO - masz X4 z 2011 roku? Ja na moim X5 2011 przekroczyłem już 600 km - trasy tylko po górach. Nie zauważyłem problemów o których piszesz. Co więcej uważam, że rower jest sztywny jak przysłowiowy pal Azji Tuhaj-bejowicza. Jedynie łańcuch, po tym jak rower poszedł na tzw. serwis zerowy, wymagał ponownego smarowania - serwis tak go "przesmarował", że w pewnym momencie myślałem, że mi się piasta w tylnym kole rozpadła. Zmieniłem co prawda hamulce na avid elixir 5 bo seryjne shimano 445 nie dawały rady ale tutaj, pomimo tego co piszą na forach, nie zauważyłem tarcia klocków o tarcze czy innych objawów. Obie tarcze mam 180mm. A waga mojego X5 rozmiar M - równe 14 kilogramów (zmiany w stosunku do seryjnego to wspomniane hamulce, siodło i przednia przerzutka)
  7. Ja mam 176cm wzrostu, długość nogi również 83 cm. Jeżdżę na M'ce. Sztycę mam wyciągniętą tak, że pozostał tylko 1 cm zapasu do znacznika. Najlepszym rozwiązaniem byłoby dosiąść jeden i drugi rozmiar ramy i dobrać odpowiedni dla Ciebie rozmiar:)
  8. Witam ponownie. Mineło kilka miesięcy, w rower się wjeździłem i muszę zmienić moją wcześniejszą opinię na temat seryjnych hamulców w trance x5 2011. Po zrobieniu dużej liczby kilometrów po znajomych trasach Beskidu Małego i Śląskiego zacząłem odczuwać fakt, że seryjne M445 nie daja rady. Przy dłuższych zjadach ból dłoni wymuszał przerwy. Postanowiłem zamienić je na avid elixir 5 i nie żałuję decyzji. Giant montuje je w wyższych wersjach tego roweru i mogę potwierdzić ten wybór. Te same trasy, te same prędkości zjazdu i wreszcie można skupić się na szybkości i zapomniec o tym, ze boli:) Poprawiła się również modulacja. Nie potwierdzam zarazem opini forumowych, że bliska odległość klocków od tarczy w elixir 5 powoduje tarcie podczas jazdy po błocie. Nie zauważyłem problemów. Polecam zamianę seryjnych hampli na lepsze.
  9. No nie wiem czy te 5cm to ryzyko (tyle mniej więcej mam). Trochę już zjeździłem tras w górach, trance to mój drugi full (poprzedni trek fuel też był rozmiaru "m") Miałem kilka wywrotek ale ani razu nie uderzyłem klejnotami w ramę Gdybym chciał ściśle trzymać się zaleceń dotyczących przekroku min. 10 cm to przy wzroście 176 cm musiałbym jeździć na ramie "s" albo na wersji damskiej. Tyle, że wtedy uderzałbym kolanami w brodę...
  10. Bierz "M"kę bez zastanowienia. Mój X5 z 2011 to własnie "M"ka a ja mam 176 cm wzrostu. Jak dla mnie jest idealnie.
  11. Witam serdecznie. Dorzucę moje "trzy grosze". Również na początku tego roku stałem się posiadaczem trance x5, model 2011, rozmiar 18 cali. W przeciwieństwie do kolegi dloogigrafa przesiadłem się na niego z innego fula, mianowicie z treka fuel 70 rocznik 2005 po delikatnym upgrade. Przed zakupem długo szukałem modelu all mountain (trek to typowe xc) i po przekalkulowaniu kosztów, ceny zakupu i późniejszej możliwości upgrade wybór padł akurat na model X5 gianta. Wrażnia po przesiadce z jednozawiasowca miażdzące. W porównaniu do treka wszystko jest na plus, rower stał się zdecydowanie mniej nerwowy i bardziej przewidywalny przy ostrych manewrach podczas zjazdów, również manewrowość zdecydowanie się polepszyła (pomimo pancernego wygladu roweru i dość szerokiej kierownicy). Zawieszenie w ogóle nie buja, możesz zapomnieć o blokadach dampera itp, po prostu beton, przy jednoczesnej doskonałej amortyzacji podczas jazdy po nierównościach. Dorzucam się do opini dloogigrafa - w terenie masz wrażenie podjeżdżania na hardtailu, zjazd to sama przyjemność. Co ciekawe - w treku podczas podjazdów korzystałem z zamontowanych rogów, w giancie ich brak mi nie przeszkadza - zapewne spowodowane jest to bardziej łagodnym kątem główki ramy w giancie. Również sztywność ramy jest doskonała - nie masz wrażenia, że musisz cały czas kontrolować jak jedziesz, tutaj po prostu dajesz na maksa. Jeśli chodzi o przedni amor - odniosę się do amora z treka, którym jest rówież rock shox tora tyle że powietrzny model SL. Osobiście nie odczuwam zbyt dużej różnicy. Powietrzna tora jest bardziej czuła na mniejszych nierównościach, natomiast tora tk z gianta pracuje w większym zakresie tak samo dobrze (powietrzny miał tendencję do progresji ugięcia). Tora z gianta mile mnie zaskoczyła tym bardziej, że jest to model sprężynowy. Jeśli chodzi o większe nierówności ja nie widzę specjalnych różnic, a to że mniej odczuwam przejazd po liściu specjalnie mi nie przeszkadza. Za to sapia przy większych przeszkodach podobnie:)Być może wymienię amor na powietrznego foxa - ale to dopiero w przyszłym sezonie. damper. W treku zamieniłem oryginalnego rock shoxa bar 2.0 na monarcha 3.3 i ta zamiana pozwoliła mi w końcu ograniczyć bujanie przy ostrzejszych podjazdach czy pedałowaniu na stójce. Giant wyposażony jest w damper sygnowany logo producenta bez zadnych dodatkowych platform i blokad. Osobiście nie wiem po co dorzucać blokadę do systemu który po prostu nie buja. Po prostu. Co prawda droższe modele z damperem foxa je posiadają ale w końcu trzeba czymś poprzeć wyższą kwotę, która trzeba zapłacić za wyższy model tego samego roweru. Hamulce - w treku używałem avida juicy 3, w giancie nie widzę specjalnego polepszenia czy pogorszenia siły hamowania. Ot - podobna półka cenowa i zapewne podobne możliwości. Co ciekawe - avid w wersji 3 uważana jest za średnia półkę o średniej sile hamowania. Mnie udało się zatrzymać rower w miejscu bez specjalnego wysiłku wykonując przy okazji efektowny lot przez kierownicę. Nie mam również problemów z głośnością hamulców i jakimiś efektami ubocznymi. W każdym razie - jakby co to jest 1 przegląd i gwarancja. Siodełko - również podobne odczucia jak u mojego poprzednika - twarde i wąskie - zostało po pierwszej jeździe zastąpione innym modelem, który używałem w treku. Jeśli chodzi o przerzutki to nie mam problemów z krzyżowaniem się łańcucha (po prostu o pamiętam o tym by tego nie robić). Pewna jest już za to zamiana przedniej przerzutki z alivio na wyższy model. W mojej prywatnej opini jest zbyt mało dokładna (znów porównanie z trekiem). Na szczęscie nie jest to zbyt duży koszt (np w porównaniu z amorem). Opony - na razie za mało pojeździłem w różnych warunkach (w górach jest nadal mokro). Na błocie spisują się doskonale chociaż również nie odczuwam zbytniej różnicy pomiedzy kendą a dotychczs używanym fat albertem schwalbe. Być może jazda po suchym coś pokaże. Na afalcie wyją, ale które opony o takim bieżniku tego nie robią? Chcesz mić cicho - załóż slicki:) Manetki - tutaj jedynym utrapieniem jest to, że jeszcze nie nauczyłem się w pełni korzystać z systemu rapid fire plus. Poza tym - jest OK. Podsumowując moje prywtane odczucia - jestem mega zadowolony z wyboru akurat tego modelu roweru. I mogę potwierdzić, że system maestro jest doskonały.[/font]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...