
Arni220
Użytkownik-
Liczba zawartości
4 609 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez Arni220
-
[Kompatybilność napędów] Temat do dyskusji, zadawania pytań, etc.
Arni220 odpowiedział Puklus → na temat → Napęd rowerowy
Zastanów się, co zmieniło się w porównaniu ze starą konfiguracją? Przecież piszesz wyraźnie: W Levelu miałeś kompletny napęd 3x9, a więc przerzutkę o pojemności 22z. Zmieniłeś ramę i zmieniłeś przerzutkę na 2x10 które to mają pojemność już tylko 14z. Nie widzisz różnicy? Załóż przerzutkę DM od napędu 3x10, a tu najlepiej taką do korb 40/30/22 i powinieneś dać radę ustawić. W obecnej konfiguracji skichasz się, a nie ustawisz, bo masz niezachowane średnice zębatek mimo, iż wbrew pozorom masz różnicę 14 zębów. -
[Kompatybilność napędów] Temat do dyskusji, zadawania pytań, etc.
Arni220 odpowiedział Puklus → na temat → Napęd rowerowy
Na pierwszy rzut oka widać, że zęby tej 38z są za wysokie. Porównaj sobie z oryginałami. U ciebie one wyglądają jak od NW. Na młynku też są wysokie choć może to nie przeszkadzać. Najprościej mówiąc, masz niezachowane średnice zewnętrzne zębatek, a co za tym idzie zwiększyła się różnica ich promieni. To powoduje, że brakuje ci pojemności przerzutki i potrzebował byś z 16/18z różnicy. Być może ogarnęła by ci to przerzutka 3rz od korby 40/30/22. Szczerze? Nie wiem po kiego kombinujesz, i tak nie uzyskasz rezultatu takiego, jak na firmowych zębatkach, zmiany biegów będą ci mulić, nie widzę pinów podnoszących, zęby nie są podfrezowane. Zabawa dla zabawy. http://www.uzurpator.com.pl/new_blog/documents/Koronki_korby_2xX.html http://www.uzurpator.com.pl/new_blog/documents/Zmiana_biegow_z_przodu..html -
Z manetką na zawodach MTB jest tak, że nawet nie ma odcinków gdzie można jej użyć lub są krótkie. Na takich odcinkach myślisz o dojściu do kogoś, o odpoczynku, zjedzeniu żela, wypiciu itp. a nie majtaniu manetkami co kilka czy kilkanaście sekund. Koła takie dziwne, chyba nienajgorsze obręcze (nie mogę znaleźć ich danych, chyba 455g czyli nie najgorzej), tanie szprychy i piasty. Nie oznacza to tragedii, ale za taką cenę roweru można wymagać więcej. Ile generują? Ciężko powiedzieć, inaczej może być na maratonach w górach, a inaczej na nizinnych. Myślę, że te 5-5,5/kg trzeba mieć, ale jednocześnie dużą wartość bezwzględną. Tak dla wyobrażenia, Kwiato w Ponferadzie na ataku pod górę 3km, 14%, generował 7,2W/kg
-
[Kompatybilność napędów] Temat do dyskusji, zadawania pytań, etc.
Arni220 odpowiedział Puklus → na temat → Napęd rowerowy
Poglądowo wklejałem dla zobrazowania, że 12,7 x 38 to nie jest średnica zewnętrzna zębatki, a śr. podziałowa czy jak tam ją inaczej zwał. Z tego co piszesz to mogą być 2 przyczyny, za wysoki ząb na dużej i coś nie tak z małą. Obniżenie zęba dużej tarczy spowoduje, że przerzutka będzie musiała być niżej. Gdy przerzutka będzie niżej, to na młynki łańcuch nie powinien kłaść się na przerzutce. DM jednak uniemożliwia pewne działania, ciężko stwierdzić, najlepiej poznać wymiary oryginału, ale tu ci nie pomogę, bo nie mam. -
[Kompatybilność napędów] Temat do dyskusji, zadawania pytań, etc.
Arni220 odpowiedział Puklus → na temat → Napęd rowerowy
Nie, jest węższy Tak, to jest wymiar średnicy po podziałce koła zębatego, który znajduje się +/- w połowie wysokości zęba, a nie na szczycie. Szczyty zębów są w większych odległościach od siebie niż 12,7mm. Jeśli odpowiednio wykonałeś zębatkę, to wszystko jest ok, ale być może masz za wysokie zeby. Na poniższym rysunku widać dokładnie gdzie znajduje się na zębie średnica, na której jest podziałka: Jeśli wyciąłeś taki kształt zębów jak na rysunku, to wydają się one za wysokie, a to może oznaczać właśnie problem z przejściem przerzutki ponad tarczą i problemy ze zmianą biegu. I co to znaczy "łańcuch sunie po wózku"? Kładzie się na nim na tej poprzeczce czy trze o ściankę boczną wózka? Jak to drugie, to lekarstwem może być właśnie węższy łańcuch. Jak to będzie za mało, to nic innego jak odległość pomiędzy zębatkami jest zbyt duża. Najlepiej jakbyś film nagrał i pokazał zdjęcia z opisem, bo tysiącem słów tego nie zastąpisz. -
W praktyce manetki nie ruszasz w trakcie zawodów, są ważniejsze sprawy. Żadna przeszkoda, jak maszyna odpowiada, to maketka nie jest przeszkodą.
-
[Kompatybilność napędów] Temat do dyskusji, zadawania pytań, etc.
Arni220 odpowiedział Puklus → na temat → Napęd rowerowy
Źle niestety, wyliczyłeś średnicę po podziałce zębatki, a podziałka nie jest na szczycie zębów, a +/- w połowie ich wysokości. Michał, zmień łańcuch na 10s, a dwa, to skoro sam wycinałeś, to może zęby zębatek nie są w prawidłowej odległościod siebie. Strzelam, że masz za daleko od ssiebie zębatki skoro nie możesz wrzucić biegu i dwa, masz piny podnoszące itd? I jeszcze jedno, poszukaj w sieci wzorów do wyliczeń kół zębatych w zależności od pidziałki. Wyliczysz sobie wszystko. To nie jest takie proste. -
Tak jest, a więc 36 będzie okręcona za mocno. Robiąc taką kombinację trzeba każdą po kolei ustawić pod nową sekwencję. To jest właśnie powód mulenia gdy ludzie wywalali z 15 i 17z a wstawiali pierwszą z brzegu 16z. Zaburzało to sekwencję i 13 nie pasowała do 16, a 16 do 19. Na tym torze następowały większe lub mniejsze kłopoty. Można było to ustawić, ale okręcać trzeba było wszystkie koronki albo od 16 w dół do 11z lub w drugą stronę czyli od 16 do 42. Generalnie próbuj, do rozpiłowania masz ile, 4 zębatki? Trochę jest to upierdliwe potem przy ustawianiu na bębenku, ale nie robi się tego często. Oczywiście może ci się przytrafić, że jakbyś nie ustawiał, to i tak nie ustawisz poprawnie, nie jest to przecież wykluczone, bo ilość pozycji jest ograniczona do ilości wypustów na koronce (8 szt?) No jasne, generalnie zbudowałeś stopniowanie w myśl zasady paraboli, im większe koronki tym większy skok % przełożenia. Prawidłowo i zawsze to pisałem, w tym miejscu nawet niezależnie czy się ścigamy czy nie, spokojnie z tymi procentami może wyjść więcej. Nie wiem czy akurat 28/29%, ale 20/22 jak najbardziej. Gorzej jak jest 18 czy 20% na małych, tam to wkurza już strasznie.
-
Wiesz, że jak okręcisz jedną (28) to pod nią będziesz musiał ustawić kolejne (36 i 46), ale jak uda ci się tak jak w tamtej dwie strefy, to będzie super pod tym względem. Inną przeszkodą jest duża różnica średnic, no ale tego już nie zmienisz i może być tak, że nawet poprawne ustawienie tych stref niewiele pomoże. Generalnie super pomysł i robota, lepsze to niż oglądanie zdjęć rowerów Aaa, nie przeszkadza ci te 29% zmiany przełożeń? Ja mam 20% na samym końcu (30-36) i uważam, to za fajne optimum, ale na 29% bym się już chyba nie zdecydował, choć 11-42 9s i 21/24% jest chyba jeszcze do przełknięcia.
-
Tak, tak, ale minimalizujemy ilość zmian na korbie do absolutnego minimum, a jednocześnie nie tracimy zakresu w razie potrzeby. Te zmiany na korbie nie zawsze są złem koniecznym, często totalnie nie przeszkadzają, ale powinny nieść inne zalety dopóki mamy 2xX, które trochę zagubiono stosując kasety rodem z 1xX. Dzięki temu mamy taką trochę nijakość. Przełaje i turystyki stosują 1xX, bo taki zakres ok. 400% wystarcza tam w zupełności, ale znowu o ile w sporcie przełajowym luźne stopniowanie nie przeszkadza o tyle w turystyce często brakuje tego biegu pośredniego. No i koło się zamyka, ciągle gdzieś mamy pewien kompromis. Pozbędziemy się tego gdy powstanie napęd 13s i ze 3 zakresy kaset. Wtedy zaspokoimy już chyba wszystkich.
-
Pokaż zdjęcie tego miejsca, udało się podpasować idealnie pod 15 i 24? Jedno zdjęcie jak tysiąc słów Łał, odważnie, ale chyba najrozsądniej o ile nie ma mulenia pomiędzy 23/28, 28/36 i na końcu. Tez okręcałeś? Jak poprzednio, daj jakieś foty punktów. Te wycięcie wypustów i okręcenie odpowiednie zębatek właśnie pomaga, problem w tym, że może mimo tego nie zawsze manewr się udać. Jak zgra się chociaż jeden punkt zmiany biegu, to mamy sukces, a jak dwa to murowany sukces. Pierwsze tez mi się w oczy rzuciło Ewidentny plus, ale budując rozsądnie 2xX można te zjawisko mocno zminimalizować trzymając się zasady - na kasecie największa koronka jest większa od blatu korby czyli np. 36/24 + 11-40 lub 38/26 + 11-42. Trochę dziwię się, że Shimano nie poszło na maksa ta drogą 12z na korbie wprowadzając 2x11. Praktycznie na jednym ogniu upiekli by dwie pieczenie zalet bardzo minimalizując tę wadę o której piszesz. Nie jest źle, choć zakresu sobie delikatnie ujęli robiąc 10.
-
Bo to jeszcze trzeba umieć lub chcieć umieć, odróżnić zbędny gadżet od gadżetu przydatnego. Dla mnie gadżetem zbędnym jest odchudzanie na siłę roweru za gruby pieniądz o 500g na siodle, sztycy, kasecie czy kierownicy, zakup butów za tysiaka które pójdą w błoto, Garmina za półtora klocka, ale odchudzenie już takich kół na obręczy i oponie gadżetem nie jest. Tak samo nie uważam za zbędny gadżet zakupu trenażera na zimowe wieczory, zakup faktycznie działającego suplementu, dobrej książki o kolarskim treningu czy pulsometru, a jeśli kogoś stać to nawet MM. Każdy może mieć swoje zdanie, jak kto woli, mnie 500g lżejsza rama szybciej nie uciągnie, ale dokładniejszy trening czy możliwość solidnego treningu w domowych pieleszach podczas zamieci śnieżnej już tak.
-
Ale co Strava podaje, moc aktualną w trakcie jazdy? Świadomość nie, ale jak masz wykonać ćwiczenie w odpowiedniej strefie, to ma być to w odpowiedniej strefie, a nie na oko od 100 do 200ud. To tak jakbyś sobie na siłowni na ślepo zarzucił raz 100, raz 30, a potem 75 i za każdym twierdził, ze wykonasz tę sama ilość powtórzeń. No nie, bo ze setką będzie za ciężko i wykonasz tylko 10 ruchów, z 30 za lekko, a tylko 75kg okaże się odpowiednim obciążeniem, by wykonać 15 ruchów. To samo jest z treningiem rowerowym. Można wykonywać interwał 5 minutowy w 3, można w 4/5, ale i można próbować cisnąć w +6 strefie. Będzie to samo? Nie, nie będzie, raz możesz być niedotrenowany, a innym razem szybko się przetrenujesz. Skoro mamy już takie pomoce jak pulsometry/MM i umiemy w amatorski sposób wyznaczyć sobie strefy treningowe, a książka pozwala nam zaczerpnąć wiedzę jak trenować i korzystać z tych dobrodziejstw, to dla czego na siłę mamy twierdzić, że to niepotrzebne? Oczywiście mowa o trenowaniu przez nieco większe T, a nie jeździe dla przyjemności z kolegami. Oczywiście jest jeszcze druga strona medalu, niektórzy kupują gadżety, obwieszą się jak choinka, wskoczą na rowery za miliony, a nawet nie potrafią powiedzieć do czego to służy i z czym się je. I tutaj masz dużo racji, znam takich, i to dobrych zawodników. A najgorzej jest z takimi, co tyle nakupują, a kręcą raptem 2h tygodniowo. Porażka, no ale zabronić przecież nie można. Także masz rację, ale też nie pozostawajmy na siłę w epoce Nokii 6300, a przejdźmy na smartfony jeśli wiele to nie kosztuje, a może pozwolić lepiej wykonać dany trening. Jazda w grupie, szczególnie lepszych lub przynajmniej równych - Problem tylko w tym, że codziennie takiej grupy nie zbierzesz, a i wykonać niektórych planów wtedy nie idzie, bo jeden chce to, a drugi tamto, jeden ma czas na godzinę, inny chce tlenu, trzeci pojechał by na podjazdy, a ktoś ma sraczkę. Strava to nic innego jak magazyn naszych treningów, równie dobrze mogła by nie istnieć. Owszem, pozwala nam przeanalizować w jakiś tam sposób nasze postępy czy potwierdzić fakt dobrego treningu, ale tak naprawdę nie jest nam do tego jakoś specjalnie potrzebna, a tym bardziej do porównania siebie z innymi i z tym się zgadzam w 100%.
-
Nikt ci nie każe przecież. Zaproponuję coś innego - przeczytaj sobie chociaż jedną pozycję książkową niejakiego Joe Friela o treningu z pulsometrem lub słynną "Biblię". To się naprawdę przyda.
-
To nie jest żaden test porównawczy. On mógł jechać z dokładnie takim samym wysiłkiem jak ty. Poczytaj trochę o progu LT i takie tam bajki. Dopiero jak byś napisał, że on jechał w 3 strefie, a ty ledwo w pierwszej, to tak. Niestety, na teraz takie porównanie nic kompletnie nie daje. jw. To nie jest żadne porównanie. Wyznacz sobie próg LT (test drogowy lub badania wydolnościowe), a wtedy będziesz mógł się porównywać na tętna (konkretnie to na strefy tętna) z innymi. Teraz jedno co możesz, to tylko na moc, bo generowane 500W to 500W zarówno dla jednego jak i dla drugiego.
-
Nie zaprzeczam wcale temu dla tego piszę, na trasach amatorskich maratonów i zawodów XC, a nie na trasach rangi mistrzostw. Szybkość to nie wszystko w kolarstwie. Można być szybkim, ale mało wydolnym, mieć mało siły, generować niskie W/kg itd. Szybkość jest przydatna tylko w sprintach, na takich zawodach jak maraton MTB nie wygrywa się szybkością, a ogólną wydolnością i techniką. Także jest to tylko jeden z elementów sztuki kolarskiej. Jesteś w błędzie ze swoim myśleniem. Znam wielu chłopaków którzy startują w maratonach MTB/XC z takim samym powodzeniem jak w zawodach szosowych. Problem w tym, że nie każdy lubi ścigać się na szosie i nie każdy szosowiec lubi ścigać się w MTB. Ci co lubią jedno i drugie często odnoszą sukcesy i tu i tu, bo takie są ogromne różnice poziomów w amatorskim ściganiu na rowerach. Przejrzyj sobie nazwiska, a się przekonasz. Mam nawet kolegę, który z równym powodzeniem startuje w maratonach MTB, duathlonie jak i w biegach i czystym Tri (jazda na czas!). Jedynie w szosie idzie mu gorzej, bo potrzebna w niej jest często zwierzęca siła czystych Watów a nie same W/kg. No tak co nie znaczy, iż ci co na MTB nie powinni/nie muszą kożystać z dobrodziejstw jakie daje trening szosowy dla podniesienia wydolności. Tak jest po prostu łatwiej i wygodniej.
-
Pewnie, że nie ma przymusu, problem tylko w tym, że z czasem stajemy się coraz bardziej wymagający w stosunku do siebie, to co nam odpowiadało rok czy dwa lata temu dziś, po osiągnięciu pewnego poziomu i nabraniu doświadczeń przestaje odpowiadać i nagle stwierdzamy, że jednak drugi rower jest potrzebny, bo ten ustawiony pod jazdę terenową nie jest w stanie dać nam tego co daje rower specjalistyczny. Jak ktoś twierdzi inaczej to właśnie, albo ma niewygórowane cele (długo nie utrzyma się w tym sporcie), ale jest zaślepiony modą wieku dziecięcego. Pamiętasz rok 2009/10 i wyścig Leadville Trail 100 MTB? Na tej trasie zmierzył się najlepszy zawodnik szosowy z najlepszym zawodnikiem od ultra maratonów MTB. Kto wygrał jadąc ostatnie kilometry na panie i bijąc jednocześnie dotychczasowy rekord trasy o 20 minut? Techniką nie nadrobimy wszystkiego, bo to co nadrobimy na 3 minutowym zjeździe stracimy z nawiązką na po kilku minutach podjazdu. Dopiero przy jednakowej lub bardzo zbliżonej wydolności technika zaczyna odgrywać znaczenie. Zauważmy też, że nie mówimy o trasach rodem z IO, a o amatorskich trasach maratonów czy XC, które nie są nie wiadomo jak trudne technicznie. Dla tego nie chodzi o takie porównania. Mając rower szosowy jesteś po prostu w stanie wykonać treningi bardzo dokładnie, jesteś w stanie idealnie dobrać kadencję, opór, trzymać tempo, kontrolować puls/moc itd. A dodaj do tego jeszcze możliwości treningowe jazdy w grupie. Niestety z szosą jest tak jak z trenażerem, na początku nie potrzeba, ale nagle się okazuje, że samo bieganie zimą i pływanie, w sezonie wiosennym oznacza spore spadki formy rowerowej. I wcale w tych dywagacjach nie chodziło o to, by zaprzestać jakichkolwiek treningów MTB, one mają być, a nawet muszą być dla poprawy techniki, obycia się itd. Ale jakby to pokazać graficznie, to +/- można by założyć proporcję powiedzmy 3:7 (MTB:szosa). Nie jest to też żadne moje stwierdzenie, nawet sam J. Friel w swych książkach pisze o używaniu do pewnych ćwiczeń roweru szosowego, bo zwyczajnie na góralu nie idzie wszystkiego zrobić, tym bardziej na tych stricte terenowych napędach. Ten art. Uzurpatora jest napisany poprawnie, ale wnioski są wyciągnięte źle. Zapomniał w nich zaznaczyć (z pewnością celowo, bo nie szło to zgodnie z jego założeniem), że realna jazda/ściganie się, to cała seria przyspieszeń i dohamowań. Jeśli na każdym takim przyspieszeniu zyskamy tylko ułamek sekundy, to zsumowane razem dadzą nam już konkretną wartość sekundową lub po prostu mniejsze zmęczenie.
-
1 - nic więcej nie poradzę 2 - nie To jest oczywiste, ale w tym przypadku konkretnym mamy dość wyraźnie określony cel zakupy i ma być on zoptymalizowany pod starty w określonych zawodach i do treningu jak rozumiem, pod te właśnie zawody. Przy określonej kwocie pieniędzy (nie małej) oraz z możliwością jakiegoś marginesu na +, można bardzo fajnie zakupić sprzęt tak, by te zawody i specjalistyczne treningi pod nie nie ucierpiały, a jednocześnie dał nam on maksymalną możliwość rozwoju organizmu w kier. kolarstwa. Jedynym argumentem może być to, że albo już posiadamy inny rower albo w niedalekiej przyszłości takowy kupimy wraz z osprzętem (mierniki, trenażer), a ten MTB to dopiero początek wydatków. Jeśli jednak ma to być już koniec wydatków, to zakup takiego roweru pod ten cel nie będzie moim przynajmniej zdaniem, optymalny.
-
Geospore, czy nadal nie rozumiesz, że to jest tylko przykład? Przykład na to, że różnica w wytrenowaniu amatorów jest tak ogromna, że różnica w sprzęcie odgrywa marginalne znaczenie. Przykład Mateusza jest bardzo jaskrawy, ale na nim wyraźnie widać, by nie podążać za wszelką cenę drogą najlepszego sprzętu, a drogą optymalnego trenowania, bo zyski będą znacznie większe.
-
No tak, dało by mało, wręcz znikomo mało przy różnicy w cenie 2kzł przy tym poziomie cenowym, do tego przecież zmierzamy. Oczywiście, jeśli jednego posadzimy na Wigry 3, a drugiego na nowoczesnym góralu, to różnica czasowa będzie ogromna, ale nie na rowerach gdzie zamiast korby XT wsadzimy SLX, a zamiast Reby będzie Recon. A ile zyskasz w treningu mając miernik mocy? Ile zyskasz na idealnym doborze przełożenia trenując tempo, ile zyskasz na przełożeniu 53:12 trenując siłę na podjazdach?
-
Dokładnie, wcale nie jadą XTeki i inne bajery, a płuca i nogi. Koła w takich klamotach, to pierwsza rzecz do wymiany, a gdy waży się odpowiednio mało, to faktycznie można zaszaleć z obręczami. W zupełności coś z poziomu średnio finansowego za 5/6 tys. wystarczy. Koła do sprzedania, za resztę kupujemy podstawową szosę, a idealnie dokładamy jeszcze do niej miernik mocy. Za 10tyś. mamy mega zestaw do amatorskiego trenowania i startów w MTB. No chyba, że poza tym rowerkiem MTB reszta i tak zostanie dokupiona w najbliższej przyszłości. No tak, jest lepszy i by objechać Meteusza nie potrzebuje roweru za grubą kasę. Nadal uzyskali by ten sam wynik, kolega by wygrał, wygrał bo jest lepszy. Lepszy rower mógłby jedynie zwiększyć tę przewagę, ale o ile? Nie będą to minuty, a raczej sekundy, a przy rowerach w klasie 6 vs 8tyś. zł różnica sprowadzi się niemal do ułamków. Zresztą pełno tego typu testów porównawczych w sieci. Problem w tym, że przy ogromnej różnicy poziomów sportowych w amatorskim ściganiu, rower nie odgrywa tak dużej roli jak w ściganiu zawodowym, gdzie pojedyncze sekundy mogą mieć ogromne znaczenie. Amatorzy znacznie więcej zyskają w końcowym wyniku sportowym dzięki optymalnemu trenowaniu, a nie dzięki sprzętowi o 1-2 tyś. droższemu.
-
Jak poważnie myślisz o trenowaniu, to dokup lepiej rower szosowy kosztem 2000zł tego górala, zyskasz znacznie więcej formy sportowej niż stracisz na jakości jazdy.
-
[Kompatybilność napędów] Temat do dyskusji, zadawania pytań, etc.
Arni220 odpowiedział Puklus → na temat → Napęd rowerowy
Ale pamiętaj, dając podkładki pod tarczę może ci śrub zabraknąć, najlepiej dać odpowiednio dłuższe i to stalowe, by wytrzymały. Niczego nie zepsułeś, ten typ tak ma, ale składa się na niego kilka innych, cząstkowych problemów. Generalnie takie przekoszenie łańcucha nie idzie w parze z trwałością zębatek, bo te są strasznie obierane po bokach przez łańcuch mimo, iż te zostały odpowiednio skonstruowane do pracy w przekosach. Do takich zabaw lepiej nadają się korby 3rz gdzie zębatka z 2mm offsetem ustali linię łańcucha na 48mm, a więc blisko ideału (ok. 46mm). Ty na razie dążysz do uzyskania czegoś w okolicy 49/50mm. -
[Kompatybilność napędów] Temat do dyskusji, zadawania pytań, etc.
Arni220 odpowiedział Puklus → na temat → Napęd rowerowy
W Eaglu największa koronka kasety jest też NW, z pewnością to pomaga, a i linia łańcucha korby ustawiona na 49mm jest lepsza niż 50,4mm konkurencji z firmowymi zębatkami. Puchatek, jaką zębatkę założyłeś do tej swojej korby m8000? Obowiązkowo trzeba dać ze 2mm offsetu, a jeśli nie masz go wcale, to musisz dać podkłądkę tak jak podpowiada Radomir. To, że na środkowej w starym 3xX ci nie spadało wynika z kilku kwestii. Kasety 8/9/10s miały linię łańcucha wynoszacą ok. 45mm, w 11s jest już 44mm bo doszła dodatkowa koronka która naszła jakby w kierunku szprych. No i dalej, jeśli masz korbę m8000/7000 to seryjna zębatka ma 50,4mm a wiec robi się aż 6,4mm przesunięcia. W starej miałeś ok. 5mm czyli 1,5mm mniej. I dalej, długość tylnego ogona w rowerze 26" jest mniejsza, a więc to wpływa realnie na kąt pod jakim idzie łańcuch w przekosie. Tak samo wpływ na ten kąt mają powiększone zębatki kasety do 42/46/50z. No niestety, całość daje taki efekt jaki daje. Dla tego min. w ramach Boost warto niekiedy zastosować korby bez Boosta (o ile wejdą), bo wtedy linia łańcucha ładnie nam się wyrówna.