Z dużym zainteresowaniem czytam ten wątek. Czytałem dyskusje na ten temat zanim zostałem posiadaczem GF i tak samo czytam teraz. I nadal, teraz już jako posiadacz 26era i 29era, stwierdzam że i jeden i drugi typ roweru ma swoje dobre strony. I sam nadal nie wiem, który sprzęt lubię bardziej, którym jeździ mi się lepiej. To tylko zależy od charakteru trasy / treningu w jaki/ą się wybieram. Być może, gdyby mój 29er był identycznym odpowiednikiem 26era, wtedy mówiłbym inaczej (obecnie jest to Scale 50 vs. Mamba), no ale ze względów finansowych, w tym momencie jeszcze nie wiem jak to jest.
A wracając do pojawiających się wniosków o bany, to jestem zdecydowanie przeciw. Przynajmniej dyskusja zywa jest.
Przy okazji dzięki za wszystkie gratulaNcje...
Swoją drogą szkoda, że nie ma tu tak zdecydowanego adwokata 26calowców. By się jeszcze bardziej działo.
A na koniec kilka cytatów. Dla obydwu stron barykady
Historia nauki, medycyny, strategii militarnej, polityki i wielu innych dziedzin wykazuje dobitnie, że niemal każdy postęp spotykał się z gwałtowną i fanatyczną opozycją – Steven Arroyo
Nie zgadzam się z tobą, lecz zawsze będę bronił twego prawa do głoszenia własnych poglądów - Wolter
Jeżeli wiesz wszystko, to znaczy, że zostałeś źle poinformowany - przysłowie chińskie