
marcinusz
Użytkownik-
Liczba zawartości
2 954 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez marcinusz
-
Jest jeszcze możliwa "trzecia droga" 26" w rowerach do pewnego rozmiaru i 29" powyżej pewnego rozmiaru. Są jednak niskie osoby, siłą rzeczy też nieco słabsze (zwłaszcza kobiety 26") i trudno namawiać je, żeby zmagały się z z dużymi cięższymi kołami z trudem upchanymi do malutkiej ramy. To, że Willow Koerber daje radę, to nie znaczy, że da radę przeciętna kobieta, która dostanie budżetowe, grubo ciosane koła z drutowymi oponami. Swojej kobietki dla przykładu nie wyobrażam sobie na dużych kołach. Ona już na 26" wygląda jak na dużych. Ja wiem, że marketingowcy są w stanie stworzyć modę, a moda sprawia że ludzie kupują rzeczy im niepotrzebne, ale może aż tak źle nie będzie i jako klient będę miał wybór czy chcę mniejsze, zwinniejsze koła czy może wolę żyroskopy Na szczęście mam 190cm wzrostu i oba rozmiary kół są w racjonalnej proporcji do moich gabarytów.
-
Jest piękny i nie wątpię, że szybki ;P Ciekawe co warte są koła - obręcze i piasta przednia Gianta. Bo że piasta tylna i seryjnie dorzucana kaseta(=kowadło) to najbardziej budżetowe komponenty, to wiadomo. Już w moim XTC piasty 475, wraz z kowadlastą kasetą i niemal 700gramowymi SBE (drut) trochę raziły. Ty przynajmniej opony dostałeś lekkie, choć może za mało terenowe dla tego roweru. Ale kto o zdrowych zmysłach ogranicza się do posiadania tylko jednego kompletu opon?
-
tobo, oby Twoje słowa okazały się tylko nieuzasadnionym czarnowidztwem. Sam pewnie nie chciałbyś mieć racji w tym, co właśnie napisałeś.
-
wrzucam fragment wywiadu z Mają Włoszczowską z Magazynu Rowerowegoa propos wyboru full/HT: Maja ma testować rowery na dużych kołach. Ze względu na złożoność tras wyścigowych przypuszczam - i duże prawdopodobieństwo jest, że tym przypuszczeniem utrafię - że wnioski po testach będą takie same, jak po porównaniach full/HT. BTW, to że dany rodzaj roweru jest lepszy do ścigania, nie znaczy że jest lepszy w ogóle. Jeśli ktoś się nie ściga, to rad ścigantów na ściganie nastawionych dla własnego dobra i satysfakcji nie powinien brać pod uwagę. Dla mnie to "oczywista oczywistość", ale wiem, że nie dla wszystkich.
-
Rozmawiałeś o tym kimś poważnym, np. profesorem fizyki? Z dyńki nie dostałeś za głoszenie herezji? BTW. koła - 17% masy roweru. Jakie masz koła? Bo moje z ogumieniem i tarczami ważą trochę ponad 4kg. Gdyby miały stanowić 17% masy roweru, to musiałbym jeździć około 25 kilogramowym klocem. Ssiesz informacje z palca. Powtarzasz je 1000 razy, aż nie staną się prawdą.
-
No to coś na zgodę: http://www.freewebs.com/650b/ Może to byłby najbardziej uniwersalny rozmiar? Pozwalałby budować niepokraczne ramy powyżej 20", sensowniej od 29" dałyby się takie koła umieścić w rowerach mniejszych. Tylny widelec mógłby spokojnie nie przekraczać 43-43,5 cm.
-
Zawsze miałem tego pana za kolarza wyścigowego... Czemu nie jeździ na 29"? Bo jego sponsorem nie jest Gary Fisher, który postanowił żyć z dużych kół i napędzać rowerowy marketing, do czego służy mu armia waldkówj pod generalnym dowództwem niejakiego Czaka. Absurdalne poczucie humoru masz.
-
Łatwiej najeżdża na przeszkody - zwłaszcza takie jak schody - czyli regularnie pod górę. Ale to nie znaczy od razu, że lepiej pokonuje przeszkody. To byłoby zbyt duże uogólnienie. Pokonywanie przeszkód obejmuje najeżdżanie na nie i zjeżdżanie z nich. Nie chce mi się tej myśli rozwijać. Już o tym pisałem wcześniej. Napiszę tylko, że w moich przygodach z Beskidami nigdy nie natknąłem się na podjazd po schodach, za to na podjazdy z różnymi nieregularnymi przeszkodami, między którymi trzeba było manewrować - bardzo często. Przyznaję: gdyby jeżdżenie w Beskidach opierało się na podjeżdżaniu po schodach, to już polowałbym na rower z kołami 32"
-
No właśnie nie, kolego. Nie wiesz o czym piszesz. 1. Obliczeń? Nie przypominam sobie, żebyś prezentował obliczenia. Jedynie z palca (lub z netu - na jedno wychodzi) wyssane cyferki. 2. Nikt nie musi wykazywać, że się mylisz. To Ty musisz wykazać, że się nie mylisz. Jeśli uważasz inaczej, to musisz przyjąć moją teorię o najwyższej przydatności w Beskidach "kół kwadratowych" 20", bo nikt jej nie podważył i nikt nie zrobił badań eksperymentalnych, które wykazałyby, że 29" calowe koła okrągłe są lepsze od kwadratowych dwudziestocalówek. Nic z tego nie będzie: 1. Za mały offset widelca. 2. Nie skorzystano z dobrodziejstwa wielkiego koła i nie przeniesiono suportu poniżej osi. 3. A w ogóle to obniż sobie siodełko, bo masz pochylone do tyłu BTW, to Selle Italia na karbonowych prętach?
-
Te filmiki nie tyle dotyczą oporu toczenia, co pokonywania przeszkód. I za pewnymi korzyściami idą też niedogodności, o czym pisałem wcześniej i raczyłeś zignorować. Nie ma róży bez kolców. No i wyśpij się waldekj, to rozjaśni Ci umysł, a mnie pozwoli uwierzyć, że reszty czasu nie spędzasz na rozpalaniu sporów typu ATI/Nvidia czy AMD/Intel na innych forach. Pozdrawiam i idę się powygłupiać z moimi 190cm @ 26"
-
Jeździsz po górach? Pytanie do ujeżdżających 29ery w górach: czy na górskie szlaki, Beskidy dla przydkładu, taki 29er nie jest za mało zwinny? Czy nie brakuje przyspieszenia, gdy trzeba przycisnąć, aby pokonać bardziej stromy fragment? Czy nie ma problemu z manewrowaniem między gęsto romieszczonymi przeszkodami? Tego kupując 29era obawiałbym się najbardziej. Górskie wypady to wisienka na torcie mojego kolarskiego życia. Tam musi wszystko działać jak należy. Mam wrażenie że 29er, byłby świetnym rowerem na tereny takie, jak na Jurze. Teren, przeszkody, podjadzy - niby wszystko jak w górach, tylko w takiej wersji light. To mi się podoba. Życiowe takie.
-
Wygląda dziwnie, bo to jest zdjęcie ze zjazdu, na którym gość nieco unosi się nad siodełkiem. Ty popadasz w komplesy czytając ten wątek, a ja zaczynam dochodzić do wniosku, że nie warto sobie 29erem zaprzątać głowy. Nim będzie sensowny wybór ram, widelców w sensownych cenach i do tego jakiś szerszy wybór ogumienia, miną pewnie jeszcze 2-3 lata. Ja do tego czasu pewnie zgarnę jakiegoś full'a jako drugi rower i na nic mi się nie przyda drugi HTek. Bądź co bądź niemal identyczny rower. No ale to jeszcze odległa przyszłość.
-
65% rowerów sprzedanych czy oferowanych? I czego to jest dowód? Że są popularne czy może że są drogie? Oczywiście zaraz zlinkujesz źródło danych. W końcu rzetelne prowadzenie dyskusji to Twoja specjalność. Woła o pomstę do nieba udzielanie głosu takim osobom.
-
Do reszty postu się nie odniesiesz? Będziesz dalej tak trollował? Odnieś się do takiego stwierdzenia: Najlepiej podjazdy w Beskidach robi się na 20" "kwadratowych kołach". Wierzchołki kwadratu dają najlepszą przyczepność, co niweluje pewne drobne wady "kwadratowych kół". Jeśli nie jeździłeś na kwadratowych kołach po Beskidach, to nie waż się wypowadać, bo co możesz wiedzieć o przyjemności śmigania po Beskidach na "kwadratowych kołach".
-
Zlinkuj mi, gdzie tak pisałem. Czekam. Jak nie znajdziesz, to wejdź pod stół i odszczekaj. Ty potrafisz tylko insynuować i uprawiać demagogię. Świat się kręci wokół własnej osi - przynajmniej ten nasz. Postęp generalnie i z definicji idzie do przodu i właśnie dlatego za jakiś czas będzie można wybierać swobodnie między 26", 29" i fullami. Ale czasami branża robi krok wstecz, bo wyrzucanie Vbrake'ów z rekreacyjnych rowerów górskich to krok wstecz, podyktowany względami marketingowymi, a nie realnymi potrzebami. A więc tu chodzi o prawdę!! Idź zatem pod Belweder, ustaw Wielkie Koło i broń je przed tymi, którzy służą siłom ciemności. LOL ... a w międzyczasie zdemaskuj "kolegów pracujących w sklepach rowerowych", którzy usiłują prawdę zataić. Jeśli nie potrafisz, to ponownie: pod stół i odszczekać. A ja z uporem maniaka pytam: o czym to świadczy? O klasie roweru czy o klasie zawodniczki? Jeśli Willow Koerber reprezentuje podobny poziom sportowy na 26" i 29" to można przypuszczać, że zmiana rozmiaru kół jest bez znaczenia. (Oczywiście nie porównamy tego, bo zawodniczka między sezonami może prezentować lepszą/gorszą formę, ale jeśli nie trafiła z ogona do czołówki z dnia na dzień po przejściu na 29", to znaczy że rozmiar kół ma znaczenie marginalne w stosunku do techniki jazdy i wytrenowania). Wyobraź sobie, że wymyśliłem je "na sucho", nie jeżdżąc nigdy na 29erze. A przyznam, że bardzo chciałbym spróbować i zobaczyć na jakich kołach będzie mi się lepiej jeździć. Jestem przekonany, że wybór między 26 i 29 kołami jest wyborem podobnym do wyboru koloru ścian. Jeden woli niebieskie, a drugi zielone. Na pewno zmiana rozmiaru kół - i to niezależnie w którą stronę - wymaga lekkiej modyfikacji techniki, tak aby zniwelować wady danego rozmiaru koła a wykorzystać zalety. Może się okazać, że jedna osoba po zmianie rozmiaru kół będzie ogólnie szybsza, a druga zwolni. Dlatego z całym szacunkiem dla pracy evo, nie czekam na wyniki jego pomiarów. O ile wiem, to od 2011 r. pojawią się budżetowe widelce do 29". Jeśli znajdę jeszcze odpowiednią dla mnie ramę, to może zrobię eksperyment 29". A może od razu skoczę na jakiegoś full'a. Bo skoro zalety większych kół mają objawiać się głównie na zjazdach i poprzez zwiększenie komfortu, to dlaczego nie od razu FS?
-
Ja przy 190cm nie czuję, żebym się wygłupiał na 26". Mam ramę o sportowej geometri - z długą górną rurą. Jak komuś potrzeba długiej górnej rury, to są odpowiednie modele Treka, Speca i Cannona. Kolejny debilny argument, a właściwie technika marketingowa - obrzydzanie dotychczasowych produktów. Głupio wyglądasz na obenym rowerze - jak klaun... ta...... Chcesz dobrze wyglądać, to jeźdź cabrioletem po mieście a nie rowerem po lesie. Problemy z logiką? Cięższy ale lżejszy? Kolejny argument/technika marketingowa: nie bądź wstecznikiem, kup nasz produkt i tak wszyscy go prędzej czy później będą musieli kupić. Opóźniasz tylko nieuniknione. No i ten głos w imieniu "nieobecnej większości". Pogratulować znajomości wydarzeń przyszłych... Wyrzućcie tego szeptanego marketera GF. Forum jest od rzeczowych dyskusji, a nie robienia ludziom wody z mózgu.
-
Moim zdaniem waldekj pokazał już tyle złej woli, że kwalifikuje się jako troll i spamer, a jego działania jako agresywna promocja pewnego rozwiązania technicznego. Czy na tym forum moderacja ma w zwyczaju usuwać takich osobników. Jest sens raportować?
-
Ale co i o czym/kim mówi? Że experider wygrał dzięki 29er'owi? Czy że wygrał mimo tego, że miał 29'era? Ja myślę, że mówi sporo o formie experider'a, ale nic o wyższości jednych kół nad drugimi. Kilka moich przemyśleń. 1. Koło 29" najeżdża na przeszkodę z mniejszym kątem natarcia. No dobrze, ale to oznacza też zjeżdża równiż z mniejszym kątem. A więc później styka się ponownie z terenem. Oznacza to, że przejazd po korzeniu pozbawia kontroli nad rowerem na dłużej. 2. Opona styka się na większej powierzchni z podłożem. No dobrze, ale ciężar rozkłada się na większej powierzchni. Czy to nie sprawia, że przyczepność ostatecznie jest porównywalna? (Zostaje jeszcze kwestia ciśnień, ona zmienia powierzchnię styku również "w obrębie" jednego rozmiaru koła). 3. Czy wobec 1. i 2. nie lepiej kupić po prostu full'a żeby cieszyć się komfortem, przyczepnością i lepszym pokonywaniem zjazdów? 4. Porównywanie, który rower jest ogólnie szybszy jest bez sensu. Gdyby któryś był szybszy/lepszy, to wszyscy profesjonalni ściganci jeździliby na tym samym rozmiarze kół. Czyli 29ery wyparłyby w mig 26ery. Tak się nie dzieje. Podobnie jak full'e nie spowodowały zniknięcia HT z wyścigów. Wszystkie te rowery 26, 29 i full'e jeżdżą po prostu inaczej i gdzie indziej pokazują mocne strony. Ot i wszystko. Jeśli ktoś jest tak zawziętym orędownikiem 29", że widzie tylko plusy i nie dostrzega żadnych minusów, to uważam, że intelektualnie tkwi jeszcze w piaskownicy.
-
-
[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha
marcinusz odpowiedział Maciek764 → na temat → Naprawa i konserwacja roweru - zrób to sam
Bardzo miło, że się podzieliłeś odpowiedzią od FL. Od siebie dorzucę, że jakieś 10 lat temu kupiłem Wax Lube (Krytech). Zużyłem jedną buteleczkę i nigdy do niego nie wróciłem. Owszem, napęd był bardzo czysty - nie łapał syfu. Problem w tym, że na wycieczce po Jurze w suchych warunkach (piasek/pył w dużej ilości) potrafił zacząć schodzić po 40km, a po 60km łańcuch już regularnie chrzęścił Póki co używam Rohloff'a i jestem bardzo zadowolony. Ale może kiedyś skuszę się na przetestowanie Ceramic Wax Lube, a Wax Lube może się sprawdzić chyba tylko u osób jeżdżących wyłącznie w suchych warunkach po asfalcie.