Skocz do zawartości

wojtasin

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 542
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Zawartość dodana przez wojtasin

  1. Opony to wspomniane wcześniej Kelly's Softline, ciśnienie w kołach podchodzi pod 3,5 atmosfery. Obawiam się, że amoniak miał rację, bo regulowany mostek zaczyna czasami wydawć dźwięki, co może oznaczać, że zaczyna się zużywać. Przy zmianie opon zauważyłem, że kaseta to jakiś sram 11-32, piasty i zaciski to JoyTech'y, a suporcie widnieje napis Thun. Rower wciąż sprawuje się dobrze, choć trochę hałasują mi klucze w torebce pod siedziskiem
  2. Pośmigałem trochę na nowych oponach i musze przyznać, że jakością wykonania troche ustepują Flipperom, ale za to są bardziej zdatne do jazdy po leśnych drogach. Acera zaczęła działać poprawnie, kiedy potraktowałem ją innym preperataem czysząco-konserwującym (i tu reklama k2 007 kupionego do konserwacji amortyzatora :030: ), używam tego też do smarowania łańcucha, odchodzi problem czyszczenia łańcucha po każdym wypadzie na piaszczyste, leśne dróżki.
  3. Po kolejnych 170 KM tylnia przerzutka zaczęła mnie trochę irytywoać, pojawiły się problemy przy zmianie biegów z 5 na 4 i 4 na 3, na innych działa bez problemów, jednak trochę dziwne jest dla mnie to, że nie wskakuje na tryby w środku. Wyczyściłem ją dość dokładnie i spryskałem preparatem CX-80, jednak skutek był raczej krutkotrwały, po pierwszym wypadzie do lasu Acera znów nie działa jak powinna. Przy moim starym rowerze tez miałem problem z działaniem przerzutki na tych biegach, tyle że w drugą stroną (z 4 na 5 - prZerzutka TX-30). Poza tym rower sprawuje sie bez zarzutu, a pralni już czekaja nowe opony, jak je przećwiczę, to coś napiszę.
  4. Dzisiaj przejechałem 47 km, ostatnie 19 pod wiatr i głównie pod górkę - czuję sie wykończony. Na asfalcie Raven Meadow sprawuje się wyśmienicie, jadąc z wiatrem wyprzedzałem ciągniki i kombajn. Jedyny problem pojawił się, kiedy musiałem ostro hamować, a rower z zablokowanym kołem sunął i sunął i sunął... Ale zdążyłem . Zauważyłem, że dla przedniej przerzutki nie ma znaczenia czy jest pooblepiana gliną, zawsze działa tak samo dobrze, choć LX to nie jest.
  5. Zapomniałem napisać - to odnosnie zdjęć - że mam 170 cm wzrostu a rama to 19" (wiem, że niektórzy powiedzą, że jest za duża dla takiego kurdupla, ale poprzenio miałem Waganta, który miał ramę ciut większą oraz niemiecki rower LIGA z ramą 22".
  6. Wiem, ale jakoś nie moge się doczekac na zamówione opony Kelly's (model Softline) Ja też musze się do tego przyznać
  7. A propos licznika - nie mogę zresetować wartości dziennego dystansu. Po dzisiejszych jazdach (przejechałem trasę małego lokalnego wyścigu MTB) dokręciłem śruby przy mostku, trochę trzeszczało, więc musiałem z tym zrobić porządek. Podczas jazd pod górkę Acera działał trochę opornie, większym problemem okazały się opony, koła trochę buksowały podczas podjazdów i ślizgały się podczas zjazdów. Hamulce sprawowały się dobrze, reszta też na razie dobrze, nawet przerzutka przednia działa w miarę dobrze i to mimo tego, że jest koszmarnie zabłocona. Jka uporam się pracą przy biurku znów coś naskrobię, a tu trochę fotek
  8. Myślałem bardziej o SR SUNTOUR CR-400, a co do0 przedniej przerzutki, to działa bardzo dobrze (zdecydowanie lepiej niż ty-10), za zaistniałą sytuacje winić należy bardziej to, że linka była nowa i w czasie użytkowania trochę rozciągnęła. Błędem natomiast był zakup liczniki marki Kelly's (KCC-09 ), tandeta zamokła i teraz co rusz się resetuje.
  9. Po kolejnych 40 km wymieniłem klocki z tyłu, przy czym ze zdziwniem odkryłem, że były inne niż te z przodu i jakoś nie chce mi się tu winić krossa... Z przodu są alhonga, z tyłu były noname, podciągnąłem też trochę linkę, poza tym jest oki, ale strasznie mnie kusi by zmienić tylnią przerzutkę...
  10. Troche więcej wrażeń z jazdy: Po przejechaniu koło 250 km coś zaczęło hałasować. Z początku winiłem suport, ale jakoś nie miałem weny by wymienić, więc szukałem innych możliwości powstawania hałasu, który jednak dobiegał z okolic korby. Na początek spróbowałem ją dokręcić, ale nie dało się dalej dociągnąć, więc przyjarzałem sie szprychom, które też czasami lubią pohałasować: dokręciłem jedną, ale hałas nie w czasie jazdy wciąż dawał się słyszeć. Do rozwiązania doszedłem przypadkiem - sprawdzałem jak jeździ się na sztywnej sztycy i viola - hałasu nie było, wszystkiemu winien amorek pod siodełkiem. Miałem też mały problem z przednią przerzutką, przy przełożeniach 3*7 i 3*8 łańcuch tarł o przerzutkę - znów wymagała regulacji. Co do wagi to z kluczami pod siodełkiem waży 15 kg, a bez odblasków, z lekką sztycą i bez podpórki - około 14 (brak precyzyjnej wagi - wybaczcie). Co do pytania fallout'a - różnica jest spora, jakoś łatwiej się rozpędza i lżej idzie, więc na asfalt zdecydowanie lżejszy, jednak po ostatnich leśnych trasach znów wściekałem się na opony, w piachu poprostu toną, pocieszałem się tym, że pani jadąca za mną na atb (delta czy cóś ) też musiała zsiąść z roweru i przeprowadzić go przez piach.
  11. Jeszcze dodam, że kaseta to chyba najtańsza tandeta (tak mówią zorientowani koledzy, dla mnie jest oki ;-)) - jako zamiennik polecali to - http://allegro.pl/item121866354_nowe_kaset...o_2006rok_.html
  12. Długo nie mogłem zdecydować czy kupić Kelly'sa Stylus czy trekingowy rower marki Folta albo jakiegoś taniego Authora, znajomi odradzali tanie modele Kelly's i sugerowali Unibike, a ja znalazłem katalog Krossa i obudziło się we mnie pragnienie posiadania modelu Raven Meadow. Po dwóch tygodniach wedrówek po sklepach stałem się jego szczęśliwym posiadaczem. Popełniłem mały test, w ramach którego przejechałem trasę około 90 km dookoła mojego rodzinnego miasteczka, z czego około 20 km po leśnych drogach (piasczystych, błotnistych, trawiastych). Crossowy Kross sprawował się dobrze, lepiej na szosach, trochę gorzej w lasach, do tej pory nie stwierdziłem żadnych awarii, musiałem jedynie podregulować przerzutki. Rama Na moje oko to mocny punkt tego bicykla - lekka, ale solidna, wydaje się być dość sztywna, dobrze wyprofilowana i "szybka"; jedynie malowanie może trochę razić. Przerzutki, hamulce, manetki... przerzutki działały dobrze, w przedniej musiałem troszkę podciągnąć linkę, w tylniej musiałem lekko odkręcić śrubę ograniczającą od dolnego trybu. Do tej pory nie słyszałem żadnych hałasów z koła i saportu. Hamulce są dość dobre, jednak klocki są raczej miękkie i szybko się ścierają, na mokrych obręczach ślizgają się. Manetki - przychodzi mi na myśl okreslenie "komunijne", a to ze względu na wskażnik z cyferkami, ale to jedyna ich wada, poza tym działają dobrze, są ergonomiczne, czego więcej wymagać? Kierownica O manetkach już było, rączki tanie, ale wygodne. Dodatkowo dobrze wyprofilowane rogi regulowany mostek. Amortyzatory, obręcze, opony Amortyzator z przodu to badzo fajna sprawa, ten działa całkiem znośnie, choć nie udało mi się z niego wyciśnąć więcej niż 50mm, podczas gdy producent (SR Suntour) chwali się, że model NEX-4000 posiada skok 63mm. Amotyzator w sztycy niby fajny w czasie jazdy po lasach, ale trochę skrzypi i jak tylko zacznie się kręcić na boki pożegnam go bez żalu. Podwójne obręcze sprawiają wrażenie solidnych, po nocnym lądowaniu w rowie nie stwierdziłem odkształceń, więc nie ma co narzekać, trzeba chwalić. Opony to rzecz, którą postanowiłem zmienić zaraz, jak tylko je zobaczyłem, a pierwsze jazdy utwierdziły mnie w tym. Może nie są złe, na szosach sprawują się świetnie, ale na piaskach, w błocie czy na trawie łatwo starcić kontrolę nad rowerem, przy zjeździe piaszczystą drogą działały trochę jak płozy, zamiast Flipperów Rubeny polecam Kelly's Softline albo Galloper Podsumownienie Mojego Krossa kupiłem za sumę 799 PLN i za tą cenę nic lepszego nie mogłem znaleźć, nie dałoby się też złożyć, dlatego - mimo pewnych drobnych mankamentów - polecam go za całą odopowiedzialnością, sugeruję tylko wymianę sztycy oraz opon. Suport sprawia wrażenie rachitycznego, ale jak do tej pory sprawuje się dobrze. Zdjątka http://picasaweb.google.com/syn.szklarza/MojaKrosWka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...