Sztyca razi ale tylko wprawne oko Jeśli chodzi o koła: nie mam póki co weny do rozbierania i ważenia. Z tego co pamiętam - Gumy 2x450g, dętki 125 i 130g, opaski pewnie 40g więc koła coś około 2969-1195=1770g - sporo jak na deklarowane 1640g. Piasty w tych kołach to bodajże 370-tki, przód 15mm, tył x-12 - łożyska słusznej średnicy. Sztywność - bez zastrzeżeń. Obręcze prościutkie (mimo moich 89kg), zapewne dzięki pełnemu zawieszeniu, RK2.2, poszanowaniu do ciężko zarobionych pieniędzy i dzięki temu, że nie należę do "elity" . Plus kółek - standardowe szprychy. W porównaniu do kółek, w zbliżonej wadze znajdujących się moim dachem (XC One, Reynolds Canyon) te sprawiają wrażenie najbardziej godnych zaufania(szczególnie piasty) - fakt, są najcięższe. Subiektywna ocena oporów toczenia - 1.Easton 2.Reynolds 3.DT. Co do wagi - ramka i damper piórkiem też nie jest.
Kiera - szukałęm idealnego ustawienia, nie doszedłem z nią jednak do porozumienia i wyląduje zapewne na znanym ogólnie portalu aukcyjnym, a jej miejsce zajęła ponownie Syntace Duraflite z jej podobno przyjaznym użytkownikowi gięciem 8o . Coś w tym jednak jest - przyciąłem do 60cm i jest gut. Siodło - 1/4 wartości siodła Tune Komm-vor 86g z ebay.de. Kanapa to to nie jest, ale pampi, sztyca i 120mm rear travel robią swoje. Na siodle o dziwo się nie ślizgam. Hample były już skaracane w moim poprzednim projekcie. Jak gdzieś dorwę przy okazji oliwki to może się tym zajmę.
Spaghetti, lasagne, pizza, prosciutto - kuchnia włoska - palce lizać
j/w