Witam,
Od września roku pańskiego 2009 jeżdżę sobie rowerem Haro Escape, model 2008. Dystans przebyty ok 1800 km. Kosztował po rabacie 1650 zyli.
Rower złożony jest na mieszaninie różnych klas i producentów, ale to norma przy niskobudżetowych bikach.
I tak:
rama: Haro Escape, aluminium 7005, hydroformowane rury przedniego trójkąta, tylny trójkąt zespawano z rur o przekroju prostokąta.
pogo stick: Srsuntour XCM V2, 100 mm
korby: truvative ruktion
suport: truvative Howitzer
piasty, mostek, sztyca: Pivit
kierownica, stery: ritchey
obręcze: Weinemann
szprychy: no name
heble: Hayes mx4
napęd: SRAM Quartz (przód), X4 (tył, manetki)
kaseta: Shimano????
Pierwsze wrażenie:
Ładny! Ciemnoszary kolor, matowy. Tylko ciężki trochę.
Pierwsza jazda:
100 metrów. Powrót do sklepu:
-Panowie, co on taki galaretowaty z przodu?
-Och, pogo stick jest nieco wiotki. Jak nie pasi to mamy Magurę w dobrej cenie.
-Znaczy ile? pytam,
-Jak dla ciebie to 2200 zyli
Żartownisie...
Druga jazda:
koło 10 kilometrów ze sklepu do domu. K.....a, ok, nie jeździłem przez rok bo córce dałem mojego Treka 6000 ale nie sądziłem, że tak sflaczałem.
Kiedy wjeżdżałem do garażu w szprychy wkręcił mi się język. Sepleniłem przez tydzień.
Pierwsze refleksje:
Piasty do d... Trzeba będzie zajeździć i wymienić. Hamulce nie działają. Znaczy trochę działają ale nie tak jak moje V-brake SRAM 9.0 z Treka. Podobno mają się dotrzeć. Zobaczymy. Kiera zrobiona z rury o przekroju ścianek 1.5mm, czy ci tępi amerykanie nie znają słowa "butted"?!
Fitness 2009:
Nie dam się bydlęciu! Po kilkuset kilometrach nieco lepiej. Trochę kondycja wraca, jazdy głównie asfalt, dojazdy do pracy i z powrotem. Nic nie zgrzyta, nic nie bangla, napęd działa, niby wszystko OK, ale...to nie to.
Hamulce się nie dotarły, więcej, zaczynają powoli być głośne. Ruszam do dzieła: reguluję złom. Okazuje się, że wewnętrzne okładziny były całkiem schowane w zacisku i spowalniał tylko zewnętrzny klocek i zacisk o który tarła tarcza. Po regulacji niebo i ziemia! Piasty też się rozchodziły i jest lepiej. Pogo stick zaczął chodzić dziwnie, przestał się bujać, teraz chodzi skokowo. Brunox na golenie nie pomaga. Zrobiłem mu striptiz i okazało się, że jest całkiem suchy w środku. Dostał trochę smaru i jest ok. Może się polubimy?
Przyszła zima...
Uczciwie powiem, że częściej byłem na siłowni niż z kumplami na piwie. Zobaczymy czy to da rezultaty. Moja firma doszła do wniosku, że mogę pracować w domu. OK, będę miał więcej czasu na bika.
Śniegi spłynęły, ptaszki zaśpiewały a ja ruszyłem eksplorować moje naturalne środowisko. Las na przełaj, wąskie ścieżki, stare forty i nieużywane linie kolejowe...
I tu Haro pokazał swoją prawdziwą twarz. Okazało się, że jest łatwy i precyzyjny w prowadzeniu, że równie fajnie jak kierą można nim sterować balansem ciała. Rama jest na tyle sztywna, że cała para idzie w napęd (i pokonywanie oporu piast Pivit). Jadę spokojnie tam, gdzie Trekiem mogłem tylko pomarzyć albo gdzie jechałem a siedząca mi na ramieniu dusza mówiła: "Gdzie się pchasz ,kretynie" a chwilę później: "A nie mówiłam?".
Po regulacji heble są wystarczające, ale zamiast kupić nowe klocki, kupię Avidy BB7, przywykłem nawet do pogo stick! Ale jak padnie to kupię coś innego.
Z tym amorkiem to dziwna sprawa. Piszecie na forum, że miękki, że dla lekkich... Ja ważę ponad 100, sag mam 20-30mm, nigdy go nie dobiłem. Fakt, mało sztywny bocznie, fakt potrafi oddać w nadgarstki bez pardonu, ale jakoś działa.
Finisz:
Polubiliśmy się z Haro na tyle, że zamontowałem w nim SPDy. Myślę, że jeszcze wiele tras przad nami.
Za:
rama: solidna sztywna konstrukcja.Pasuje mi jej geometria
suport i korby: ISIS, sztywne, wydajne
prowadzenie: jak na moje jeżdżenie OK. Jedzie tam gdzie chcę.
napęd: SRAM, nic dodać nic ująć. W miarę zużycia do wymiany na wyższą grupę.
Przeciw:
Waga: koło 14.5 kilo. Ciut za dużo
Koła: piasty to złom. Koła też nie mają pożądanej sztywności bocznej. Do wymiany
Kokpit: do wymiany ze względu na masę.
Podsumowanie:
OK. Ale ze świadomością, że wszystko oprócz ramy, suportu i korb z czasem będzie musiało być wymienione.
pozdrawiam
Janek