Wrażenia jak najbardziej pozytywne, to jednak spory przeskok ze starego Treka, którego osprzęt powoli umierał śmiercią naturalną, to i był przemiarowany jak na moje gabaryty. Przede wszystkim - koła. 29er to w moim przypadku średnia prędkość większa o 3-5 km/h. Jeździ się stabilniej, wczoraj trochę nim poszalałem po kamienistej drodze i był naprawdę przewidywalny w zachowaniu się względem podłoża. Mam jedynie problem z odpowiednim ustawieniem pozycji siodełka, cały czas mam wrażenie, że jest krótki (górna rura ma 605 mm, Trek miał 610 mm więc teoretycznie różnica żadna). Nie mam też wyczucia w nacisku hamulców - hydrauliki są ostre jak żyleta A więc wyregulować przerzutki, ustawić siodło i będzie jak marzenie.Dałem mu także trochę wycisku, najpierw był zjazd z dość łagodnego, ale nierównego zniesienia (30 stopni, nie więcej, chociaż nie mam wyczucia). Miałem pewne obawy, ale zachował się lepiej niż 26". Nieco gorzej z podjazdem, chociaż dobrze pokonał wąski strumyk, to jednak błoto i nagły, stromy wjazd poskutkował zatrzymaniem się, choć mogła to być bardziej moja wina, mogłem zrzucić na niższe przełożenie, w końcu 29er z definicji ma ciężej ruszyć. Tak czy owak, jestem w pełni usatysfakcjonowany zakupem, to były dobrze wydane pieniądze.