Problemy są , z czego pierwszy gorszy: 
  
W zakupionym rowerze miałem wsadzony amortyzator jak w temacie z uszkodzoną blokadą naprężenia wstępnego. Tzn. zablokowany na największej twardości. 
  
Zdjęcia "systemu" tu: 
http://www.forumrowerowe.org/topic/169470-rst-merida-hydraulic-lock-out-za-twardy-czy-uszkodzony/?p=1562678 
  
Pytanie: 
Jak z powrotem "zmniejszyć" rozsunięty na maxa korek bez zepsucia go? Jak widać na zdjęciach, korek jest rozsunięty na maxa. Pokrętło kręci się z oporem, co kawałek coś zachrobocze, ale nie działa. 
  
  
  
  
  
Drugi problem: 
  
Zaniem doszedłem do tego, co jest problemem w amortyzatorze chciałem sprawdzić, czy blokada skoku nie jest uszkodzona. Odkręciłem pokrętło bez trudu, bez trudu również wkręciłem z powrotem, jednak - totalnie zjechała się przy tym śrubka, tzn. o odkręceniu powtórnym nie ma mowy. Czy macie pomysł, co z tym zrobić...? 
Mógłbym zostawić, ale założyłem pokrętło o ćwierć obrotu inaczej i teraz nie da się włączyć blokady, bo popychacz pokrętła haczy o koronę. Ewentualnie mogę obciąć popychacz, ale nie zmienia to faktu, że na ten moment nie da się tego rozebrać, w razie czego.