Z moich ciekawszych spotkań ze zwierzyną to był gołąb w centrum warszawy na ścieżce, skubany trochę opóźnił start i po wzniesieniu się w powietrze znalazł się miedzy moimi ramionami, skutkiem czego przejechał około 2 metry ze mną przy okazji okładając mnie po twarzy skrzydłami. Na szczęście odbił się na tyle że uciekł a mi udało się nie zaliczyć gleby, natomiast mina ludzi którzy to widzieli była bezcenna