Skocz do zawartości

Arni220

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 609
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Arni220

  1. Arni220

    [2016] Napęd X01 12s

    Jak już wprowadzą w normalnych pieniądzach kasetkę 10/50, to też S...M na FD
  2. Ja sprejuje ale zaraz po tym następuje mycie w pianie. Odtłuszczacz nawet nie zdąży spenetrować powierzchni bębenka. Oczywistym też jest, że nie wolno przesadzać z ilością, krótkie 3 psiki i wystarczy. Co do tego smaru łańcucha, to zanim wyjedziesz trzeba go benzynką na szmatce przetrzeć, by wytrzeć to co na wierzchu.
  3. I tu jest sedno problemu, a nie w sposobie czyszczenia czy mycia.
  4. Jak? Normalnie, woda, płyn, szczotka i czyścisz. Co jakiś czas rozbierasz, przeglądasz, czyścisz, nakładasz nowy smar i jedziesz dalej. To przy gruntownym czyszczeniu, przy nazwijmy to codziennym czyszczeniu tak jak kolega wyżej napisał, szmatka przetrzeć i wystarczy. Problem polega na tym, że ludziska zbyt rzadko serwisują rowery, zbyt rzadko zaglądają do łożysk, do środka. Stąd biorą się takie właśnie opinie. Rower jak kobieta, trzeba o niego dbać by dał na radochę
  5. Żebyś się nie zdziwił W deszczu tez nie jeździsz? Od tego są uszczelki by dostało się do wnętrza jak najmniej oraz od tego jest serwis, by zajrzeć co jakiś czas do środka, wyczyścić i posmarować na nowo. Właśnie najgorzej robią ci, co nie leją, nie czyszczą, bo myślą, że tak najlepiej dla mechanizmu. Guzik, woda i tak się dostanie do środka, wystarczy przejechać się w deszczu czy w błocie
  6. Nie wiem czy się dobrze zrozumieliśmy Chodzi o kasę czyli zysk dla firmy wynikający z konieczności częstszego kupna nowego oleju. Tu nie chodzi o detaliczną formę sprzedaży (60/120ml czy 5L) tylko o łączną ilość sprzedanego oleju w hektolitrach. Ta łączna ilość wzrośnie, bo olej szybciej będzie się ludziom zużywał, częściej będą czyścic napęd, częściej będą dosmarowywać itd. Da to zysk dla firmy. Oczywiście jak stwierdzą za 2/3 lata, że zysk zaczyna spadać, to wymyślą nową formułę, zwiększą lepkość i ponownie olej zacznie być ponownie OK. Tego nie wiemy czy spadły koszty wytwarzania, wiemy tylko, że wzrośnie (przynajmniej czasowo) sprzedaż wynikła z większego zużycia przez klientów. A renoma? Patrz pkt 1, będą obserwować rynek i w odpowiednim czasie zareagują. Tak to już jest w tych czasach, 10 chłamu, 1 super. Ten 1 super zrobi renomę, a potem ponownie można 10x robić chłam. Gdyby ciągle produkowali niezniszczalne i doskonałe produkty, to sprzedaż by stanęła, a więc i zyski by spadły. Koło się zamyka. Śmiem twierdzić, że to jest także przyczyną niepodawania na opakowaniach wartości lepkości oleju, bo klienci natychmiast by się zorientowali i zaprzestali kupna wody. A tak trzeba kupić 2/3 buteleczki by wykapować, że coś jest nie tak. 10 się zorientuje i przestanie kupować, ale kolejnych 10 będzie ufać firmie, bo nie kumają o co kaman i w sumie zwisa im to (wiara w produkt, w firmę).
  7. Tłumaczą się, nic więcej. Pewnie jest drugie dno sprawy i chodzi o kasę. Mniejsza lepkość=>gorsze smarowanie=>większe zużycie=>wypływający olej=>brudny łańcuch Gorszego smarowania pewnie nie idzie tak prosto wyczuć, bo zależy od tak wielu czynników, że na oko tego nie da się tak prosto zauważyć, ale brud oblepiający łańcuch świadczy o tym, iż zmniejszono lepkość, bo więcej oleju wypływa na zewnątrz ogniwa, zamiast pozostać w środku. Ja ze 2 lata temu kupiłem go do testu, miał czarną nakrętkę, szybko wróciłem do zielonego FL. Wodą smarować się nie da. Ani to właściwości hydrofobowych, ani dobrego smarowania, w sumie nie wiadomo co to i do czego? Tym panom dziękujemy już za współpracę
  8. Przypomnę ci zatem, że to ty próbowałeś mnie prostować: więc grzecznie cię upomniałem, że nie masz racji i nie ma takiego podziału. I forum rowerowe nie ma tu żadnego znaczenia, bo tu jak widać pewne właściwości są także wykorzystywane i nie należy ich mylić. Tak jak napisałeś, rzadki to może być rosół babuni, a gęsta grochówka. Olej jest mniej lub bardziej lepki i to od tej jego cechy fizycznej zależy, ile wydostanie się go na zewnątrz ogniwa, a ile grzecznie pozostanie w środku. Resztę juz napisałem. Powodzenia.
  9. Nie, oleje do łańcucha dzielimy na lepkie i mniej lepkie. W olejach nie stosuje się skali gęstości lecz skalę lepkości. To co ty nazywasz gęstym tak naprawdę należy nazywać bardzo lepkim i odwrotnie, twoje rzadkie to niska lepkość. Gęstość - czyli stosunek masy do objętości, to całkowicie inna właściwość fizyczna, potocznie mylona właśnie z lepkością: https://pl.wikipedia.org/wiki/Gęstość Lepkość - właściwość płynów i plastycznych ciał stałych charakteryzująca ich tarcie wewnętrzne wynikające z przesuwania się względem siebie warstw płynu podczas przepływu. https://pl.wikipedia.org/wiki/Lepkość Jak nie umiesz tego pojąć, to zapraszam do Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, tam jest jeden taki eksperyment pokazujący właśnie różnice lepkości, a nie gęstości. To, że producenci olejów łańcuchowych nie stosują żadnej skali lepkości na swoich opakowaniach nie oznacza, iż nie powinniśmy stosować poprawnego nazewnictwa. Jednocześnie pokazuje to, jak jesteśmy traktowani przez nich, bo gdyby taką skalę zastosowano na opakowaniu, to z pewnością kilku producentów padło by w przedbiegach. I jeszcze jedno, te twoje rzadkie co niby nie brudzi napędu wiesz czym się różni od gęstego? Przede wszystkim składem. Te rzadkie zawierają teflon czy np. parafinę i to ten składnik mieszaniny odpowiada za smarowanie i nie przywieranie syfu. Z czym i jak to mieszają nie wiem, ale na pewno służy to jako rozpuszczalnik głównego składnika, musi mieć także dobre właściwościowe penetrujące (np. olej o niskiej lepkości, woda, benzyna). Ponownie nie ma to nic wspólnego z gęstością lecz tym razem ze składem i właściwościami, tak po prostu jest lepiej rozprowadzić np. parafinę we wszystkich zakamarkach. Gdybyś zastosował czysty olej o bardzo niskiej lepkości (rzadki jak to określasz) to guzik byś se posmarował łańcuch, wszystko by wypłynęło z wnętrza ogniwa i na tym by się całe smarowanie skończyło. Za duże siły panują w łańcuchu, by taki olej stosować, dla tego ten o niskiej lepkości wypływa i brudzi, do niego potem przywiera kurz, pył, piach i mamy to co mamy. Jak będzie bardzo lepki to nie będzie tak wypływał ze środka, a więc mniej znajdzie się go na zewnątrz, mniej pyłu się przyklei itd. PTFE czy parafina poza wątpliwymi właściwościami smarnymi mają inną istotna zaletę, mają właściwości hydrofobowe czyli zdolność do odpychania np. cząsteczek wody czy pyłu/kurzu. Oglądałeś wczorajsza Sondę2 ? Właśnie o tym było. To tę zaletę wykorzystujemy przede wszystkim w tych oliwkach na suche warunki, a nie rzadkość czy gęstość.
  10. Bzdura, równie dobrze można powiedzieć, że jazda z prędkością 40km/h pomiędzy drzewami na MTB jest skrajnie niebezpieczna i graniczy z samobójstwem. Ile to osób już przywaliło w drzewo, ilu to po skoku połamało nogi? Bzdura. Nie wiem gdzie jeździsz, ale wybieraj najzwyczajniej mniej ruchliwe drogi. Jeden przypadek nie czyni reguły, ludzie jeżdżą dziesiątki lat i ich nikt do rowu nie zepchnął. Ja sam nakręciłem kilka dziesiątek tyś. na szosie i żyję i ani razu w rowie nie wylądowałem. No ale po krajówkach nie jeżdżę, a jak już kawałek muszę, to wybieram pobocze. Z pewnością nie jest to powód, by rezygnować z kupna roweru szosowego.
  11. Na początek Kujawski, a tuż po nim K2 85W140 w cenie 16zł/litr, ale jak kolega woli i ma nadmiar $, to można się szarpnąć na identycznego Castrola lub jeszcze droższego FL zielonego. Wybór jest przeogromny
  12. Nie ma rzadkich i gęstych olei, są bardziej lub mniej lepkie Po drugie, im bardziej lepki olej tym trudniej wypływa z wnętrza ogniw, a im trudniej wypływa, tym mniej go na zewnątrz ogniw i mniej brudu się przylepi do niego. Dla tego tak ważne staje się wytarcie łańcucha po nasmarowaniu i późniejsze jego przetarcie po jeździe. Olej o niskiej lepkości wypływa z wnętrza jak woda zamiast tam pozostać i smarować.
  13. samochodowym olejem przekładniowym można śmiało smarować, ale najlepiej wybrać lepkość 140w80/90. Zwykły silnikowy 10w40 jest jak woda, nie nadaje się do łańcucha.
  14. To jakiś żart czy szczere życzenia?
  15. I to jest prawidłowa odpowiedź
  16. Kolejny celowy zamiar? Mnie już nic nie dziwi
  17. Ze 2 lata temu skusiłem się na niego i moim zdaniem nie jest tak gęsty jak zielony FL. Uważam, że powinien być gęstrzy. Co ja piszę, bardziej lepki W każdym bądź razie, może to potwierdzać twoje obserwacje. Ja już nim nie smaruję łańcuchów, 3/4 butli mi zostało. Przereklamowany.
  18. Sęk w tym, że są te sposoby bardziej i mniej skuteczne. Nie każdemu też zależy na perfekcyjnym działaniu, osiągnięciu maksymalnej żywotności itp. Każdy ma inne priorytety.
  19. Dokładnie to chciałem uściślić. Niby 142 jest szersze od 135, ale dla konfiguracji osprzętu jeden grzyb. Nie spieram się, ale wg tamtego rysunku 142 nie ma szerszych widełek, ta piasta wchodzi jakby do ich wnętrza, a istotne miejsce pomiarowe od którego zależy linia łańcucha, nadal wynosi 135mm.
  20. OK, ale ja czegoś nie rozumiem. Dawid pisze: Jak to ma się do tego? http://www.bikerumor.com/2014/12/19/2016-axle-standards-part-1-rear-148mm-thru-axle-coming-fast-its-about-more-than-just-better-wheels/ Z tego wynika, że rozstaw widełek jest identyczny, a jedynie sposób mocowania jest inny.
  21. A ja twierdzę na podstawie własnych, wieloletnich doświadczeń popartych praktyką i wiedzą zdobyta w szkole, że największym wrogiem dla stalowych części mechanicznych jest woda i kwarc. I coś mi zrobisz z tego powodu? Jak podasz mi przepis na dokładniejsze wyczyszczenie łańcucha ze środka ogniw to będę skłonny uwierzyć w te brednie o czyszczeniu szmatą i wodą bo jak na razie to moge te metody porównać do ciupciania w prezerwatywie, niby to samo a jednak inaczej
  22. Wg mnie daje ten sam efekt. Problemem jest to, że nie ma jak tego umyć, o ile pojemnik jakoś przetrzemy z osadu o tyle włosie szczotek nie bardzo jest jak. Po drugie, co zrobić z resztą benzyny/płynu? Wodę wylejesz, a benzynę? Pozostawiona odparuje i na następny dzień nie będzie nic. W szejku zakręcamy butelkę/słoik/bidon, osad osiądzie na dno, a z góry ładnie można strzykawką zebrać czysty płyn i użyć ponownie. Nie dość że bardziej ekologicznie to i oszczędniej dla portfela Ciekawe dla czego? Czy płyn do garów rozpuści olej łańcuchowy? Wątpię. Woda to także wróg dla żelaza. Mam białe elementy w rowerze, podczas mycia go wodą z płynem pięknie widać smugi pozostawione na białym lakierze od nierozpuszczonego smaru z łańcucha. Ta maź (olej z mikro opiłkami stali i piasku) jest straszna i woda jej nie bierze na pewno. Zauważcie ile razy trzeba myć ręce mydłem, by je domyć ze starego smaru łańuchowego czy łożyskowego. Woda do czyszczenia jest dobra, ale warunkiem jest, że musi być bardzo gorąca. Tak na warsztatach myliśmy duże elementy maszyn.
  23. Nie do ciebie to napisałem Akurat popieram takie postępowanie, bo jest słuszne i jak zauważyłeś, trzeba mieć szacunek do rzeczy, na które się zapracowało wcześniej.
  24. Piszesz jakby ktoś cię do tego zmuszał
  25. Arni220

    [rama] Accent Peak29

    Rurka cienkościenna, to też przyczyna. Czy to w ogóle przechodziło jakiekolwiek testy? Wątpię. Chińczyk i tyle, ale cena dobra, a i trudno znaleźć coś konkurencyjnego. Szukałem i koszka. Kupił bym coś markowego, ale nie ma, nikt już nie sprzedaje gołych ram poza drobnymi wyjątkami (Canyon), a nie każdego interesują używki. Mamy to co mamy i tyle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...