Panowie, widzę, że wybiórczo conietórzy czytają, zamiast całościowo. To może wypunktuję:
1. RS Reba 26" 2007r. po podobnym przebiegu, pod tym samym rowerzystą w tych samych warunkach nosiła jedynie delikatne ślady (wręcz tylko różnica w kolorze). Najważniejsze:
2. Nie twierdzę, że to za długi okres do pierwszego przeglądu.
3. Na podstawie pkt. 1. mam porównanie i chciałem się od Was dowiedzieć, czy to popularny problem, Bo stare RS (<2010r) mimo identycznego traktowania zupełnie inaczej po takim okresie wyglądały. Proste pytanie - czy foxy są mniej trwałe niż rs'y (ale na podstawie poniższego pewnie tylko starsze Rs'y)
W ramach ciekawostki, w weekend rozbierałem rebę RLT 29" - całkiem nową i SID RLT 29" (po 370 km jedynie). Rozebrałem wszystko poza tłumikami (bo z racji ich budowy wewnątrz musi być dobre smarowanie ). I to co zastałem potwierdziło moje przypuszczenia i to co już wcześniej na tym forum było wałkowane. Jestem w szoku. Przede wszystkim dlatego, że w ogóle rozbieranie amora RS zaraz po zakupie to konieczność. Bo inaczej kiepsko widzę jego kondycję - nawet jeśli zajrzymy w bebechy już po zalecanych 50h. W SIDzie oleju w dolnych lagach było tyle co kot napłakał. Dosłownie kilka kropli wyleciało. Gąbki suche. W rebie minimalnie lepiej, ale też kiepsko. Dodatkowo (wiem, że temat omawiany wcześniej), ale RS zmniejszył zalecaną ilość oleju z dawnych 15 ml na 5 ml w dolnych golneniach. Mimo, ze miejsca tam tyle, że spokojnie 15, a nawet 20 ml wejdzie (sprawdzone doświadczalnie). Sprężyna powietrzna tez niedbale nasmarowana. Dodatkowo konstrukcja sprężyny również na moje w kierunku gorszego smarowania (brak gąbek i smar stały w miejsce dawniejszego oleju w sprężynie powietrznej). Nie trzeba być specjalnym bystrzachą, że widać w takim postępowaniu jasny cel producenta.
Dałem więc po 15ml w dolnych lagach. Gąbki ociekające olejem, sprężyna powietrzna konkretnie przesmarowana smarem PM600 i dodatkowo do niej po 1,5ml oleju.
Po tych czynnościach praca bardzo mocno na +.
A o foxa się dopytuję, żeby w przyszłości wiedzieć, czy brać te sztućce pod uwagę. Być możne te z kashimą lepsze.