Skocz do zawartości

noremorse

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez noremorse

  1. :034: na sobie... rower nie jest na sztywno przyczepino do tyłka. Zwłaszca w czasie dynamicznej jazdy: szarpiemy nim, zieniamy położenie względem niego, przechylamy na boki, podrzucamy koło,wszystko by utrzymać równowage, szybciej pojechać itp. Im rower cięższy tym więcej energii trzeba włożyć w to wszystko. Stąd ta (ekstrymalnie zawiła) analogia do chodzenia w ciężkich butach. (którymi też machamy, zmieniamy kierunek ich ruchu, przeciwstawiamy sie ich bezwładności) prościej nie moge.
  2. Ludzie, ja bym jeszcze przepuścił gdybym przez ostatnie 3 dni robił coś innego niż zadania z mechaniki i wytrzymałości konstrukcji. rowerzysta - rower to nie jest układ sztywny. Ile tam pędów, krętów, przyspieszeń, bezwładności i innego dziadostwa, aż ciężko sobie wyobrazić. To czy kilogramy pakujemy w rower czy do plecaka ma znaczenie. Najprostszy przykład (troche radykalny). Wystarczy iść pobiegać z 10kg w plecaku (luz - tornister przeciętnego pierwszaka ), a potem zobaczyć jak to jest przebiec sie z 5kg odważnikami przyczepionymi do nóg. Po 100metrach będą delikwenta zeskrobywać szpachelką z asfaltu. Pod tym względem skrajni lightbike'owcy przypominają skrajnych audiofili. Wydają xxxxpln żeby zdjąć kilogram z rowerów, a potem dobrowolnie pakują kilogramowy bidon do ultralekkiego koszyczka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...