Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1969
Przybył rower, przydałby się licznik. Czy ktoś miał do czynienia z licznikami Atech a w szczególności MCX-438SF? Przy okazji słów kilka na temat pomiaru wysokości, żeby nikt się nie rozczarował, gdy licznik "wysokościowy" nabędzie. Poza tym co sądzicie. Wysokość w liczniku to gadżet czy przydatny parametr?
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=2394
No proszę Państwa! Krótka piłka. Podoba się Wam styl wyprzedzania na ścieżkach? Widzicie jakieś zagrożenia? Co byście chcieli zmienić?
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=2448
Pamiętam, jak dawno dawno temu koleżanka przemyła sobie obręcze olejem... Uratowałem sprawę rozpuszczalnikiem, póki klocków nie trzeba było zdzierać papierem. Zatłuszczone tarcze to jeszcze większy problem. O ile tarcze - przeczyszcza się i nie stanowi to problemu, tak klocek jest nieco większym wyzwaniem. Ale czy to jedyny problem? Ja zawsze bałem się przecieków lub zapowietrzenia. Wiedziałem, że we własnym zakresie nie będę sobie w
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1688
Ot takie zaczepne pytanie. Co byście zrobili mając do dyspozycji budżet 10 tyś PLN? Wszystko przeznaczyli na rower, czy podzielili budżet na pół i połowę na rower, połowę na trenażer? Najtańszy trenażer magnetyczny to nuda. Nie wytrzymuję na nim dłużej niż godzinę. Do tego dochodzą problemy z chłodzeniem... Flaki z olejem. Popatrzmy jednak co oferuje rynek za około 1200 eruo? Może być naprawdę ciekawie, biorąc pod uwagę, że w naszym klim
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=2421
Ile wynosi Wasz rekord w ilości utraconych szprych? Ja dzisiaj pobiłem swój. Jechałem bez 4 sztuk. Trudno powiedzieć, że była to jazda, bo wyraźnie czułem krzywiznę koła na hamulcu i bałem się, że klocek trący o oponę ją przetnie.
Projekt TrekNiner musiałem zakończyć szybciej niż myślałem. Są pewne niedociągnięcia, ale mogę na nie przymknąć oko. W poniedziałek pierwsza dłuższa jazda. Zrobię jakąś sesję i przedstawię pełną specyfikacj
Mimo posiadania nawigacji turystycznej, zacząłem się interesować tematem nawigacji na system Android... Dlaczego? Mam/miałem starą nawigację samochodową GoClever... Jak ją kupowałem ponad 6 lat temu, bo była "na bogato"... Oprogramowanie MapaMap - nie było tak wysublimowane jak Automapa, ale dawało radę (bardzo dobrze zrobiona pani lektorka, płynnie mówiła, w... przeciwieństwie.... do... Krzyśka... Chołowczyca...) Niestety mapa się już zdezaktualizowała, upgrade nie wchodzi w grę. Bateria prakty
Wreszcie zmusiłem się do wymiany przedniej przerzutki. Poprzednia była wadliwa - krzywe prowadnice. Trochę czasu spędziłem, żeby doprowadzić ją do stanu używalności za pomocą młotka (o kombinacjach z podkładkami pod suportem nie wspomnę). Niestety problem dość szybko powrócił. Przerzutka znów zaczęła kiepsko pracować, więc stwierdziłem, że czas ją wyrzucić.
Pojechałem na myjnię, wypucowałem pojazd.
Wymieniłem wersję down swing na top swing. Podobno schodzą bliżej ramy - to prawda
Od pewnego czasu dojeżdżam do pracy rowerem i obserwuję bardzo niepokojące zjawisko, które występuje wśród rowerzystów. Wszyscy narzekają jak to kierowcy nie mają kultury, jak to na siebie trąbią, jak to się wciskają, przepychają itp. A co się dzieje na ścieżce? To samo. W godzinach szczytu rowerowego ruchu rowerzyści (a przynajmniej zauważalna ilość) zachowuje się dokładnie tak samo jak kierowcy na ulicy. Przepychanki przy światłach. Jazda pod prąd ścieżką. Wymuszanie pierwszeństwa itp. Kultura
Uwaga na skrzyżowanie w Warszawie - Jutrzenki/Łopuszańska. Ktoś okleił przezroczyste panele ekranu dźwiękochłonnego plakatami reklamowymi. Znacznie zmniejszona widoczność dla kierowców, pieszych i rowerzystów. Uważajcie! Zdjęcie zrobione 30.10.2012 (po godzinie 17). Dzisiaj wieczorem plakaty wciąż wisiały.
Na początku tego roku kupiłem sobie zgrzewkę izotonika z biedronki. Tani, więc pomyślałem: "A co tam, spróbuję!". W smaku całkiem całkiem. Dawał trochę energii. Cena nawet przystępna (nie pamiętam ile). Pomyślałem, że może warto się do niego "przywiązać", jednak spojrzałem na skład... I w miarę czytania robiłem coraz większe oczy. Połowa opisu składu to same sztuczne poprawiacze smaku i zapachu, ulepszacze, konserwanty, słodziki. Tragedia. Zatem wypiłem - no bo przecież kupiłem, ale nie zamierza
Dopadł mnie zespół stresu pourlopowego... Znów chce mi się rzucić pracę i wyjechać w góry na zawsze...
Gdzie byłem tym razem?
Szczawnica. W maju byłem w Tatrach. Chciałem powtórzyć, ale jednak zdecydowałem się na skok na główkę do nieznanej wody. Praktycznie nie miałem pojęcia czym są Pieniny. Nie będę ukrywał, że po wizycie na Kasprowym Wierchu o zachodzie słońca trochę pogardzałem małymi górami. A więc zaczynamy.
Jak dojechać?
Z Warszawy droga prosta. Nawigacja jest niepotrzeba
Pojawił się wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1653
Wpadłem jakiś czas temu, że nogę można porównać do zasilacza. Oto parę słów Teraz dopiero w pełni zrozumiałem po co komu wysoka kadencja.
No i wreszcie mamy wiosnę. Zimowa kurtka powędrowała do szafy, a wyjęte zostały "rękawiczki"... Jeszcze tydzień temu leżał wszędzie śnieg. Dzisiaj jest co najwyżej woda. Gdzie nie gdzie są jeszcze nieśmiałe kupki śniegu pozostałe po wielkich przydrożnych zaspach. Na szczęście to już koniec. Zima raczej nie powróci. Trzeba pomyśleć o zmianie pedałów na coś lepiej pasującego do "rękawiczek".
http://youtu.be/U9kARhLui2M
Pierwszy ciepły dzień i Veturilo wyj
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1873
Jeżeli ktoś się obraca w świecie systemów wbudowanych, to powinien kojarzyć hasło: "Raspberry Pi". Jest to minikomputer w formacie karty kredytowej, przeznaczony dla deweloperów-elektroników. Gdy się pojawiła na rynku, zawojowała go. Dlaczego? Konstrukcja nie wnosiła nic odkrywczego. Tego typu systemy były dostępne już znacznie wcześniej. "RPi" przede wszystkim zdeklasowała rywali ceną. Oficjalny SRP to 35$/szt i trwa to do dzisiaj. W
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1525
Postanowiłem napisać dwa zdania podsumowania pewnym czasie użytkowania Magury HS-33. Od zawsze wzbudzały u mnie ambiwalentne uczucia. Wnioski? Hmm... Różne. Są wady, są zalety. Każdy powinien je zważyć wedle własnego uznania.
Zima jest jak Turbodymoman. Zawstydza drogowców co roku. Tam samo było i w tym roku. W tym roku jednak zima zaskoczyła nawet samą przyrodę. Niektóre drzewa nie wytrzymały wczorajszego ataku pogody.
Zima zaskoczyła też i mnie. Nie byłem przygotowany do takiej pogody. Nie kupiłem jeszcze ochraniaczy na buty. Toteż pogoda dość szybko wypłukała mnie z trasy (w dosłownym tego słowa znaczeniu).
Darmowe rowery trzymają się je
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1658
Rozwinąłem opisaną wcześniej metodę Park Tool'a przy pomocy towotu. Ciekawe co z tego będzie. Bębenek co prawa jest już na wykończeniu, gdyż znów wyciekła z niego rdzawa ciecz podczas mycia i czuć luz. Ciekawe ile jeszcze pożyje. 5 tyś? 10 tyś? Zobaczymy. Najciekawsze są jednak łożyska maszynowe. Mimo że huczą, jednak nie mają luzów. Ciekawostka. One z pewnością przeżyją bębenek.
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1740
Pogoda za oknem zachęca do jady, więc prześledziłem swoją historię oponiarską. Do jednej z opon mam szczególny sentyment. Jest to Dębica Waran. Opona leży gdzieś głęboko na strychu, podobnie jak reszta rower z którego pochodzi. Ciekawe w jakim są stanie i czy da się jeszcze na niej jeździć. Z której strony na nie spoglądać, mają już około 15 lat.
W czasach współczesnych przywiązałem się do marki Schwalbe. A Wy macie jakichś swoich ulubi
Ludzie często zapominają, że fizyka działa także przy zderzeniach pieszy-rowerzysta (nie tylko pieszy-samochód). Piesi zwykle bagatelizują rowerzystów jako zagrożenie w spacerują sobie po ścieżkach jakby nigdy nic. Dokonajmy zatem eksperymentu myślowego... Ja ważę 102 kg. Rower waży 17kg. Ładunek 2-3kg. Przyjmijmy zatem, że masa startowa wynosi 120kg. Po ścieżkach z kostki bauma fazowanej bez problemu jestem w stanie poruszać się z prędkością 25 km/h. Po ścieżkach z niefazowanej kostki i asfalto
Po raz pierwszy w tym sezonie wsiadłem na MTB. Był to raczej spacer niż jazda, bo po zdjęciu roweru z trenażera zapomniałem podnieść siodełko.
Trasa standardowa i dobrze znana. Aczkolwiek zauważyłem, że gdy sceneria zmienia się znacznie (zima - śnieg, noc) mózg może się jednak pogubić.
Na wycieczce trafiła mi się niespodzianka pod tytułem Pociąg do Śmieciowej Góry. Szlag by trafił! Miałem tak rewelacyjne ujęcie, bo mogłem go ustrzelić z przodu... I co? Aparat się n
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1989
Koronnym argumentem zwolenników roweru jako alternatywnego transportu są koszty. Jak to wychodzi w kalkulacji. A różnie, zależy od tego jak na to wszystko patrzeć - punkt widzenia zależy przecież od punktu siedzenia. Dla niektórych cena czyni cuda, dla innych - dolar w tą czy dolar w tamtą to bez różnicy. Czy naprawdę rower jest stuprocentową alternatywą na transportu samochodowego? Z pewnością nie - może tylko dla nielicznych. Przypo