Skocz do zawartości

woodu16

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    74
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez woodu16

  1. Witam. Miedzy 4 a 8 marca w Siemcach skradziono znajomej z piwnicy rower jak w opisie. Nie miał żadnych znaków szczególnych , bardzo mały przebieg ~ 700 kmów. Wygląd fabryczny jak na zdjęciu poniżej. Numer seryjny ramy : 08116467 Prosze o rozglądanie się. W razie informacji kontakt PW lub KMP Siemianowice Śląskie : (032)-3596-201, (032)-3596-202, (032)-3596-255 lub najbliższa jednostka policji. Z góry dzięki. Pozdrower
  2. Ja od wrzesnia 2011 do dzis spadlem ze 106 do 79 wiec sie da tylko nic nie przychodzi od razu no i odpowiednie odzywianie. Na poczatku tez bylem zalamany bo po pierwszych 3 miesiacach spadlo tylko ~ 2kilo, ale potem w zime zamiast roweru zaczolem biegac i sie "ruszylo". Od wiosny poprawilem na rowerku i gitara gra. Teraz nawet celowo w posilkach dokladam kalorii zeby utrzymac to 79 bo to taka moja waga idealna. Pozdrawiam i wytrwalosci zycze
  3. No to ja też się pochawalę. Od sierpnia 2011 108 kg wzrost 176 do dziś rano 83,8 kg ... wzrost bez zmian Na rowerze jeżdże od kąd pamiętam. Ale od wakacji tamtego roku postanowiłem wprowadzić pare zmian w żywieniu. Po pierwsze śniadanie ciemne pieczywo+ser+szynka najlepiej do 1 godziny po wstaniu. Obiad jem kolo 14 w zasadzie wszystko to co inni domownicy. Kolacja 18-20 zależy od dnia głownie białko + warzywa ( 2jajka/ lub twarożek, pomidor, ogórki konserwowe lub zielone i tp. ) pomiędzy jabłka, mandarynki i tp.No jedno piwko wieczorkiem ( nie wiem jak wy, ale na mnie zbawiennie dziala). Średnio tygodniowo na rowerze ~ 240 km. Na przemian 1 dzien tempo / 1 podjazdy. Wyniki badań mam dobre większosc ciuchów w tym rowerowe zwisa już na mnie. Aha w zimę jak nie było dobrych warunków biegałem. Myślę, że to indywidualna kwestia, ale zauważyłem, że nie można się katować dietami a w moim przypadku śniadanie, które czasem odpuszczałem dało efekty. Do końca wakacji chcę osiągnąć siódemke z przodu no i potem przez zimę się nie zapuścić. Na koniec dodam, że w niedziele robię sobie dzień "luzu" jem normalny obiad i obfite śniadanie. Nie zauważyłem ujemnych skutków w wadze ( no może wieczorem, ale rano jest już oki ). Pozdrawiam wszystkich i życze kmów w nogach a kg w dół.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...