Skocz do zawartości

bartxt

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    17
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Bartek
  • Skąd
    Pszczyna/Gliwice

Osiągnięcia użytkownika bartxt

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

2

Reputacja

  1. Przy produkcji seryjnej to zamawiasz półfabrykat w ilości 10 000 sztuk jako rurkę o zblizonych średnicach, toczysz na wymiar i sprzedajesz. Oszczędnośc na materiale jest na tyle duża, że opłaca się robić rurę na zamówienie. Waga pełnego materiału na taką rure to jakieś 0,5kg, zamawiając rurki zaoszczędziłbyś naprawdę niewiele materiału na każdej sztuce. A przykładowo 100g przy 10 000 sztuk to już tona. Tak to działa A jakie pomiary wytrzymałościowe Ty byś chciał robić? I co rozumiesz pod pojęciem wytrzymałość? Używanie amortyzatora przez 5 lat jeżdżąc połowę tego czasu w terenie i jego późniejszy stan czy może odporność na złamanie tej rury podczas dzwona, kiedy na rurę działają takie siły i momenty zginające, których nie jestes w stanie policzyć ani wyznaczyć za pomoca żadnych obliczeń ani dostepnego oprogramowania? Ja to widzę tak (z punktu widzenia młodego, ale jednak inżyniera mechanika). Materiał jest zbliżony do tego jak stosują producenci. Przekrój rury z pewnością też. Jedyne co pozostaje to dobór odpowiedniego pasowania oraz ewentualnej obróbki cieplnej. Informacje na ten temat tajne nie są Jesli każda z tych rzeczy została wzięta pod uwagę to w czym dorabiana rura ma być gorsza od fabrycznej? A jak ktos ma stracha, że mu pęknie to zawsze można pogrubić ścianke o 1mm w stosunku do fabryki i wtedy będzie na pewno ok (notabene to jest jedna z przyczyn dlaczego większość rzeczy robionych przez "pana Stefana" na warsztacie działa bezawaryjnie przez wiele lat - bo nikt nie oszczędza na materiale, tylko zostawia bezpieczny zapas). A sory, nie będzie ok, bo jak wiadomo każdy gram masy roweru przekłada się na 1km/h różnicy w prędkości średniej na prostej drodze
  2. A co w nich jest Twoim zdaniem takiego złego? Sugerowałem się opinią tutaj: http://www.forumrowerowe.org/topic/94727-klocki-do-tarczowek-polecane-i-niepolecane-zamienniki/?p=1314597 Hamują bardzo dobrze (fabryczne klocki w porównaniu do nich to nie działają), nie wyją, drogie też nie były. Nie wiem jak z trwałością, ale to się okaże za jakiś czas.
  3. Klocki z przodu wymieniłem na Baradine Gold (metaliczne), po dotarciu jednym palcem jestem w stanie zahamować tak, że podnoszę tylne koło. Myślałem przez moment o zmianie hamulców, ale z tego co widzę nie będzie to potrzebne. Za klocki zapłaciłem 56 zł z wysyłką. A jak zużyję tarcze, to kupię używki z allegro, które można tanio kupić, bo ludzie stwierdzają że hamulce są słabe po czym kupują inne.
  4. Wiem, że tył zablokuję. Ale jak na razie szybciej wyhamuje tyłem bez blokowania koła niż przodem. O zablokowaniu koła z przodu nie ma co marzyć. Wyciągnąłem klocki, odtłuściłem, przeszlifowałem lekko papierem ściernym - poprawy nie widzę. No nic, trzeba będzie zainwestować w inne klocki.
  5. Mam pytanie odnośnie tych hamulców. Mam je w Krossie A4 2013, to są pierwsze tarczówki jakie mam. Wciśnienięcie na maksa klamki przedniego hamulca powinno skutkować przynajmniej postawieniem roweru na przednim kole czy nie tak to działa? Rower ma tydzień, zrobiłem 150 km i mam wrażenie, że zaraz po zakupie były mocniejsze niz teraz (dawało się tak zrobić, teraz nie ma opcji). Mam z nim jeszcze jechac na przegląd do miesiąca, męczyć ich o ten hamulec czy samemu coś podziałać? Tył działa bdb jak dla mnie, lepiej niż przód.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...