Skocz do zawartości

sheva87

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    33
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia użytkownika sheva87

Uczeń

Uczeń (2/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. W dniach 2-5 września 2015 r. z piwnicy budynku mieszkalnego wielorodzinnego przy ul. Podchorążych 11 w Krośnie skradziono rower MTB złożony na ramie TREK 8500 w kolorze czarno-biało-czerwonym. Stan techniczny i wizualny roweru bardzo dobry. Nr seryjny ramy: WTU 056G0252E Pozostałe komponenty: - osprzęt i hamulce - Shimano XT, - amortyzator - Rock Shox Reba RL 100 mm, - kierownica i mostek - Ritchey WCS/PRO, - sztyca - Easton EA 70, - siodło - Selle Italia C2, - koła składane na obręczach Mavic XM317, piastach XT i szprychach Sapim Race Black, - opony Maxxis Crossmark i Schwalbe Rocket Ron - dwa koszyki na bidon Elite Race, - mocowanie i czujniki licznika Sigma W przypadku posiadania jakichkolwiek informacji proszę o kontakt z Komendą Miejską Policji w Krośnie lub pod wskazany niżej numer telefonu lub e-mail: telefon: 602 503 422 e-mail: sheva_7@o2.pl Dla znalazcy bądź osoby, która doprowadzi do odzyskania roweru przewidziana nagroda w wysokości 1500 zł.
  2. Dzięki za namiary przy okazji mam pytanie o bezpośrednie porównanie z Rohloffem przy zastosowaniu smaru w rowerze MTB przy jeździe typowo terenowej. To, że nie brudzi tak napędu to na pewno super sprawa bo zawsze lepiej dosmarować niż czyścić wszystko od podstaw. Natomiast chodzi mi o kwestię jego trwałości na łańcuchu? Co ile kilometrów trzeba średnio przy takiej jeździe dosmarowywać łańcuch? Czy zauważyłeś szybsze zużycie napędu?
  3. Gdzie kupi ten smar Squirt Lube? Na alledrogo nie mogę znaleźć. Obecnie używam Rohloffa i jestem zadowolony ale skoro to jest lepsze jeszcze to warto spróbować
  4. Chyba zdecyduję się ostatecznie na tą Rębę Solo Air tym bardziej, że w komplecie z uszczelkami mogę ją dostać w cenie 1360 zł co jakby nie było jest dobrą ceną jak za nowy, niemontowany egzemplarz. Faktycznie Minutka też byłaby dobrym rozwiązaniem, jednak nie znalazłem jej nigdzie w kolorze białym w wersji Pro za mniej niż ok 1750 zł. Nie ma sensu już dłużej szukać bo ostatecznie czuję, że skończy się tak jak zwykle na tym, że nawet Reby w tej cenie nie kupię. Amorek w sumie bardzo dobry jeżeli chodzi o stosunek waga/cena, a i Solo Air ze swoją prostotą obsługi mam nadzieję, że się przyzwoicie będzie zachowywał. Zresztą w takiej sytuacji to prawie 400 zł różnicy można przeznaczyć na nową kasetę i dwa łańcuchy, albo dołożyć do konkretnego zestawu kół. Dziękuję za zainteresowanie tym tematem i merytoryczne odpowiedzi. Po rozpoczęciu sezonu będzie okazja, żeby coś więcej o pracy amorka napisać. Pozdrawiam Rafał
  5. Nie wiadomo jak podchodzić do rezygnacji RS z Dual Air, ale inne marki stosują odpowiednik Solo Air w topowych modelach i pracują one bardzo dobrze i klienci są zadowoleni. Dla mnie większym problemem w wyborze byłby fakt, że amortyzatory z SA pracują wyraźnie gorzej od starszych z DA. Jak na razie nikt nie potwierdza jednoznacznie takiej opinii i ogólnie dominują pozytywne komentarze. Przecież system SA nie jest obcy dla Rock Shoxa, bo o ile się nie mylę to tak zbudowane były Tory 318 i Recon'y i wszystko jakoś funkcjonowało. Nie chcę mi się wierzyć w to, że nowa Reba jest tylko lżejszą kopią gorszych amorków z "stajni" tego producenta, bo raczej razem z wprowadzeniem nowego SA zmieniono też pewnie pracę samego tłumika itp. Czytałem jeszcze trochę tych opinii o nowych Rebach i awaryjność też drastycznie nie wzrosła. Zgodzę się, że DA jest systemem, który pozwala na większą regulację, ale tylko odpowiedni balans ciśnienia pomiędzy jedną komorą, a druga daje zadowalający efekt. A jak wygląda to wszystko gdy w jednej komorze zejdzie trochę powietrza? Pewnie od nowa trzeba wszystko regulować i jak to pisał @Puklus tylko nerwy skaczą. Nie ma sensu snuć przypuszczeń, jeżeli ktoś ma porównanie z autopsji to może to zweryfikować. Argument, że Solo Air jest gorsze bo jest Solo a nie Dual to żaden argument. Co do zalecanego ciśnienia przez producenta to chyba w żadnych amortyzatorze ma się ono nijak do rzeczywistości i pompuje się zupełnie inaczej niż sugeruje to tabelka. Zresztą nie traktowałbym tego jako wadę, bo przecież i tak każdy ma inne preferencje i innej pracy zawieszenia oczekuje. O usterkowości to się zgodzę, że się więcej mówi w przypadku RS, ale niezaprzeczalnym jest fakt, że najwięcej się je widuje na co dzień. Dlatego musi być tych opinii siłą rzeczy więcej. Ostatecznie myślę, że Foxa trzeba sobie podarować bo w cenie ok 1300-1600 zł nie dostanie nowego egzemplarza nie mówiąc nawet o tych pochodzących z "czarnego rynku". Nawet roczniki 3-4 letnie średnio oscylują wokół 2000 zł. Aha jeszcze chciałem wyjaśnić, że pisząc o umiejscowieniu podkowy Manitou z tyłu nie traktowałem tego jako defektu, czy wady technicznej tylko chodziło mi o moje inne przyzwyczajenie i aspekt wizualny, do którego nie jestem do końca przekonany. Mimo wszystko nie skreślam Minutki, jeżeli rzeczywiście jest bardzo poważnym konkurentem w stosunku do Reby. Ktoś użytkował te amorki i jest w stanie wyjaśnić jakie są różnice i jakie są plusy jednego względem drugiego. W chwili obecnej nie bardzo mogę znaleźć jakiś biały egzemplarz choćby w zbliżonej cenie. Wszystko ponad 1700 zł bez manetki.
  6. Dziękuję za odpowiedź. Jeżeli chodzi o Rebę z wcześniejszych roczników to ciężko jest dostać nowy egzemplarz, chyba że demontowany z roweru ale wtedy tak naprawdę nie wiemy ile i w jakim stopniu był już użytkowany. Każdy sprzedawca oczywiście powie, że stał tylko w sklepie i został wymieniony na lepszy zaraz po zakupie roweru. Może czasem to jest prawdą, ale jakoś mnie nie przekonuje . Z kolei ostatnio dostać Rebę jeszcze w białym kolorze to już rarytas i trzeba się nieźle naszukać, zwykle z mizernym efektem. Wracając jednak do tych dwóch amorków czy zmiany w nowej wersji Reby negatywnie wpłynęły na jej trwałość i pracę ? Rozumiem, że producent poszedł na pewne kompromisy, ale skoro zostało to zrobione w akceptowalnych granicach (na wzór Sid'a który przecież też jest katowany przez prosów) to myślę, że przy dobrym traktowaniu rocznik 2013 powinien być wiernym kompanem przez kilka lat. Po sezonie można zrobić serwis i ewentualnie dolać trochę więcej oleju do dolnych lag żeby poprawić smarowanie. Czy wolę SA czy DA ciężko mi powiedzieć bo jak pisałem nie miałem możliwości dłużej testować Reby z DA. Wydaje mi się, że prostota SA przemawia na jej korzyść i rokuje teoretycznie mniejszą awaryjność. Nie chodzi o to, że nie potrafiłbym ustawić dwóch komór powietrznych (zwłaszcza gdy na forum można od osoby zbliżonej wagowo pozyskać jakiś punkt odniesienia) ale skoro DA nie ma jakiejś większej przewagi nad SA i przy tym wymaga większej uwagi to nie wiem czy jest w tym sens. Jak to wiele osób już pisało obecne Reby na tyle zbliżyły się do Sid'a zarówno wagą, jak i działaniem, że nie wiem czy po prostu te kilkadziesiąt gram są warte dopłaty tych 200 zł. Czy nie lepiej zainwestować je w lżejsze koła, gdzie to będzie na pewno bardziej odczuwalne. Wprawdzie Sid to Sid i zawsze to +10 pkt do lansu, ale akurat nie o to mi chodzi. Jeżeli rzeczywiście oferuje bardziej "surowy" charakter pracy to mógłby okazać się dla mnie gorszym rozwiązaniem. Oczywiście pisząc o tym, że na maratonach nie walczę o pudło nie miałem na myśli spacerowego tempa przejazdu, tylko fakt, że do czołówki jeszcze 'trochę" mi brakuje. Lubię szybką, dynamiczną jazdę ale dobrze, żeby przy tym uzyskać trochę komfortu z pracującego zawieszenia. Jeszcze tak dla świętego spokoju. Darować sobie Fox'a i Manitou. Ten pierwszy średnio droższy raczej, ale czasem są fajne okazje. W Manitou R7 mnie średnicą goleni nie przekonuje. W grę wchodzi pewnie tylko Minutka. Tyle, że jakoś mnie ta podkowa z tyłu boli....
  7. Witam, powoli przyszedł czas aby wymienić mojego zasłużonego Epicona LOD 100 mm na coś nowego - (lżejszego, lepszego). Amortyzator zamontowany będzie w HT Trek 8500 Custom Edition ad. 2010 i eksploatowany na obszarze południowo-wschodniej Polski (Beskid Niski) głównie podczas codziennej jazdy treningowej i turystycznej oraz średnio kilku maratonów w ciągu roku. W trakcie maratonów raczej o pudło nie walczę . Nie chciałbym przekraczać budżetu w wysokości 1600 zł ze względu na inne plany modernizacji sprzętu. Moja waga w sezonie wynosi średnio 68-70kg. Jeżeli chodzi o amortyzor to ma mieć skok 100 mm, rurę sterowną nietaperowaną, kolor biały. Wybrałem po namyśle dwóch faworytów: Reba RL SA 2013 i Sid RL DA 2012. Naczytałem się sporo różnych testów czy to na forach, czy w magazynach branżowych i mimo wszystko nie wiem, który z tych amorków byłby lepszym rozwiązaniem. Rebę mogę dostać za 1400 zł, natomiast Sid'a za 1600 zł. Tutaj pojawia się pytanie czy Sid jest rzeczywiście lepszym amortyzotrem tym bardziej, że w chwili obecnej ich waga jest bardzo zbliżona, a różnica tkwi chyba tylko w rodzaju komory powietrzenej. Dual Air teoretycznie oferuje większe możliwości regulacji, ale czy aby na pewno jest to konieczne i Solo Air jest "gorszym" rozwiązaniem. Nie chciałbym w nieskończoność bawić się z regulacją pozytywnej i negatywnej komory, co jest nieustannie podnoszone niemal w każdym wątku na temat tych amortyzotów. Czy rzeczywiście jest to takie problematyczne i prawidłowe ustawienie wymaga miesięcy spędzonych w bliższej zażyłości z pompką do amortyzatora? Może nie wygląda to tak drastycznie i gra jest warta świeczki. Z drugiej strony SA chyba będzie mniej kłopotliwe pod względem ustawienia oraz serwisu i jakby nie było Reba jest trochę tańsza. Jaka jest różnica pomiędzy pracą tych amortyzatorów? Czy rzeczywiście Sid ma bardziej wyścigowy, surowy sposób pracy, a Reba jest lepszym rozwiązaniem dla osób oczekujących większego komfortu? Czy trwałość w obu przypadkach jest na takim samym poziomie? Miałem okazję ujeżdżąć Rebę DA i SID'a DA starszego rocznikowo niż ten, o którego pytam ale były to zbyt krótkie przejażdżki i amortyzotory nie były dobrze ustawione nie tylko pode mnie, ale i ogólnie więc ciężko mi wysunąć jakieś konkretne wnioski. Co Waszym zdaniem będzie lepszym wyborem? Może ktoś ma bezpośrednie porównanie i może podzielić się opinią? Czy istnieje jakaś lepsza alternatywa dla tych widelców? Pozdrawiam
  8. Ja również podbijam pytanie o porównanie do Crossmarka (przód). Jeżeli chodzi o rozmiar to celuje raczej w 2.25 bo z tyłu zostanie Crossmark, a RoRo 2.1 jest mniejszy w tym samym rozmiarze, wiec myśle że to będzie optimum. Mógłby ktoś to potwierdzić jeszcze. Zastanawiam sie tylko czy przyniesie mi to jakąś większą korzyść w postaci przyczepności bo pod każdym innym względem na crossmarka narzekać nie mogę. Początkowo myślałęm że RoRo będzie dobrym wyborem, ale czym wiecej czytam postów tym mam większe obawy czy nie jest ona za delikatna i czy nie lepiej wybrać coś innego (np. X-king). Jeżdzę sporo w terenie ale i asfalt się zdarza jako dojazdówka bądź gdy nie ma czasu na teren. Czy w takim przypadku nie ma co stawiać na tą oponę (przednia) bo nie chcę też wykładać kasę na coś co po 1,5 k km poleci w oczach Chyba że nie jest tak źle?
  9. Witam, zakupilem sobie Epicona LOD (2009) i jest to moj pierwszy amortyzator powietrzny i patrzac na to ze mialem XCM'a to mozna powiedziec ze pierwszy w ogole Nie mam do niego pompki i w najblizszym czasie moze byc problem z jej zakupem bo na rower poszlo pelno kasy i na cos musialo braknac, wiec chciałbym napompowac go w sklepie mniej wiecej pod moja wage a wiadomo ze nie ma co dmuchac wedlug ustawien producenta. Jezeli waze ok 70-73 w sezonie pewnie troch mniej ale to nie istotne to ile PSI powinienem zapompowac zeby poki co mniej wiecej bylo to dopasowane pod moja wage ? 80 czy 70 a moze wiecej lub mniej ?? Prosze o jakiekolwiek sugestie.
  10. Ja moge polecic MET Veleno D ... super kask, dobra wentylacja, waga... jednak cena juz troche inna. Mimo wszystko warto
×
×
  • Dodaj nową pozycję...