Od poniedziałku mam grand canyona 7.9, a za 7k mógłbyś mieć 9.9. Generalnie nie ma się do czego przyczepić (no może poza zębatkami 22/36, ale do jazdy poza asfaltem są idealne). Za tą kasę nie znajdziesz lepszej ramy. Co prawda nie węgiel, ale ma takie patenty, że każdy podjazd jest przyjemnością. Siedzi się generalnie w rowerze, a nie na rowerze. Jak dla mnie nie ma co przepłacać za markę albo dawać zarobić dealerowi w sklepie. Jedyny minus to brak możliwości przymiarki (chyba, że uda Ci się dotrzeć do fabryki w Koblencji, akurat ja miałem to szczęście:)). No i rower made in Germany, a nie pakowany do kartonu na Tajwanie, a wyglądem i elegancją bije wszystko. Dla informacji: mam 190cm i 82kg, mam Lkę i jakieś 3-4cm sztycy do ogranicznika, więc jest idealnie.