Skocz do zawartości

Bart80

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Skąd
    Warszawa

Osiągnięcia użytkownika Bart80

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Pierwszy post
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca
  • Od roku

Ostatnio zdobyte

1

Reputacja

  1. Przy takich ustawieniach jak opisałem amor rzeczywiście jest dość miękki, początkowo stosowałem dość twarde ustawienia jednak doszedłem do wniosku że to nie ma sensu. Amortyzator jest po to żeby pracował. Napisałem że wykorzystuje tak 60 % przy średnich wertepach (jeżdżę głównie po Kampinosie) czyli nierówna ścieżka, jakieś nieduże korzenie i buja się od 30 do 60 %, jak jest coś większego to idzie dalej, faktem jest generalnie po ekstremalnych wertepach nie jeżdżę. Co do jazdy pod górę lub po asfalcie, to moja reba zasadniczo nie pompuje, przy stromych podjazdach w terenie troszkę chodzi ale naprawdę niewiele (czyli początkowo mocniej się ugina ale nie ma gwałtownych, wielokrotnych odbić), na asfalcie niewyczuwalnie - początkowo włączałem blokadę ale szkoda koła - niepodziewane dziury w jezdni i krawężniki. Być może w przedmiocie tak zwanego "pompowania amora" przy podjazdach mam zły punkt odniesienia, bo wcześniej miałem tani rower krosowy i amora Suntour NCX - D, który na podjazdach wykorzystywał całe 65 mm, czyli chodził od zera do pełnego dobicia i naprawdę było czuć kołysanie oraz utraconą energię. Przy pustej negatywnej SAG musi być trochę za mały bo jak zaczynasz pompować negatywną to natychmiast wzrasta. Jeśli dobrze zrozumiałem powszechnie dostępne wskazówki, to docelowy SAG 25-30 % powinien być mierzony przy napompowanych dwóch komorach. Ja zazwyczaj mam z sagiem problem, bo albo jest dobry ale wydaje mi się że amortyzator kiepsko chodzi czyli tak jak wcześniej opisany NCX, albo amortyzator fajnie chodzi tylko że SAG jest za duży, strasznie trudno to ustawić. Jak czytam to forum to dochodzę do wniosku, że bez przynajmniej kilkunastokrotnego pompowania się nie uda (chyba że akurat trafisz w swoje ustawienia).
  2. Witam Ktoś kilka postów wcześniej cytował moją wypowiedź dotyczącą zapadającej się Reby, gdy ją pisałem przejechałem z Rebą 900 km, teraz mam 2,5 k (to mój pierwszy amor powietrzny) i generalnie radzę kompletnie nie przejmować się zapadaniem (no chyba że jest to ze 2 centymetry), chodzi o to żeby amortyzator dobrze pracował i tyle. Nie wiem czy mam Rebę 2011 czy 2012 (rower to Cube Ltd SL z tego roku ). Jak czytam o ustawieniach części użytkowników to jestem mocno zdziwiony. Ważę 91 kg, w pozytywnej komorze mam około 140 psi, przy takim ciśnieniu i pustej negatywnej sag wynosi w granicach 20 procent. Negatywną mam napompowaną do około 120 PSi co zwiększa SAG do prawie 30 procent, powoduje zapadnie się amortyzatora o około 4-5 mm ale skutkuje całkiem fajną pracą, przy średnich wybojach amortyzator wykorzystuje tak z 60% skoku, w przypadku dużej dziury dobija do końca. Nie wiem jak to możliwe żeby napompować więcej negatywnej niż pozytywnej, gdybym tak zrobił to pewnie pozostałoby do wykorzystania tak z 20 mm skoku. Nie wspominam już o osobach, które ważą tyle co ja albo i więcej, a mają ciśnienia w stylu 90/70. W moim przypadku skutkowałoby to sagiem 90%. Wniosek jest taki, że jakkolwiek statystycznie można dawać porady innym to faktycznie każda reba jest inna i dopiero po wpompowaniu ( i wypuszczeniu ) kilku metrów sześciennych powietrza znajdziemy swoje ustawienia, każdy jednak musi "przejść tę drogę" samodzielnie.
  3. Nieśmiało ponawiam moje pytanie z przed kilku dni co do zapadania się amora i pompki. Pomoże ktoś?
  4. Witam. Być może ktoś miał już ten problem ale trudno przeczesać ponad 50 stron. Moja reba (900 km przebiegu) nie odbija do końca, to znaczy zapada się o jakieś 3 mm, niezależnie jak napompuję pozytywną komorę (przy negatywnej pustej) amortyzator po ugięciu nie odbija do końca, jeśli chwycę za kierownicę i trzymając amortyzator pociągnę do góry to golenie wysuwają się w pełni, jednak po ugięciu sytuacja się powtarza. Taki stan pogłębia się po napompowaniu komory negatywnej, nawet przy niewielkim w niej ciśnieniu z 3 mm robi się 5 z tym że wtedy praktycznie siłą nie mogę już goleni wyciągnąć. Dlatego zastanawiam się czy coś z tym trzeba robić, czy zostawić jak jest bo amortyzator tak ma. Inna kwestia to problem z pompką (specialized), podczas pompowania ciśnieniomierz normalnie dobija do ok 80 psi, dalej muszę bardzo szybko i dużo pompować żeby wskazówka "podskoczyła" np do 110, czasem jest tak że mimo intensywnego pompowania wskazówka nie idzie do góry ale amortyzator jest twardy (wnioskuję że powietrze przyjął tylko ciśnieniomierz tego nie pokazał), po wkręcenie wężyka przy napompowanym i twardym amortyzatorze wskazówka pozostaje na zerze i żeby dopompować muszę pompować od zera. Domyślam się że pompka do wyrzucenia ale wolę się upewnić. Z góry dzięki za odpowiedź.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...