Od kilku dni jestem posiadaczem DT Swiss XMM 29 SS z osią 15mm i traperowaną główką. Jako że ciężko było znaleźć jakieś informacje na temat tego amora postanowiłem tutaj się dzielić spostrzeżeniami. Myślę że najlepiej będzie jak zrobię test w formie mini bloga, aby wraz ze wzrostem przejechanego dystansu mógł na bieżąco się z wami podzielić moimi wrażeniami na temat tego amora.
Na wstępnie chciałbym zaznaczyć że wcześniej jeździłem na Foxie i dlatego też wielokrotnie będę do niego porównywał DT.
0km
Pierwsze co się rzuca w oczy to wysoka jakość wykonania amortyzatora. Wszystko jest super wykończone i solidnie wykonane. DT zadbało nawet o taką pierdołe jak naklejkę ochronną na goleń w miejscu gdzie przechodzi motylek z zacisku RWS. Manetka blokady jest wykonana w całości z metalu i działa bardzo lekko. Fakt jej ergonomia pozostawia wiele do życzenia w szczególności do Rock Shoxa, ale za to wróży jej to długie działanie. Bardzo mi się spodobała regulacja tłumienia, którą można regulować jednym palcem w czasie jazdy. W Foxie trzeba było stanąć i kręcić dwoma palcami.
50km
Sag ustawiłem na zalecane 20% i przy mojej wadze 84kg musiałem do komory załadować 6 barów. W Foxie ładowałem 1 bar mniej. Z początku się bałem że to nie wróży dobrze skuteczności amortyzatora na małe nieruchomości. Jednak w praktyce się okazało że w połączeniu z dużym kołem amortyzator wybiera małe nierówności niegorzej niż FOX, który tutaj bije wszystkie amortyzatory na rynku. Ale dobrze w końcu to amortyzator z typowo sportowym charakterem więc następnie udałem się na sekcje techniczną gdzie było dużo korzeni i ciasnych zakrętów między drzewami i tutaj mnie DT bardzo pozytywnie zaskoczył w dziedzinie sztywności. Amortyzator jest niesamowicie sztywny bije na głowę FOXa w tej dziedzinie. Na korzeniach przydała mi się możliwość łatwej regulacji tłumienia. Na średnich nierównościach amortyzator sprawa się świetnie, tutaj nie odczułem żadnej różnicy w stosunku do FOXa. Dużą różnice poczułem za to przy pokonywaniu rowów, gdzie FOX bardzo lubił mi niebezpiecznie nurkować przez co rower wbijał się w rów. W wypadku DT tego zjawiska nie ma amortyzator działa bardziej sprężyście i w pod koniec działania skoku się utwardza.
Następnie sprawdziłem działanie blokady skoku na asfalcie. Amortyzator po włączeniu blokady ugina się na się na ok 3-5mm. I w sumie tyle na razie mogę na ten temat powiedzieć.
Kolejny test tym razem na przygotowanej trasie zjazdowej z bandami i sekcjami kamienistymi. Amortyzator przy dużych prędkościach radzi sobie rewelacyjnie nie gubi się i cały czas utrzymuje kontakt z podłożem jest on bardziej sprężysty niż FOX przez troszkę mniej komfortowy, ale z drugiej strony nie można powiedzieć że to amortyzator typu race przystosowany jedynie do wybierania głazów. Charakterystykę pracy określiłbym jako sportową, której bardzo mi brakowało w FOXe.
Takie są moje pierwsze wrażenia na temat tego amortyzatora. Więcej napisze za tydzień kiedy pojadę na lokalne zawody XC.